22 stycznia 1945 r. sowieckie wojska 3. Korpusu Kawalerii Gwardii pod dowództwem gen. Mikołaja Oslikowskiego bez większych walk zajęły Allenstein – dzisiejszy Olsztyn. „Data ta nieodwracalnie zmieniła oblicze miasta w każdym jego aspekcie: architektonicznym, kulturowym, ludnościowym” – mówi PAP historyk-regionalista Rafał Bętkowski.
Wojska 3. Korpusu Kawalerii Gwardii dowodzone przez gen. Nikołaja Oslikowskiego weszły do dzisiejszego Olsztyna wczesnym rankiem 22 stycznia. Było to pierwsze większe miasto zdobyte na terenie Prus Wschodnich.
"Wojsko miało przyzwolenie na odwet: mordowanie miejscowej ludności, gwałty, grabieże, rabunki. Z tego przyzwolenia żołnierze sowieccy od początku korzystali" - powiedział PAP Rafał Bętkowski z Muzeum Nowoczesności w Olsztynie. Dodał, że "22 stycznia 1945 roku to w dziejach naszego miasta jedna z najtragiczniejszych dat".
Czerwonoarmiści w pierwszych dniach "panowania" w Olsztynie zapisali się niezwykle brutalnie: wymordowali pacjentów szpitala psychiatrycznego w dzielnicy Kortowo i pacjentów oraz siostry zakonne opiekujące się nimi w szpitalu mariackim (dzisiejszy szpital miejski). Obecnie toczy się proces beatyfikacyjny sióstr zakonnych ze szpitala mariackiego, które w 1945 r. zginęły w obronie czystości.
"Olsztyn odnotował w swej historii wypadki, których następstwa zmieniły jego oblicze. Dochodziło do epidemii, klęsk żywiołowych, okupacji i rabunków ze strony obcych wojsk. Wiele zła ludności i miastu wyrządzili np. w 1807 r. żołnierze Napoleona. Wcześniejsze wydarzenia wojenne nigdy nie były jednak tak gwałtowne i tragiczne, jak te z 1945 roku. Kiedy podczas I wojny światowej wojska rosyjskie na jeden dzień zajęły miasto dyscyplina, którą narzuciło dowództwo sprawiła, że nie doznało ono większych szkód. W 1945 roku Olsztyn został z premedytacją i za pełnym przyzwoleniem dowództwa zniszczony i spalony. Zajęcie miasta przez Sowietów poskutkowało całkowitą wymianą ludności miasta, zmianą kultury i języka jego mieszkańców. Ciągłość historii została przerwana" - powiedział Bętkowski. Dodał, że zmiany te były nie tylko gwałtowne, ale też nieodwracalne.
Czerwonoarmiści w pierwszych dniach "panowania" w Olsztynie zapisali się niezwykle brutalnie: wymordowali pacjentów szpitala psychiatrycznego w dzielnicy Kortowo i pacjentów oraz siostry zakonne opiekujące się nimi w szpitalu mariackim (dzisiejszy szpital miejski). Obecnie toczy się proces beatyfikacyjny sióstr zakonnych ze szpitala mariackiego, które w 1945 r. zginęły w obronie czystości.
Z pogromów czerwonoarmistów ocalały jedynie olsztyńskie kościoły - wynegocjował to z dowództwem ks. Jan Hanowski. Nietknięty pozostał także zamek.
Żołnierze Armii Czerwonej podpalali dom po domu, rabowali majątek prywatny, potem specjalne oddziały wojska radzieckiego demontowały wyposażenie zakładów przemysłowych, fabryk, rozbierały tory kolejowe. Zachowało się wiele relacji o niezwykłej brutalności żołnierzy radzieckich wobec Warmiaczek, które były upokarzane, gwałcone na oczach dzieci, czy osób postronnych. Wiele z nich zostało zatłuczonych kolbami. Miejscowych zamykano w obozach i wywożono na Syberię, skąd tylko niewielu udało się potem wrócić.
Radziecka komendantura wojskowa oficjalnie rządziła miastem do 23 maja 1945 roku.
"Potem tragedii dopełnili szabrownicy z centrum Polski, którzy przyjeżdżali do Olsztyna, by wywozić to, co przedstawiało jakąkolwiek wartość" - dodał Bętkowski. Przypomniał, że kradziono dosłownie wszystko, m.in. druty miedziane z trakcji trolejbusowej i tramwajowej.
Opustoszały i zniszczony Olsztyn od wiosny 1945 roku zaczęli zasiedlać mieszkańcy Mazowsza, potem repatrianci z Kresów. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ mhr/