24 marca 1944 roku we wsi Markowa Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich sześcioro dzieci zostali rozstrzelani wraz z dwoma rodzinami żydowskimi, którym udzielili schronienia. Eilert Dieken, porucznik żandarmerii niemieckiej, który wydał rozkaz mordu dożył sędziwych lat w rodzinnych stronach otoczony szacunkiem rodziny i sąsiadów. Prywatne archiwum zbrodniarza pozyskał Instytut Pileckiego w Berlinie .