100 lat temu, 27 października 1920 r., Konferencja Ambasadorów przy Lidze Narodów powołała Wolne Miasto Gdańsk. Formalnie niezależne i neutralne, od początku było narzędziem niemieckiej polityki wymierzonej w Polskę i miejscowych Polaków. Żądanie jego powrotu do Rzeszy było jednym z pretekstów do rozpętania II wojny światowej.
Odrodzenie Polski posiadającej dostęp do Bałtyku było możliwe jedynie pod warunkiem zwycięstwa państw Ententy. Obszar RP w wizji państw centralnych miał obejmować jedynie Królestwo Polskie (w znaczeniu Królestwa Kongresowego) oraz ewentualnie niewielkie terytoria odebrane Rosji lub przekazane z łaski Wiednia. Postulat Polski obejmującej m.in. Pomorze pojawił się po raz pierwszy w przełomowej deklaracji prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona ze stycznia 1918 r. Czternaście punktów Wilsona nie gwarantowało jednak przyznania Polsce Gdańska – największego portu morskiego południowego Bałtyku.
Sprawa Gdańska pojawiła się na konferencji pokojowej w Paryżu. 29 stycznia 1919 r. Roman Dmowski w przemówieniu do pozostałych dyplomatów stwierdził, że odrodzona Rzeczpospolita musi powstać mniej więcej w granicach ustanowionych po I rozbiorze, ale wraz z Pomorzem i Gdańskiem. Polscy delegaci powoływali się m.in. na argumenty o charakterze historycznym. Przez zdecydowaną większość czasu miasto pozostawało w granicach Polski. Krzyżacy posiadali je tylko w latach 1308–1454, a Prusacy w latach 1793–1807 oraz od roku 1814. Przez siedem lat (1807–1814) Gdańsk był wolnym miastem pod kontrolą Francji. Przypominano również wierność miasta i jego mieszkańców, którzy w 1793 r. posunęli się do obrony swoich wolności przed nadchodzącymi wojskami pruskimi. Za przynależnością miejsca do Polski opowiadała się także tamtejsza mniejszość polska. Już 14 listopada 1918 r. zorganizowała wiec, na którym domagała się włączenia miasta do odrodzonej Polski.
Kwestia granic Polski, a tym samym i przyszłości Gdańska, wywołała wśród uczestników konferencji paryskiej ożywione dyskusje. Specjalna komisja ds. Polski pod przewodnictwem Francuza Jules’a Martina Cambona zaproponowała przyznanie Polsce Gdańska. Francuski delegat kierując się dążeniem do maksymalnego osłabienia Niemiec, stanął jednoznacznie po stronie polskich delegatów. Zaznaczył, że przyznanie Polsce Pomorza wraz z Gdańskiem jest „uzasadnione interesem państwa polskiego i 25-milionowego narodu, który przeważa nad interesem 1,6 mln Niemców zamieszkujących Prusy Wschodnie”.
Rozwiązanie to nie spotkało się jednak z poparciem sprzymierzonych. Thomas W. Wilson zajmował chwiejne stanowisko w tej sprawie (propozycja komisji była niezgodna z jego deklaracją o samostanowieniu narodów, gdyż Gdańsk był w większości zamieszkany przez Niemców). Zdecydowanie przeciwna była Wielka Brytania reprezentowana przez premiera Davida Lloyda George’a, który nie ukrywał swej wrogości wobec niezwykle ostrych warunków stawianych Niemcom przez Francję. 1 kwietnia 1919 r. na posiedzeniu przywódców państw sprzymierzonych przyjęto „kompromis” autorstwa Lloyda George’a, który zakładał powołanie Wolnego Miasta pod protektoratem Ligi Narodów.
Zapisy w tej sprawie znalazły się w podpisanym 28 czerwca 1919 r. Traktacie Wersalskim. Zanim do tego doszło, rząd w Berlinie próbował ratować się przed utratą Gdańska. Proponował nawet utworzenie w tym miejscu wolnego portu, ale bezskutecznie. Rezultatu nie przyniosły też liczne protesty gdańszczan niemieckich, którzy domagali się pozostawienia ich w granicach Rzeszy. Po podpisaniu traktatu władze niemieckie robiły wszystko, by – jak podkreślały – nie doszło do polonizacji Wolnego Miasta; np. Ministerstwo Finansów Rzeszy wspierało pieniędzmi niemieckie zakłady w Gdańsku, by powstrzymać ewentualną emigrację do Niemiec. Podjęto także specjalne kroki w celu utrzymania w Gdańsku urzędników niemieckich. Walutą były guldeny, językiem urzędowym niemiecki.
