Polscy dyplomaci przeprowadzili jedną z największych akcji ratowania europejskich Żydów podczas II wojny; pracownicy ambasady RP w Szwajcarii wystawiali im fałszywe paszporty państw Ameryki Łacińskiej – przypomina dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przy okazji wyemitowanego niedawno przez TVP dokumentu „Polmission: tajemnice paszportów”.
"Polmission" oznacza Poselstwo RP w Bernie, jedno z niewielu działających w tamtym czasie placówek dyplomatycznych okupowanej przez nazistów Polski - tłumaczy niemiecka gazeta, tłumacząc, że "dyplomaci współpracowali z rządem RP na uchodźstwie w Londynie i wydawali fałszywe paszporty krajów Ameryki Łacińskiej".
"FAZ" przypomina, że operacja ratowania europejskich Żydów, "jedna z największych w tamtym czasie", stała się znana światu dopiero dwa lata temu, kiedy ówczesny ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch odnalazł dokumenty dyplomatów. "Przełom nastąpił, kiedy Szwajcaria udostępniła swoje archiwa polskim dyplomatom. Zyskali oni dostęp także do dokumentów policyjnych" - przekazał dziennik.
"FAZ" przypomina, że operacja ratowania europejskich Żydów, "jedna z największych w tamtym czasie", stała się znana światu dopiero dwa lata temu, kiedy ówczesny ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch odnalazł dokumenty dyplomatów. "Przełom nastąpił, kiedy Szwajcaria udostępniła swoje archiwa polskim dyplomatom. Zyskali oni dostęp także do dokumentów policyjnych" - przekazał dziennik.
Gazeta tłumaczy, że pracownicy polskiej ambasady w Bernie, współpracujący z polskim rządem na uchodźstwie, własnoręcznie wystawiali autentyczne, puste paszporty, przekazywane im przez przedstawicielstwa krajów latynoamerykańskich, na nazwiska europejskich Żydów. Dzięki tej akcji uratowano z Holokaustu co najmniej kilkuset Żydów.
"FAZ" pisze, że szef policji w Bernie napominał w 1943 r. Polaków z placówki, aby nie prowadzili takiej działalności na terytorium Szwajcarii. Ambasador Polski Aleksander Ładoś, „szef grupy fałszerzy”, jak nazywa go gazeta, oraz ówczesny szwajcarski minister spraw zagranicznych Marcel Pilet-Golaz spierali się o to, czy prawdziwe dokumenty paszportowe wypełnione przez stronę trzecią można uznać za podrobione.
Dyplomaci wymyślili "procedurę paszportową, która miała umożliwić wydostanie ludzi z okupowanej przez ZSRR wschodniej Polski. Z czasem coraz więcej próśb o pomoc zaczęło napływać od Żydów z różnych części Europy za pośrednictwem żydowskich organizacji" - pisze gazeta.
Dyplomaci wymyślili "procedurę paszportową, która miała umożliwić wydostanie ludzi z okupowanej przez ZSRR wschodniej Polski. Z czasem coraz więcej próśb o pomoc zaczęło napływać od Żydów z różnych części Europy za pośrednictwem żydowskich organizacji" - pisze gazeta.
Warszawski korespondent "FAZ" Gerhard Gnauck wskazuje, że twórcom filmu "Polmission...", z reżyserem Jackiem Papisem na czele, udało się dotrzeć do ocalałych z Holokaustu i dzieci ocalałych dzięki "paragwajskim paszportom".
"FAZ" podaje, że ok. 3,5 tys. posiadaczy fałszywych paszportów, w tym 700, których udało się ocalić, znanych jest z nazwiska, a pozostali są wciąż poszukiwani. Dodatkowo ok. 7 tys. Żydów przeżyło w Szwajcarii dzięki polskim paszportom wystawionym przez Ładosia i jego współpracowników. (PAP)
skib/ akl/