Zawieranie umów o dzieło za dyrygowanie, dzięki którym dyrektor Opery Wrocławskiej zarabiał miesięcznie dodatkowo 26 tys. zł – to jeden z zarzutów niegospodarności wskazanych przez NIK. Dyrektor Marcin Nałęcz-Niesiołowski twierdzi, że miał na to zgodę przełożonych.