31 sierpnia mija 85. rocznica przeprowadzenia przez niemieckie służby specjalne operacji, która przeszła do historii pod nazwą "prowokacja gliwicka". Było to najgłośniejsze działanie niemieckich oddziałów dywersyjnych przy ówczesnej granicy z Polską.
Akcja w zamyśle Niemców miała w oczach opinii międzynarodowej obarczyć Polskę odpowiedzialnością za wybuch wojny, stanowiąc alibi dla Hitlera, a także dać sojusznikom Polski pretekst do zaniechania wypełniania ich zobowiązań.
31 sierpnia 1939 r. ok. godz. 20. napastnicy w cywilnych ubraniach wtargnęli do sali gliwickiego nadajnika, gdzie znajdował się wzmacniacz sygnału i przekaźnik radiowy. W budynku radiostacji znajdowało się wówczas trzech pracowników obsługi technicznej.
Dzisiaj historycy przyjmują, że z powodu warunków technicznych panujących w radiostacji, nieumiejętnego podłączenia mikrofonu lub interwencji jednego z pracowników, odezwa wygłoszona przez napastników była słyszalna jedynie w niewielkiej odległości od radiostacji, a w eter poszły tylko pierwsze jej słowa: „Uwaga, tu Gliwice. Radiostacja znajduje się w polskich rękach”.
Jak przypomina dbające o pamięć o tych wydarzeniach Muzeum w Gliwicach w trakcie prowokacji w maszynowni radiostacji został zastrzelony Franciszek (Frantz) Honiok – działacz Związku Polaków w Niemczech i powstaniec śląski, którego imieniem w 2021 r., z inicjatywy Muzeum nazwano park wokół radiostacji.
Z technicznego punktu widzenia operacja zakończyła się kompromitacją organizatorów. Hitlerowcy byli jednak przygotowani - napad na radiostację gliwicką stanowił fragment szerzej zakrojonej akcji. Dwie godziny po zajściach w radiostacji, berlińskie radio nadało wcześniej przygotowaną audycję w języku niemieckim o „polskich prowokacjach” na granicy. Równocześnie informowano o kolejnych atakach na placówki niemieckie.
Jak przypomina dbające o pamięć o tych wydarzeniach Muzeum w Gliwicach w trakcie prowokacji w maszynowni radiostacji został zastrzelony Franciszek (Frantz) Honiok – działacz Związku Polaków w Niemczech i powstaniec śląski, którego imieniem w 2021 r., z inicjatywy Muzeum nazwano park wokół radiostacji.
W efekcie śledztwa dziennikarskiego - przeprowadzonego w latach 60. ub. wieku na podstawie zeznań oficera SS, który dowodził akcją, złożonych w procesie norymberskim w 1946 r. - wiadomo, że Honioka jako potencjalnego prowokatora zatrzymano dzień wcześniej. W dzień akcji nieprzytomnego przewieziono w pobliże radiostacji, wniesiono do budynku nadajnika i zabito strzałem w głowę. Do dziś nie wiadomo, co stało się z jego ciałem.
Gliwicki samorząd uznaje kompleks radiostacji za wyjątkowe miejsce na mapie miasta. W poprzednich latach otaczający wieżę skwer odnowiono, by służył rekreacji mieszkańców i turystów, sam zaś drewniany maszt został zakonserwowany. W 2017 r. prezydent Andrzej Duda wpisał Radiostację Gliwice na listę Pomników Historii.
W tym roku Muzeum w Gliwicach w ramach obchodów 85. rocznicy prowokacji gliwickiej przygotowało na sobotni wieczór złożenie kwiatów i zapalenie znicza pod tablicą pamiątkową w parku Honioka, udostępnienie wystawy plenerowej IPN „Wrzesień 1939. Polska wobec niemieckiej i sowieckiej agresji” wraz z wystawą modelarską, a także prelekcję o Honioku i projekcję filmu „Uwaga! Tu Gliwice”.(PAP)
mtb/ wj/