25 grudnia 1979 r. Związek Radziecki dokonał wojskowej inwazji na Afganistan. Pomimo ogromnej przewagi musiał się stamtąd wycofać. Prestiżowa porażka i olbrzymie koszty wojny przyczyniły się do jego upadku.
"Według planów Kremla podbój Afganistanu miał być kolejną wojną błyskawiczną i szybką akcją przeprowadzoną głównie przez siły specjalne. Ogromna przewaga w ludziach i sprzęcie miała zagwarantować szybki triumf. Sowiecki +blitzkrieg+ okazał się dziewięcioletnią na wojną na wyniszczenie zakończoną klęską, która była jedną z głównych przyczyn upadku sowieckiego imperium i szerzej - upadku komunizmu" - powiedział PAP Adam Ostanek - historyk i profesor Wojskowej Akademii Technicznej.
Na strategiczne położenie Afganistanu jako najkrótszego szlaku do Oceanu Indyjskiego Rosja zwróciła uwagę już w XIX wieku. W tym dwa razy większym od Polski kraju w 1973 r. doszło do wojskowego zamachu stanu, a pięć lat później, w wyniku kolejnego przewrotu, władzę przejęli komuniści na czele z Nur Mohammadem Tarakim. Wprowadzane przez nich radykalne reformy wywołały rosnący opór. Obawiając się utraty władzy Taraki poprosił o pomoc Związek Radziecki, a ten jej udzielił: w marcu 1979 r. wysłał lotnictwo wojskowe. W zbombardowanym przez MIG-i mieście Herat na północy kraju zginęło co najmniej pięć tysięcy mieszkańców (niektóre źródła podają, że ofiar było pięć razy więcej). Zaledwie pół roku później Taraki stracił władzę i życie, zamordowany na polecenie swojego zastępcy Hafizullaha Amina, który był przedstawicielem innej frakcji w obozie afgańskich komunistów. Wtedy do akcji włączyła się Moskwa, z obawy, że Amin postawi na ściślejsze związki ze Stanami Zjednoczonymi.
Radziecka inwazja, której celem było obalenie Amina, rozpoczęła się 25 grudnia 1979 r. – granicę Afganistanu przekroczyły oddziały radzieckiej 40. Armii. Dwa dni później, 27 grudnia, radzieccy komandosi zaatakowali najważniejsze punkty w Kabulu, leżącej w południowo-wschodniej części kraju stolicy Afganistanu. Przebrani w afgańskie mundury zdobyli pałac Amina i go zastrzelili. Władzę objął Babrak Karmal, dawny współpracownik Amina i Tarakiego, i to formalnie na jego prośbę wojska radzieckie wkroczyły do Afganistanu.
Decyzję o inwazji przeforsował rządzący Związkiem Radzieckim Leonid Breżniew, na przekór ostrzeżeniom niektórych wojskowych i ministra spraw zagranicznych Andrieja Gromyki. Początkowo wiele wskazywało na powodzenie akcji – radzieccy komandosi ze Specnazu opanowali punkty o strategicznym znaczeniu. Z czasem się okazało, że czołgi oraz inny sprzęt są nieprzydatne w górzystym i pozbawionym dróg kraju. Pomimo zaangażowania dużych sił (w szczytowym momencie ponad sto tysięcy żołnierzy) pod kontrolą wojsk inwazyjnych znajdowały się tylko duże miasta, a nawet w nich agresorzy byli narażeni na ostrzał.
Afgańscy mudżahedini (dosłownie: bojownicy – PAP) dostawali broń z różnych krajów, które – choć czasami skłócone z sobą - dostrzegły w konflikcie afgańskim okazję do osłabienia Moskwy lub zwiększenia własnych wpływów. Z jednej strony dostawy broni dla mudżahedinów płynęły ze Stanów Zjednoczonych, a z drugiej – z Iranu. Pomoc – oficjalnie lub potajemnie – płynęła również m.in. z Arabii Saudyjskiej, Chin i Wielkiej Brytanii, z krajów muzułmańskich na "świętą wojnę z niewiernymi" przybyło kilkadziesiąt tysiecy ochotników, a w Pakistanie powstały obozy szkoleniowe.
