Wdowa po byłym przywódcy NRD Erichu Honeckerze, Margot Honecker, nie żyje. Była minister oświaty zmarła w piątek w wieku 89 lat w stolicy Chile, Santiago - podały niemieckie media. Działaczka komunistycznej SED broniła do końca wschodnioniemieckiego ustroju.
25 lat temu w Lipsku przeciwko polityce władz protestowało 70 tys. osób. Komunistyczna policja, pomimo gróźb, że rozprawi się z opozycją, nie odważyła się na rozpędzenie demonstracji. Wydarzenia lipskie uznaje się za punkt zwrotny w procesie rozpadu NRD.
Tygodnik "Der Spiegel" na podstawie nieujawnianych dotąd dokumentów opisuje w niedzielnym numerze proceder, który polegał na testowaniu niesprawdzonych jeszcze leków zachodnich koncernów farmaceutycznych na pacjentach szpitali w dawnej NRD bez wiedzy chorych. Według tygodnika władze komunistyczne wykorzystywały obywateli NRD jako "króliki doświadczalne" do eksperymentowania z około 600 lekami przed ich wprowadzeniem na rynek, m.in. lekami kardiologicznymi i służącymi do chemoterapii.
Margot Honecker, wdowa po przywódcy dawnej NRD Erichu Honeckerze, udzieliła pierwszego od ponad 20 lat wywiadu przed kamerami. W wyemitowanej w poniedziałek wieczorem rozmowie oświadczyła, że nie widzi powodów, by przepraszać ofiary komunistycznego reżimu. Jej zdaniem żadnych zbrodni w NRD nie było. Ofiary systemu określiła ona "płatnymi bandytami", a ucieczki przez mur berliński uznała za "głupotę".