Wolne Miasto Gdańsk miało – na mocy Traktatu Wersalskiego – zajmować ok. 1900 km² i obejmować swym zasięgiem Gdańsk w granicach sprzed wojny, powiat miejski Sopot oraz powiaty Niziny Gdańskie, Wyżyny Gdańskie i Żuławy Gdańskie. Według różnych szacunków ludność polska na tym terenie liczyła od 3 do 11 proc. Najwięcej Polaków mieszkało w zachodnim regionie powiatu Wyżyny Gdańskie i w Sopocie. Natomiast najmniej w powiecie Żuławy Gdańskie. Co ciekawe, terytorium WMG wytyczono tak, aby obejmowało tereny zapewniające mu względną niezależność żywnościową, bardzo potrzebną w wypadku ewentualnej blokady miasta.
W artykule 103 Traktat Wersalski zapewniał szerokie uprawnienia Wysokiemu Komisarzowi reprezentującemu Ligę Narodów: miał prawo rozstrzygania sporów pomiędzy Polską lub Niemcami a władzami miasta; dysponował prawem weta wobec umów międzynarodowych zawieranych przez władze Wolnego Miasta oraz w stosunku do projektu konstytucji przygotowywanej przez specjalną komisję złożoną z przedstawicieli wszystkich partii. Na jej mocy Gdańsk posiadał własny parlament i rząd. Nigdy w pełni nie uregulowano tego, w jaki sposób określać status Wolnego Miasta. Mówiono o „tworze quasi-państwowym”, kondominium lub protektoracie pod kontrolą Ligi Narodów.
Traktat Wersalski nie precyzował większości spraw dotyczących relacji między Polską a Wolnym Miastem. Zostały one uregulowane na mocy Konwencji Paryskiej, podpisanej 9 listopada 1920 r. Według niej interesy na terenie Gdańska miały być zabezpieczane przez wyspecjalizowane instytucje, m.in. Komisariat Generalny RP, Naczelny Inspektorat Ceł i Delegaturę Prokuratorii Generalnej. Terytorium WMG miało być włączone do polskiego obszaru celnego. Polacy uzyskali prawo zarządzania kolejami na terenie Wolnego Miasta oraz prawo ustanowienia własnej komunikacji pocztowej. Powołano Radę Portu i Dróg Wodnych, w której znalazło się po pięciu przedstawicieli Polski i WMG. Kierować nią miał przewodniczący, wybierany wspólnie przez rząd RP i władze Wolnego Miasta. Rada zarządzała portem i jego urządzeniami. Symboliczną wojskową obecność Polski gwarantował niewielki garnizon na Westerplatte. Jego zadaniem miała być ochrona przeładunków w porcie gdańskim.
Pierwsze problemy w stosunkach polsko-gdańskich pojawiły się jeszcze przed powstaniem Wolnego Miasta. W lipcu 1920 r. strajk gdańskich dokerów utrudniał wyładunek francuskiego sprzętu wojskowego przeznaczonego dla armii mierzącej się z ofensywą Armii Czerwonej. Polski wywiad rozważał nawet zbrojne zajęcie portu. Ostatecznie do rozładunku statków zaangażowano stacjonujących w Gdańsku żołnierzy brytyjskich i francuskich. Z planów ataku na miasto zrezygnowano dopiero w listopadzie 1920 r., ale nigdy nie przekreślano możliwości jego zajęcia, jeśli skala nieporozumień z władzami Gdańska lub Niemiec przekroczyłaby punkt krytyczny. Wzorem dla polskiego sztabu była likwidacja Wolnego Miasta Rijeki przez Włochy oraz autonomii Kłajpedy przez Litwę. Pierwszy kryzys wokół polskich praw w Gdańsku był również impulsem do przyspieszenia rozpoczynających się prac nad wyborem miejsca do budowy własnego portu morskiego.
Stosunki z Gdańskiem ponownie zaostrzyły się w 1923 r. Z powodu ciągłego łamania polskich praw i prześladowań mniejszości Sejm wezwał rząd do rewizji stosunków z Wolnym Miastem. Podczas wizyty na Pomorzu prezydent Stanisław Wojciechowski orzekł, iż działania władz gdańskich podkopują autorytet Rzeczypospolitej. W polskim sztabie ponownie rozważano atak na miasto. Oficerowie słabej Reichswehry ostrzegali polityków pogrążonej w głębokim kryzysie gospodarczym Republiki Weimarskiej, że udzielenie Gdańskowi jakiejkolwiek pomocy wojskowej zakończy się upokarzającą klęską w wojnie z Polską wspieraną przez Francję.
