Tym, co jest ewenementem w działaniach bojowych Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie, jest ich liczebność – żadne z okupowanych państw Europy nie sformowało na emigracji tak silnych oddziałów – mówi PAP dr hab. Tadeusz P. Rutkowski, historyk z UW.
Polska Agencja Prasowa: Jakie są najważniejsze i najbardziej znane polskie formacje biorące udział w walkach II wojny zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie?
Dr hab. Tadeusz P. Rutkowski: W zasadzie wszystkie jednostki Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, które wzięły udział w walkach, odznaczyły się swoją postawą i morale. Z najbardziej znanych i zasłużonych wymienić należy w kolejności udziału w bitwach Brygadę Strzelców Podhalańskich gen. Zygmunta Bohusza-Szyszki, wsławioną walkami pod Narwikiem (maj–czerwiec 1940), Brygadę Strzelców Karpackich gen. Stanisława Kopańskiego, wsławioną obroną Tobruku (sierpień– grudzień 1941), 2. Korpus Polski, który odznaczył się w walkach we Włoszech, zwłaszcza udziałem w Bitwie o Monte Cassino (maj 1944) oraz zdobyciem Ankony (lipiec 1944) i Bolonii (kwiecień 1945). A także I Dywizję Pancerną, która odznaczyła się w bitwie pod Falaise we Francji (sierpień 1944), a następnie w walkach w Belgii i Holandii (wrzesień–październik 1944) i Niemczech (zajęcie Wilhelmshaven, maj 1945) oraz 1 Samodzielną Brygadę Spadochronową gen. Stanisława Sosabowskiego, która wzięła udział w walkach pod Arnhem (wrzesień 1944).
W odniesieniu do Wojska Polskiego tworzonego od 1943 r. w Związku Sowieckim, wyróżnić należy 1. Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, która wzięła udział w bitwie pod Lenino (październik 1943), a następnie również w bitwie o Berlin, a także 3. Dywizję Piechoty im. Romualda Traugutta, której żołnierze ponieśli ciężkie straty przy forsowaniu Wisły i w walkach na Przyczółku Czerniakowskim w czasie Powstania Warszawskiego (wrzesień 1944). A także 1. Brygadę Pancerną im. Bohaterów Westerplatte (walki na przyczółku warecko-magnuszewskim 1944 i na Pomorzu w 1945).
PAP: Które z bitew, w których uczestniczyli Polacy, wpłynęły szczególnie na przebieg wojny?
Dr hab. Tadeusz P. Rutkowski: Ze względu na liczebność PSZ na zachodzie i ludowego WP na wschodzie trudno powiedzieć, że jego udział w wojnie wpłynął na jej losy. Można tak stwierdzić w przypadku Kampanii Wrześniowej, w której zaciekły opór i bohaterstwo polskiego żołnierza uniemożliwiło armii niemieckiej szybkie przerzucenie sił na zachód i rozpoczęcie ofensywy na froncie zachodnim w 1939 r.
Duże znaczenie miał udział polskich lotników w Bitwie o Anglię w 1940 r. – trudno powiedzieć że przesądził on o jej wyniku, ale z pewnością był to znaczący wkład w zwycięstwo RAF nad Luftwaffe, które uniemożliwiło desant Niemców na Wyspach Brytyjskich. Duże znaczenie miało też zajęcie Monte Cassino przez oddziału 2. Korpusu, które otworzyło aliantom drogę na Rzym, a także udział 1. Dywizji w zablokowaniu odwrotu wojsk niemieckich z Normandii pod Falaise.
PAP: Na ile szlaki bojowe poszczególnych polskich formacji na zachodzie są ewenementem w porównaniu ze szlakami bojowymi innych, zachodnich formacji?
Dr hab. Tadeusz P. Rutkowski: Tym, co jest ewenementem w działaniach bojowych PSZ na zachodzie, jest ich liczebność – żadne z okupowanych państw Europy nie sformowało na emigracji tak silnych oddziałów wojskowych (ok. 200 tys. żołnierzy w 1945 r.) – nawet Wolna Francja posiadająca przecież nieokupowane kolonie. Wyjątkowy był również fakt, że wojsko to tworzyli w znacznym stopniu żołnierze – ochotnicy, który dotarli do niego, uciekając z obozów internowania w krajach neutralnych i przedzierając się z okupowanego kraju, ryzykując przy tym często życie. Służyli w nim również obywatele polscy innych niż polska narodowości, zgodnie z wielonarodowościowym charakterem II RP.
PAP: W jakim stopniu działalność polskich formacji przyczyniła się do wygranej państw alianckich w II wojnie światowej?
Dr hab. Tadeusz P. Rutkowski: Działalność PSZ na Zachodzie, w tym polskiej marynarki wojennej i lotnictwa, miała największy wpływ na przebieg wojny w pierwszych trzech latach jej trwania. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej i wejściu do wojny Stanów Zjednoczonych polski wysiłek zbrojny na zachodzie, ale także na wschodzie miał głównie znaczenie polityczne. Wyjątkiem jest działalność polskiego wywiadu, szczególnie wywiadu Armii Krajowej, którego znaczenie nadal było duże, przynajmniej do 1944 r.
PAP: Jak dzisiaj wygląda na Zachodzie pamięć i świadomość o udziale Polaków w walkach po stronie aliantów?
Dr hab. Tadeusz P. Rutkowski: Zanikała ona szybko, co wynikało m.in. z tego, że Polska jako państwo znalazła się w bloku sowieckim, traktowana była jako przeciwnik, a władze Polski Ludowej nie miały ani ochoty, ani pieniędzy, by dbać o pamięć wrogich im ideologicznie PSZ na Zachodzie.
Nie mogła tego braku niepodległego państwa polskiego zrównoważyć emigracja powojenna, choć jej starania w tej mierze trudno przecenić. Stopniowa odbudowa tej pamięci następuje po roku 1989, zwłaszcza po utworzeniu Instytutu Pamięci Narodowej w 2000 r. i rozpoczęciu przez państwo polskie bardziej aktywnej polityki historycznej. Nadal jednak ta pamięć i świadomość roli Polski w II wojnie światowej na zachodzie Europy nie jest znaczna .
Rozmawiała Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp /