Nasza historia pełna jest takich wydarzeń, które są pisane krwią niewinnych ludzi. To była prawdziwa gehenna. Pamiętamy o tym i nigdy nie zapomnimy – mówiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek podczas uroczystości upamiętniających ofiary zbrodni wołyńskiej.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek uczestniczyła w sobotnich uroczystościach rocznicowych w Kędzierzynie-Koźlu (opolskie) obchodzonych w ramach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP mieszkających na dawnych Kresach Wschodnich.
Organizator uroczystości, Witold Listowski - prezes Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich, zapewnił o woli pojednania z mieszkańcami Ukrainy, jednocześnie zwrócił uwagę postawę władz Ukrainy wobec tragicznych zdarzeń, do których doszło w latach 40. XX wieku.
Prezes Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich zaapelował do władz Ukrainy, by pozwoliły na nadanie godnej formy miejscom, gdzie spoczywają ofiary nacjonalistów z UPA. "Tam zostały nie groby, ale miejsca nawet nie pochówku, ale zakopania. My prosimy, aby w końcu te miejsca zostały oznaczone krzyżami" - podkreślił.
"Jeżeli zapomnę o nich, ty Boże na niebie zapomnij o mnie. My, Kresowianie o tym pamiętamy. Jest rocznica bardzo ważna, ludobójstwa dokonanego na Polakach na Kresach. (...) Chcielibyśmy, żeby nasz sąsiad - Ukraina, w końcu przyznała się do tego, co jej obywatele popełnili. My bardzo szanujemy obywateli Ukrainy, ale uważamy, że do tej pory ta ręka nie została wyciągnięta. Czekamy. Na Ukrainie stawiane są pomniki. Pomniki zbrodniarzy, pomniki ludobójców. I tu jest apel do naszych władz, żeby zwrócili uwagę swoim partnerom na to. Ja przytoczę tylko jedną sprawę. Na polskiej szkole we Lwowie jest tablica z popiersiem największego zbrodniarza, dowódcy UPA, Romana Szuchewycza. (...) Polskie dzieci idące do szkoły muszą patrzeć na takiego zbrodniarza. Nasz apel jest o usunięcie tej tablicy" - powiedział Listowski.
Listowski zaapelował do władz Ukrainy, by pozwoliły na nadanie godnej formy miejscom, gdzie spoczywają ofiary nacjonalistów z UPA. "Tam zostały nie groby, ale miejsca nawet nie pochówku, ale zakopania. My prosimy, aby w końcu te miejsca zostały oznaczone krzyżami" - podkreślił. Prezes PZOKiK zwrócił się do polskich parlamentarzystów o zajęcie oficjalnego stanowiska w sprawie akcji "Wisła", która w jego ocenie "zakończyła w Polsce ludobójstwo ukraińskie".
W swoim wystąpieniu marszałek Witek zapewniła, że Polska nigdy nie zapomni o męczeństwie swoich obywateli, którzy padli ofiarą zorganizowanej i zaplanowanej w najmniejszych szczegółach przez nacjonalistów ukraińskich akcji ludobójczej.
Marszałek Sejmu podkreśliła, że pomimo upływu lat i wielu przeszkód, potomkom Kresowian mieszkającym obecnie w Polsce udało się podtrzymać tradycje swoich przodków.
"Po pogromie na Wołyniu, gdzie zginęło prawie 100 tys. niewinnych Polaków, a tysiące zostało wypędzonych ze swoich domów, całe wsie były palone, niszczone, a po Polakach miały zostać tylko zgliszcza - tak się też stało" - przypominała.
Marszałek podkreśliła, że pomimo upływu lat i wielu przeszkód, potomkom Kresowian mieszkającym obecnie w Polsce udało się podtrzymać tradycje swoich przodków.
"Między tymi Polakami, Kresowiakami, którzy tutaj się osiedlili, a tymi Polakami, którzy tam zostali, jest nierozerwalna więź. (...) Będąc tam słuchałam pięknych polskich piosenek, widziałam zespół taneczny w polskich narodowych strojach i u nich łzę w oku, kiedy przyjeżdżają Polacy stąd i mogą się z nimi tam spotkać" - podkreśliła marszałek Sejmu przypominając swoje wizyty na dawnych polskich ziemiach.
W adresowanym do uczestników spotkania liście prezes PiS Jarosław Kaczyński lider Zjednoczonej Prawicy podziękował zebranym za podtrzymywanie pamięci o obecności Polaków na dawnych Kresach Wschodnich.
Spoczywa na nas obowiązek poszukiwania przyczyn wołyńskiego zła i odnalezienia tych, którzy do dzisiaj leżą w bezimiennych mogiłach. Wierzę, że na tym fundamencie będziemy mogli zbudować trwały pokój. To nasze wielkie zobowiązanie nie tylko wobec ofiar, ale i wobec naszych dzieci - napisał premier.
"Nie sposób wyrugować Kresy z polskiej pamięci i naszej wyobraźni zbiorowej, gdyż były one i są nieredukowalnym elementem naszej kulturowej i duchowej tożsamości. Takimi pozostaną dopóty, dopóki dla kolejnych pokoleń Polek i Polaków +Pan Tadeusz+, +Trylogia+, czy inne związane z Kresami teksty kultury zostaną żywymi dziełami" - napisał prezes PiS, który podziękował organizatorom uroczystości za ogrom prac i zaangażowanie w upamiętnienie losów Polaków żyjących na dawnych Kresach RP.
Premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników uroczystości napisał, że sobotnie uroczystości są wyrazem hołdu i pamięci okazywanej obywatelom II RP zamordowanym przez nacjonalistów ukraińskich.
"Przywołujemy fakty o zbrodni ukraińskiej przytłaczającej nie tylko liczbą zgładzonych i swoją niebywałą bezwzględnością, ale i tym, że była metodycznym, zaplanowanym działaniem zmierzającym do dokonania antypolskiej czystki etnicznej. Pochylamy się z refleksją nad jej źródłami, niszczącą siłą nienawiści, absolutną pogardą dla człowieka i niezbywalności jego praw. Ludobójstwo na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej jest jedną z najboleśniejszych ran w zbiorowej pamięci naszego narodu (...). Spoczywa na nas obowiązek poszukiwania przyczyn wołyńskiego zła i odnalezienia tych, którzy do dzisiaj leżą w bezimiennych mogiłach. Wierzę, że na tym fundamencie będziemy mogli zbudować trwały pokój. To nasze wielkie zobowiązanie nie tylko wobec ofiar, ale i wobec naszych dzieci" - napisał premier.(PAP)
autor: Marek Szczepanik
masz/ jann/