Polska premiera filmu „Strefa interesów”, uhonorowanego Grand Prix na festiwalu w Cannes i pięciokrotnie nominowanego do Oscara, odbędzie się 15 lutego w Muzeum Auschwitz. Placówka podała PAP, że udział w wydarzeniu zapowiedział twórca filmu Jonathan Glazer.
„Film +Strefa interesów+, opowiadający o rodzinnym życiu komendanta obozu Auschwitz Rudolfa Hoessa, będzie miał polską premierę 15 lutego w sali kinowej Muzeum Auschwitz. Weźmie w niej udział reżyser i scenarzysta Jonathan Glazer, a także producenci Jim Wilson i Ewa Puszczyńska, oraz koproducent Bartosz Raiński” – podał Paweł Sawicki z biura prasowego Muzeum Auschwitz.
Po pokazie zaplanowano dyskusję z udziałem dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego oraz twórcy i producentów filmu.
Obraz opowiada o idyllicznym życiu rodzinnym w cieniu kominów krematoryjnych Rudolfa Hoessa, twórcy i pierwszego komendanta Auschwitz. Film luźno nawiązuje do powieści wojennej "Strefa interesów" Martina Amisa z 2014 roku, która opisuje miłość między Rudolfem Hoessem, a jego żoną Hedwig.
Rudolf Franz Ferdinand Hoess związał się z nazistami, wstępując do NSDAP w 1922 r. W następnym roku uczestniczył w mordzie politycznym. Został skazany na 10 lat więzienia. Dzięki amnestii wyszedł na wolność w 1928 r. Po więzieniu osiadł na roli w Brandenburgii, a później na Pomorzu, gdzie ożenił się z Hedwig Hansel. Tam urodziło się troje ich dzieci. Czwarte przyszło na świat w Dachau, a piąte w Auschwitz. W 1934 r. wstąpił do SS. Służył w oddziale wartowniczym i zarządzie obozu koncentracyjnego w Dachau. Cztery lata później podjął służbę w KL Sachsenhausen. W następnym roku awansował na zastępcę komendanta.
„Film śledzi codzienne życie jego rodziny w domu z idyllicznym ogrodem położonym w bezpośredniej bliskości obozu, ale oddzielonym od niego murem. Jednym z wątków jest pomoc niesiona więźniom obozu Auschwitz przez Polaków z Oświęcimia i okolic, którzy mieszkali poza terenem tytułowej strefy interesów” – podał Paweł Sawicki.
Jak dodał, film powstał we współpracy z Muzeum Auschwitz, która była prowadzona na różnych płaszczyznach. „Konsultowano nie tylko elementy scenariusza czy scenografii, ale także omawiano całość wymowy obrazu. Muzeum wsparło twórców także poprzez dostęp do obozowych dokumentów, relacji ocalałych oraz konsultacje merytoryczne” – powiedział.
Paweł Sawicki poinformował, że przedstawiciele ekipy wielokrotnie odwiedzali i zwiedzali Miejsce Pamięci w ciągu pięciu lat pracy nad filmem. „Ze względu na to, iż zdjęcia nie mogły powstawać na historycznym terenie, twórcy mieli możliwość cyfrowego skanowania części poobozowej przestrzeni. Jedynie ostatnie sekwencje - dokumentalne zdjęcia pokazujące pracę muzeum oraz przedmioty pozostałe po ofiarach - powstały na terenie Miejsca Pamięci” – powiedział.
Rudolf Franz Ferdinand Hoess związał się z nazistami wstępując do NSDAP w 1922 r. W następnym roku uczestniczył w mordzie politycznym. Został skazany na 10 lat więzienia. Dzięki amnestii wyszedł na wolność w 1928 r. Po więzieniu osiadł na roli w Brandenburgii, a później na Pomorzu, gdzie ożenił się z Hedwig Hansel. Tam urodziło się troje ich dzieci. Czwarte przyszło na świat w Dachau, a piąte w Auschwitz. W 1934 r. wstąpił do SS. Służył w oddziale wartowniczym i zarządzie obozu koncentracyjnego w Dachau. Cztery lata później podjął służbę w KL Sachsenhausen. W następnym roku awansował na zastępcę komendanta.
Wiosną 1940 r. otrzymał nominację na komendanta powstającego KL Auschwitz, w którym początkowo więzieni byli prawie wyłącznie Polacy. Obóz miał służyć jako instrument terroru, a następnie eksterminacji tysięcy Polaków. Stopniowo przekształcił się w miejsce masowej zagłady Żydów. Ginęli w nim także Romowie, jeńcy sowieccy i przedstawiciele innych nacji.
Rodzina Hoessa zamieszkała w willi położonej tuż przy obozowych drutach. "Dzieci mogły szaleć do woli, żona miała tyle ulubionych kwiatów, że czuła się wśród nich jak w raju" - napisał Hoess we wspomnieniach. Jego żona mawiała: "Tu żyć i tu umierać".
U schyłku wojny były komendant zaczął się ukrywać. Był intensywnie poszukiwany. Zatrzymano go pod Flensburgiem w nocy z 11 na 12 marca 1946 r. Został przekazany Polsce. Po procesie został skazany na śmierć i 16 kwietnia 1947 r. stracony w byłym obozie Auschwitz. Szubienica stanęła nieopodal budynku dawnej komendantury. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ dki/