Afgańczycy nauczyli się rozbijać kolumny sowieckich wojskowych ciężarówek przewożących zaopatrzenie i amunicję, a także uderzać na oddalone od większych garnizonów posterunki. Bardzo skuteczną bronią przy strącaniu śmigłowców i samolotów okazały się stingery. Agresorzy odpowiadali terrorem, mordując tysiące cywilów i pacyfikując całe osady. Wspierały ich m.in. samoloty bombowe i śmigłowce bojowe Mi-24 z baz w Ghazni i Lashkargah.
W sierpniu 1981 r. cztery takie śmigłowce zaatakowały wioskę Jalraz, w której akurat odbywało się weselne przyjęcie. Podczas trwających dwie godziny ataków zginęło 30 osób, a 75 odniosło rany. 3 września 1982 r. w Pedkwabe Szana żołnierze spalili żywcem 105 osób. Głośnym echem w świecie odbiły się również masakry w Kaszam Kala, Timur Kalacza i wielu innych osadach na terenach okupowanych.
"Sowiecka telewizja i media donosiły o licznych sukcesach wojsk w Afganistanie. Tymczasem zwykli obywatele ZSRS widzieli coraz więcej trumien z zabitymi tam żołnierzami pochodzącymi z wielu republik. Przeczyło to oficjalnej narracji propagandowej. Do dziś na Białorusi czy w Ukrainie na niektórych cmentarzach istnieją całe kwartały mogił zabitych w Afganistanie" – powiedział PAP prof Ostanek.
Konflikt w Afganistanie zaszkodził wizerunkowi Związku Radzieckiego i przyniósł mu wymierne straty polityczne i gospodarcze. Już kilka tygodni po inwazji Jimmy Carter, prezydent Stanów Zjednoczonych, nałożył embargo na dostawy zboża i nawozów sztucznych, pogłębiając rynkowe kłopoty Moskwy. Amerykanie, a w ślad za nimi ponad sześćdziesiąt innych krajów w proteście przeciwko inwazji zbojkotowali ponadto letnie igrzyska olimpijskie, które w 1980 r. odbyły się w Moskwie.
Najboleśniejszym dla Związku Radzieckiego skutkiem inwazji na Afganistan była utrata prestiżu niezwyciężonego supermocarstwa.
Sposobu na wyjście z twarzą z tej sytuacji szukał prawie od chwili objęcia władzy wiosną 1985 r. Michaił Gorbaczow. Wojna i okupacja Afganistanu okazała się bowiem dla Kremla śmiertelną pułapką, w której codziennie tracili ludzi i sprzęt. Eksperci CIA szacowali w raporcie z lutego 1987 r., że do tamtego momentu Związek Radziecki wydał co najmniej 15 miliardów rubli, a według innych wyliczeń do końca konfliktu koszty te wyniosły 100 miliardów dolarów. Armia inwazyjna straciła 147 czołgów, ponad 1300 transporterów opancerzonych i wozów bojowych różnego typu, 333 śmigłowców i 118 samolotów różnego typu, a także 11 369 samochodów ciężarowych i cystern z paliwem. W sumie zginęło 15 tysięcy żołnierzy, a 53 tysięcy odniosło rany. Straty samego Afganistanu, głównie wśród ludności cywilnej, były znacznie większe. Szacuje się, że śmierć poniosło od 1,5 do 2 mln osób.
14 kwietnia 1988 r. w Genewie rozpoczęły się rozmowy przewódców ZSRS, USA, Afganistanu i Pakistanu. Pierwsze radzieckie oddziały opuściły Afganistan już miesiąc później, a ostatnie - w lutym 1989 r.
"Związek Sowiecki okazał się +kolosem na glinianych nogach+. Po raz kolejny, już po wojnie zimowej z Finlandią, potęga militarna przegrała z małym państwem. Konflikt w Afganistanie okazał się początkiem końca sowieckiego imperium" - podsumował prof. Ostanek.
Babrak Karmal jeszcze przed końcem radzieckiej interwencji wojskowej został zastąpiony przez kolejnego reprezentanta swojego obozu – Mohammada Nadżibullaha. Ten utrzymał się przy władzy bez wsparcia Moskwy do wiosny 1992 r. Przez następne cztery lata, gdy władzę sprawowali dawni mudżahedini, mieszkał w budynku przedstawicielstwa ONZ w Kabulu. Gdy jednak we wrześniu 1996 r. miasto zdobyli talibowie, próbował uciec. Został przez nich złapany i po torturach stracony. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ jkrz/