W Niemczech nie ma wiedzy o tym, że Polacy byli wśród tych, którzy wyzwolili Europę spod jarzma faszyzmu – powiedział w czwartek Markus Meckel podczas debaty, którą zorganizował berliński oddział Instytutu Pileckiego.
"Polska nie była tylko krótkim uczestnikiem wojny w trakcie obrony przed napaścią wojsk Hitlera we wrześniu 1939 r. Polacy w szeregach innych armii walczyli przeciwko nazistom. O tym nie uczono w NRD" - powiedział Markus Meckel, dysydent z czasów NRD i polityk od dekad angażujący się w dialog polsko-niemiecki.
Meckel zainicjował debatę "Zapomniany aliant. Polacy na frontach II wojny światowej", którą w czwartek, dzień przed 75. rocznicą zakończenia II wojny światowej zorganizował berliński oddział Instytutu Pileckiego. Z powodu pandemii koronawirusa dyskusja odbyła się w formie wideokonferencji, której przysłuchiwało się blisko 100 osób.
Meckel wspominał, jak w 2014 r. na zaproszenie polskich władz wziął udział w uroczystościach upamiętniających bitwę o Monte Casino. "Niemcy nic nie wiedzą na temat walk polskich żołnierzy we Włoszech" - przyznał. "Życzyłbym sobie, żeby 75 lat po wojnie Polska została uznana za jednego z aliantów, do czego po wojnie nie chciał dopuścić Stalin" - podkreślił.
Jochen Boehler, historyk z Uniwersytetu w Jenie, tłumaczył, że po wojnie Niemcy za aliantów uznały przede wszystkim państwa, które kontrolowały strefy okupacyjne. Przyznał, że wielką szkodą jest, że obywatele RFN tak mało wiedzą o Powstaniu Warszawskim. Wydarzenie to uznał za nadzwyczajne, bo "była to walka, na które polskie struktury państwowe zdecydowały się na terenie od czterech lat okupowanym przez Niemców".
Boehler dodał, że mówiąc o wkładzie Polaków w trakcie II wojny światowej należy podkreślać, że to nie były tylko działania symboliczne. "Informacji o masowym mordowaniu Żydów, o Holokauście, dostarczyli Polacy. To niesamowicie ważny wkład, choć niestety nie doprowadził do odpowiedniej reakcji" - powiedział.
Alexandra Richie, kanadyjsko-amerykańska historyk wykładająca w Collegium Civitas w Warszawie przyznała, że w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii dominuje percepcja odmienna od tej w Niemczech, bo polscy żołnierze byli towarzyszami broni, którzy np. w armii brytyjskiej walczyli przeciwko wspólnemu wrogowi.
Richie zauważyła także, że w Wielkiej Brytanii częściej dochodzi do upamiętniania polskiego wkładu w czasie II wojny światowej od kiedy do tego kraju wyemigrowały setki tysięcy Polaków. "Pojawiło się znacznie więcej interakcji" - wytłumaczyła i za przykład podała m.in. podkreślanie znaczenia Dywizjonu 303.
Marcus Meckel zaproponował podczas dyskusji, że pod Pomnikiem Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty w Berlinie powinna zostać zorganizowana wystawa, która informowałaby o udziale Polaków w walce o wolność zarówno w czasie II wojny światowej, jak i pod koniec lat 80-tych XX w., kiedy ruch Solidarności inspirował do działania także dysydentów w NRD.
Oddział Instytutu Pileckiego w Berlinie opublikuje pełen zapis wideo dyskusji w języku niemieckim i angielskim na swoim kanale Youtube.
Z Lipska Łukasz Grajewski (PAP)
lugr/ sp/