Najciekawsze przykłady polskiego kilimkarstwa od dzieł prekursorów po współczesne realizacje będzie można oglądać od czwartku w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Zaprezentowanych zostanie blisko 90 kilimów i projektów z przeszło stu lat ich wytwarzania w Polsce.
Kilimy, czyli dwustronne tkaniny dekoracyjne – jak zwracają uwagę twórcy ekspozycji - zajmują szczególne miejsce w polskiej tradycji.
„Kiedyś znajdowały się niemal w każdym domu – w chłopskiej chacie, szlacheckim dworku, inteligenckim domu z okresu 20-lecia międzywojennego i mieszkaniu z czasów PRL. Pełniły funkcję zarówno użytkową – służyły jako okrycie i ocieplały wnętrza, jak i dekoracyjną – jako ozdoba skrzyń, ław i innych sprzętów, dekoracja ściany czy podłogi. Obecnie przeżywają renesans i coraz częściej wykorzystywane są jako element aranżacji modnie zaprojektowanych wnętrz” – wyjaśniła Sylwia Meyer-Olejarczyk z Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi (CMwŁ).
„Kiedyś znajdowały się niemal w każdym domu – w chłopskiej chacie, szlacheckim dworku, inteligenckim domu z okresu 20-lecia międzywojennego i mieszkaniu z czasów PRL.”
Wystawa „Fenomen polskiego kilimu” przedstawia najciekawsze przykłady polskiego kilimkarstwa z XX i XXI wieku, od dzieł prekursorów Kazimierza Brzozowskiego, Władysława Skoczylasa, Edwarda Trojanowskiego, Bogdana Tretera, Romana Orszulskiego, Wandy Kosseckiej, Eleonory Plutyńskiej, po współczesne realizacje: kilimy duetu Kosmos Project czy Splotu. Prezentowane prace pochodzącą ze zbiorów muzeum oraz kolekcji prywatnej historyka sztuki prof. Piotra Korduby.
Zjawisko kilimu ma zostać ukazane w całej swojej różnorodności i wielowymiarowości. Będzie można dostrzec motywy roślinne, zwierzęce, geometryczne, zaczerpnięte z dawnej kultury ludowej i dworskiej oraz ornamentyki orientalnej zachwycające całą paletą barw i wzorów, a także splatanie się tradycji tkackich Polski i Ukrainy.
„To, co fascynujące w kilimach to technika ich wykonania – od zawsze są robione ręcznie i do tej pory nie powstała jeszcze technologia, która w tym względzie mogłaby zastąpić pracę ludzkich rąk. Dlatego też nie ma dwóch takich samych kilimów. Każdy jest na swój sposób jedyny i unikatowy” - podkreśliła kuratorka wystawy i kierowniczka Działu Tkaniny Artystycznej w CMwŁ Monika Kowalczyk.
Prof. Korduba dodał, że kilim to nie tylko kolorowa, atrakcyjna, dekoracyjna tkanina na ścianę, ale przemyślana, matematyczna, wyliczona struktura – wyjaśnił.
Wernisaż wystawy w czwartek o godz. 18. Można ją oglądać na trzecim piętrze CMwŁ. Ekspozycja jest częścią programu towarzyszącego Łódź Design Festival i będzie dostępna dla zwiedzających do 18 sierpnia.
Projekt dofinansowano 45 tys. zł ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ dki/