Chciałem, by Warszawa była wielka – mówił prezydent stolicy Stefan Starzyński w ostatnim przemówieniu radiowym do mieszkańców we wrześniu 1939 r. Wcześniej jako włodarz miasta zmienił jego oblicze, unowocześniając, aktywizując zaniedbane peryferia, budząc w warszawiakach umiłowanie stolicy. 19 sierpnia mija 130. rocznica jego urodzin.
Stefan Starzyński urodził się 19 sierpnia 1893 r. przy ul. Dobrej na warszawskim Powiślu. Ojciec wywodził się ze zubożałej szlachty, matka była nauczycielką i od dziecka wpajała jemu i jego braciom miłość do ojczyzny oraz - jako córka powstańca styczniowego - kult bohaterów powstań narodowych. Dzieciństwo spędził wraz z rodziną w Łowiczu. Ukończył studia ekonomiczne na Wyższych Kursach Handlowych Augusta Zielińskiego (obecnie Szkoła Główna Handlowa).
Jako członek Związku Strzeleckiego, w 1914 r. zaciągnął się do Legionów Polskich. Przeszedł cały szlak bojowy I Brygady, po kryzysie przysięgowym był internowany w Beniaminowie. Później do 1921 r. w Wojsku Polskim, skąd został przeniesiony do rezerwy. Po traktacie ryskim był członkiem delegacji polskiej przy Komisjach Mieszanych Reewakuacyjnej i Specjalnej w Moskwie. Do kraju wrócił w 1924 r. i został zatrudniony w Ministerstwie Skarbu. Później był m.in. posłem na Sejm z ramienia BBWR, a także senatorem.
"2 sierpnia 1934 r. został powołany na Tymczasowego Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy. Z dniem 24 września 1934 r., zgodnie z rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o tymczasowym organach ustrojowych m.st. Warszawy, tymczasowy Prezydent miasta Stefan Starzyński mianowany został Prezydentem miasta" - przypomina autorka publikacji "Stefan Starzyński – gospodarz stolicy w latach 1934-1939", zastępca dyrektora ds. programowych Muzeum Niepodległości dr Beata Michalec.
Jak dodaje, Starzyński jako prezydent Warszawy ożywił prace urbanistyczne, dzięki pomocy finansowej państwa, poprawie koniunktury gospodarczej oraz energii i inicjatywie całego nowego kierownictwa Zarządu Miasta. "Planowanie miasta oparto na szerokich studiach naukowych, urealniono projekty, dostosowując je do możliwości finansowych Warszawy. Opracowano plany szczegółowe zabudowy stolicy, w związku z ruchem budowlanym. Władze miejskie zadbały o powiększenie terenów należących do miasta, co ułatwiło gospodarkę oraz inwestycje" - opisuje.
"Starzyński zaraz po objęciu stanowiska zapowiadał aktywizację zaniedbanych dzielnic peryferyjnych Warszawy, ustawienie urbanistyki społecznej +frontem do Wisły+, zaprowadzenie równowagi budżetowej i budzenie umiłowania miasta wśród mieszkańców stolicy. Wraz z nowymi władzami miejskimi postawił sobie za cel zwiększenie wydajności instytucji miejskich, wypracowanie budżetów, z których zniknąłby deficyt" - podkreśla dr Michalec.
Warszawa za czasów Starzyńskiego - jak przypomina - rozwijała się na południe – Mokotów, intensywnie w kierunku północnym – Żoliborz, Marymont, Bielany oraz Targówek, Bródno i Pelcowizna, wschodnim – Grochów i w zachodnim – Wola i Ochota. "Starzyński wspierał i unowocześnił wszystkie ówczesne peryferyjne dzielnice Warszawy. Przeprowadzano kanalizację, wodociągi, elektryfikację i cały zespół gazownictwa. Na przebudowywanych i rozbudowywanych ulicach kładziono ulepszone nawierzchnie, powstawały arterie przelotowe i wylotowe z miasta. Dbał o rozwój transportu miejskiego, linii autobusowych i tramwajowych, zrodził się też projekt sieci metra" - opowiadała PAP.
"Kiedy był prezydentem Warszawy, czyli w latach 1934-1939 zmienił oblicze miasta. Spektrum jego działalności było bardzo szerokie i często nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wielką spuściznę pozostawił. Starzyński był zawsze tytanem pracy i nie bał się podejmować wyzwań. Wiedział, że w Warszawie należy wiele zmienić, był wizjonerem, widział stolicę piękną, uporządkowaną, europejską" - oceniła dr Michalec.
Ówczesne władze miejskie dokonały reorganizacji szpitalnictwa, dbano o rozwój bibliotek i szkolnictwa. "Dzieci i młodzież uczyły się często w dzierżawionych, zupełnie niedostosowanych budynkach. Podczas prezydentury Starzyńskiego powstało ok. 30 nowych gmachów szkół w całym mieście. Młodzież warszawskich szkół w chwili ukończenia nauki otrzymywała od prezydenta imienne zaproszenia do wzięcia udziału w uroczystym pożegnaniu np. absolwentów szkół średnich. Otrzymywali pamiątkowe publikacje w pięknej oprawie z wytłoczoną Syreną. Obecny herb Warszawy, podobnie jak barwy miasta, zostały bowiem także zatwierdzone w okresie rządów Starzyńskiego" - relacjonowała dr Michalec.
Z jego inicjatywy powstał także pomnik Syreny autorstwa rzeźbiarki Ludwiki Nitschowej, który przetrwał wojnę i do dzisiaj stoi na jego rodzinnym Powiślu. Za jego prezydentury otwarto także w 1938 r. obecny gmach Muzeum Narodowego, w którym, kilka miesięcy później, pokazano wystawę "Warszawa wczoraj, dziś, jutro". To Starzyński rozpoczął akcję odsłonięcia starych murów obronnych Warszawy i udostępnił je ludności miasta.
"Park Wolski, Park im. gen. Orlicza-Dreszera na Mokotowie, Dolny Park na Żoliborzu, uporządkowanie Lasku Bielańskiego i Lasku na Kole, wykup terenów Olszynki Grochowskiej, liczne zieleńce i kwietniki, to zaś najważniejsze zdobycze stolicy w zakresie zieleni z tego okresu, a także wspierany przez niego konkurs +Warszawa w kwiatach+. Potrafił też obudzić uśpione zainteresowanie warszawiaków swoim miastem, rozpoczął szeroko zakrojoną akcję przywracania jego historii, zaczęły się pojawiać książki jej poświęcone" - powiedziała Beata Michalec.
Po wybuchu II wojny Starzyński pozostał w swoim mieście, 8 września 1939 r. objął funkcję Komisarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Przez radio zwracał się do mieszkańców "wydając różne polecenia, podnosząc na duchu, zagrzewając do walki w obronie stolicy". Po kapitulacji współtworzył struktury administracji podziemnej. Współdziałał z pierwszym komendantem głównym Służby Zwycięstwu Polski gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim.
"Kiedy był prezydentem Warszawy, czyli w latach 1934-1939 zmienił oblicze miasta. Spektrum jego działalności było bardzo szerokie i często nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wielką spuściznę pozostawił. Starzyński był zawsze tytanem pracy i nie bał się podejmować wyzwań. Wiedział, że w Warszawie należy wiele zmienić, był wizjonerem, widział stolicę piękną, uporządkowaną, europejską" - oceniła.
Po wybuchu II wojny Starzyński pozostał w swoim mieście, 8 września 1939 r. objął funkcję Komisarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Przez radio zwracał się do mieszkańców "wydając różne polecenia, podnosząc na duchu, zagrzewając do walki w obronie stolicy". Po kapitulacji współtworzył struktury administracji podziemnej. Współdziałał z pierwszym komendantem głównym Służby Zwycięstwu Polski gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim.
"Stefan Starzyński został aresztowany przez Gestapo 27 października 1939 r., był przesłuchiwany w al. Szucha, przetrzymywany na Daniłowiczowskiej i Rakowieckiej, trafił na Pawiak. Ostatni ślad po nim ginie dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia 1939 r. Do dzisiaj nie wiemy jakie były jego dalsze losy, jest wiele hipotez, ale trudno przyjąć jakąś jedną dotyczącą jego śmierci" - dodała zastępca dyrektora ds. programowych Muzeum Niepodległości.
Muzeum w sobotę organizuje obchody 130. rocznicy urodzin prezydenta Warszawy. Rozpocznie je przed południem zapalenie zniczy w oddziałach Muzeum Niepodległości - miejscach pamięci związanych z postacią Starzyńskiego: Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, Mauzoleum Walki i Męczeństwa oraz Muzeum Więzienia Pawiak.
Później zaplanowano złożenie kwiatów przed pomnikiem Stefana Starzyńskiego na pl. Bankowym i wernisaż wystawy plenerowej "Chciałem by Warszawa była wielka". W programie znajdą się także m.in. rodzinne warsztaty kreatywne "Pod flagą Warszawy", projekcja filmu "Gdziekolwiek jesteś Panie Prezydencie" i występ Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej.
"Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielką będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę (…) dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały" - powiedział prezydent Starzyński 23 września 1939 r. w ostatnim przemówieniu radiowym do ludności walczącego miasta, uznawanym za jego testament. (PAP)
autorka: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ pat/