Niemiecki nazistowski obóz zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu jest symbolem Holokaustu, ale pamięć o Zagładzie Żydów musi wykraczać poza wydarzenia w Auschwitz - oceniła historyczka instytutu Jad Waszem Havi Dreifuss. Kluczowym elementem podtrzymywania pamięci jest edukacja - powiedziała PAP.
Dreifuss zwróciła uwagę, że o ile Auschwitz-Birkenau jest symbolem masowej Zagłady Żydów europejskich, to sam Holokaust przyjmował różne formy zbrodni w całej Europie. "Ponadto w tej zbrodni z nazistowskimi Niemcami kolaborowali przedstawiciele innych narodów europejskich" - zaznaczyła profesorka uniwersytetu w Tel Awiwie, która zasiada w Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej. Dreifuss kieruje również Centrum Badań nad Holokaustem w Polsce w instytucie Jad Waszem (Center for Research on the Holocaust in Poland at Yad Vashem) w Jerozolimie.
W poniedziałek w Oświęcimiu odbędzie się ceremonia upamiętniająca 80. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, która jest obchodzona na całym świecie jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Na to wydarzenie przyjadą przywódcy z całego świata, m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron czy król Wielkiej Brytanii Karol III. Według Dreifuss, na organizatorach spoczywa trudne zadanie znalezienia równowagi między uczczeniem pamięci ofiar a wydarzeniem politycznym.
"Miejsca pamięci odgrywają istotną rolę w edukacji o Holokauście. Służą one nie tylko jako miejsca upamiętnienia, ale są też przestrzenią do poruszania wrażliwych tematów historycznych, takich jak przypadki współuczestnictwa Polaków w Holokauście."
"Mimo starań oddzielenia polityki od Międzynarodowego Dnia Holokaustu, zdarzało się, że kwestie polityczne nieraz wpływały na doroczną ceremonię upamiętniająca, a wręcz nad nią dominowały" - przypomniała Dreifuss.
Historyczka podkreśliła, że wraz z kolejną rocznicą jest coraz mniej ocalałych, którzy mogą podzielić się swoim świadectwem. "Zbliżamy się do końca >>Ery Świadków<<, kiedy ocaleni (z Holokaustu - PAP) mogą dzielić się świadectwem z pierwszej ręki" - wyjaśniła. Kluczowe jest, aby ta ceremonia była zarówno wydarzeniem narodowym, jak i międzynarodowym, którego podstawą musi być wymiar ludzki, a więc indywidualne doświadczenie i pamięć ocalałych i ich rodzin - zaznaczyła badaczka.
Edukacja kolejnych pokoleń jest kluczowa w utrzymaniu pamięci o Holokauście. Dlatego, zdaniem historyczki, potrzebne jest wielowymiarowe podejście. W opinii Dreifuss system edukacji powinien wykraczać poza pokazywanie Żydów w kontekście Holokaustu i podkreślać również bogactwo żydowskiego życia w Polsce przed wojną, prezentując Żydów jako ludzi z krwi i kości - z ich obawami, aspiracjami i dążeniami.
"Miejsca pamięci odgrywają istotną rolę w edukacji o Holokauście. Służą one nie tylko jako miejsca upamiętnienia, ale są też przestrzenią do poruszania wrażliwych tematów historycznych, takich jak przypadki współuczestnictwa Polaków w Holokauście" - zaznaczyła.
Jest wiele narzędzi, za pomocą których można przekazywać wiedzę o Zagładzie Żydów. W przypadku tworzenia nowych materiałów edukacyjnych kluczowa jest współpraca historyków z instytucjami kultury i twórcami internetowymi - zwróciła uwagę Dreifuss. Profesorka wyjaśniła, że nowe narzędzia pozwalają na inny rodzaj odbioru wydarzeń historycznych, które dla młodego pokolenia mogą być bardziej angażujące i pomocne w zrozumieniu zła, jakim był Holokaust.
Jad Waszem, w którym pracuje profesorka Havi Dreifuss, to izraelski instytut mieszczący się w Jerozolimie, którego zadaniem jest dokumentowanie Holokaustu i edukowanie o masowej i systemowej Zagładzie Żydów. W instytucie posadzono drzewa upamiętniające Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata - nie-Żydów, ratujących ofiary nazistowskiej Zagłady.
Holokaust był masową i systemową zagładą Żydów zorganizowaną przez nazistowskie Niemcy w całej Europie. W konsekwencji tych wydarzeń zginęło ponad 6 mln Żydów. