
83 lata temu Niemcy utworzyli karną kompanię kobiet w KL Auschwitz. Był to odwet za ucieczkę z obozu Polki Janiny Nowak. 400 więźniarek – Polek z jej komanda oraz Żydówek – umieszczono w starej szkole w Borze i stojącym obok baraku.
W środę (25 czerwca) wydarzenia te upamiętniła brzeszczańska fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, opiekująca się budynkiem, w którym mieściła się karna kompania. Pod znajdującą się na nim tablicą pamiątkową kwiaty i znicze złożyli także przedstawiciele okolicznych samorządów, muzeów, kombatanci oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego z Francji, Niemiec i Ukrainy.
Po ceremonii w historycznym budynku zaprezentowane zostały oryginalne przedmioty należące do więźniarek z karnej kompanii. „To dwie oryginalne naszywki z pasiaków z numerami więźniarek Polek. Jedna, z numerem 37548, należała do Heleny Bryk. Druga – 37271 – do Ireny Lipowskiej. Obie naszywki zostały znalezione podczas prac na strychu budynku. Znajdowały się pod podłogą z desek. Strych był miejscem, gdzie spało sto więźniarek” – powiedziała prezeska fundacji Agnieszka Molenda-Kopijasz.
Niemcy skierowali 200 polskich więźniarek i tyle samo żydowskich do utworzonego karnego podobozu po ucieczce z Auschwitz Janiny Nowak 24 czerwca 1942 roku.
Polki i część Żydówek ulokowane zostały w budynku szkoły w Borze. Reszta Żydówek trafiła do stojącego obok drewnianego baraku. Więźniarkami funkcyjnymi zostały Niemki, głównie prostytutki i kryminalistki przeniesione z innych obozów.
Więźniarki z karnego komanda pracowały w pobliskim lesie przy wyrębie drzew. Oczyszczały pnie z gałęzi i przygotowywały je do wywozu z lasu. Pogłębiały też pobliskie rybne stawy hodowlane, czyściły ich brzegi z sitowia oraz wykonywały większość prac rolniczych na okolicznych polach. Była to praca ponad ich siły. Ciężkie warunki pracy oraz okrutne traktowanie przez więźniarki funkcyjne dla wielu skończyły się śmiercią.
W drugiej połowie sierpnia 1942 roku Niemcy przenieśli 137 polskich więźniarek z komanda do obozu żeńskiego w Birkenau. Tylko tyle przeżyło z dwustu Polek, które tworzyły karną kompanię.
W pierwszych dniach października 1942 roku w Borze doszło do masakry francuskich Żydówek. Esesman Pery Broad podawał, że jedna z Niemek – prostytutka Elfriede Schmidt – miała rzekomo dostrzec kamień w ręku Żydówki wracającej z toalety do sypialni. Niemka wezwała na pomoc wartowników z SS, twierdząc, że więźniarka ją pobiła. Po alarmie dozorczynie i wartownicy rozpoczęli rzeź. Zabili 90 kobiet – bili je drągami, siekierami, kolbami karabinów, niektóre wyrzucali przez okna poddasza. Następnego dnia Niemcy zgładzili wszystkie kobiety, które przeżyły masakrę, lecz odniosły rany.
Z końcem marca 1943 roku karna kompania została zlikwidowana i przeniesiona do obozu kobiecego w Auschwitz II-Birkenau.
Na początku kwietnia 1943 roku w podobozie Niemcy umieścili jeszcze 200 Polek. Formalnie były one więźniarkami obozu kobiecego Auschwitz II-Birkenau. Z biegiem czasu stan osobowy systematycznie rósł. W marcu 1944 roku wynosił 455 Polek i Żydówek. Niemcy w podobozie utworzyli kilka komand do prac rolnych, robót leśnych, przy budowie kolejki wąskotorowej i wału przeciwpowodziowego.
W styczniu 1945 roku w obawie przed sowiecką ofensywą Niemcy ewakuowali podobóz.
Janina Nowak po ucieczce dotarła do Łodzi. Została jednak pojmana i w marcu 1943 roku ponownie skierowana do Auschwitz. Jeszcze w tym samym roku Niemcy przenieśli ją do obozu Ravensbrück. Doczekała wolności pod koniec kwietnia 1945 roku.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)
szafa/ mis/