W samym Wolnym Mieście wciąż narastały nastroje szowinistyczne. W 1923 r. w wyborach do parlamentu gdańskiego (Volkstag) pierwsze mandaty zdobyła (siedem na 120) chwilowo zdelegalizowana w Niemczech NSDAP. Z przyczyn formalnych w Gdańsku występowała jako Partia Niemiecko-Socjalna. W mieście powstawały też kolejne bojówki paramilitarne. Ośrodkiem niemieckiego nacjonalizmu stawała się także miejscowa policja, szczególnie jej rezerwy, liczące aż 10 tys. dobrze wyszkolonych weteranów I wojny światowej.
Fatalne stosunki z Gdańskiem pogorszyły się w 1925 r. Miejscowi Niemcy zareagowali histerią na otwarcie Polskiego Urzędu Pocztowo-Telegraficznego i rozmieszczenie w mieście polskich skrzynek pocztowych. Skrzynki były stale dewastowane. W polskiej prasie wzywano do „rozwiązania problemu”. Za wzór stawiano postawę Litwy, która zajęła Kłajpedę. Polską pozycję w Wolnym Mieście poprawiło w tym samym roku otwarcie składnicy tranzytowej na Westerplatte. Z gospodarczego punktu widzenia jednak w drugiej połowie lat dwudziestych Gdańsk nie był już dla Polski tak istotny. Trwała budowa portu w Gdyni oraz prowadzącej do niej magistrali węglowej, które uniezależniały polski eksport do Skandynawii i Europy Zachodniej.
Szczytowy moment napięcia w stosunkach Warszawy z Gdańskiem nastąpił w 1932 r. Do portu miały wpłynąć trzy brytyjskie okręty wojenne. W związku z tą kurtuazyjną wizytą marszałek Józef Piłsudski po konsultacjach m.in. z dowódcą polskiej floty, kmdr. Józefem Unrugiem, rozkazał wpłynięcie do portu niszczyciela (kontrtorpedowca) ORP „Wicher” i powitanie Brytyjczyków. Okręt miał być użyty jako środek nacisku na władze Gdańska w celu przywrócenia Polsce należnych uprawnień. Piłsudski rozkazał dowódcy polskiego okrętu, kmdr. Tadeuszowi Podjazdowi-Morgensternowi, aby w przypadku „gdyby władze Gdańska poważyły się na obrazę polskiej bandery”, „Wicher” otworzył ogień w kierunku gdańskich urzędów. Zdecydowana postawa zrobiła duże wrażenie na władzach miasta. Ostatecznie zgodziły się one na korzystanie z portu przez okręty znajdujące się pod polskimi banderami. Po dwóch miesiącach od zajścia, 14 sierpnia, obie strony podpisały stosowne porozumienie.
Sprawa Wolnego Miasta oraz budowy korytarza eksterytorialnego łączącego go z Rzeszą stała się jednym z pretekstów agresji hitlerowskich Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. Po raz pierwszy po przejęciu władzy przez Hitlera kwestia „powrotu” Gdańska do Niemiec pojawiła się już w marcu 1933 r. Minister propagandy Rzeszy Joseph Goebbels zaproponował „skoordynowanie” Wolnego Miasta z Rzeszą. Jego postulat miał doprowadzić do pełnego podporządkowania WMG Berlinowi i stopniowej integracji z Niemcami. Kilka miesięcy później gdańska NSDAP wygrała wybory parlamentarne w mieście. Narodowi socjaliści uzyskali ponad 50 proc. głosów. W ciągu kolejnych dwóch lat uchwalono specjalne ustawy likwidujące niezależną prasę, partie opozycyjne i ograniczające kompetencje parlamentu. Do szkół wprowadzano obowiązek witania się okrzykiem „Heil Hitler”. Portrety dyktatora i nowe flagi Rzeszy zawisły w budynkach publicznych. Sytuacji politycznej w Gdańsku i położenia mniejszości polskiej nie zmieniła poprawa stosunków polsko-niemieckich po podpisaniu deklaracji o niestosowaniu przemocy. Na działania gdańskich nazistów nie reagowała Liga Narodów – jej przedstawiciele ograniczali się do formalnych protestów i przekazywania raportów na temat łamania zasad ustroju Wolnego Miasta.
Proces podporządkowywania Gdańska Rzeszy zakończył się 1 września 1939 r., gdy gauleiter NSDAP w Wolnym Mieście ogłosił wcielenie miasta do Rzeszy. Tego samego dnia jego decyzję potwierdził niemiecki Reichstag. Siedem dni później, po kapitulacji załogi Westerplatte, cały obszar dawnego WMG znalazł się w niemieckich rękach. Już 2 września 1939 r. w Sztutowie koło Gdańska powstał obóz koncentracyjny, który stał się symbolem martyrologii Polaków z Pomorza.
W świetle prawa międzynarodowego koniec Wolnego Miasta nastąpił w sierpniu 1945 r. w wyniku przyjęcia postanowień Konferencji Poczdamskiej.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp /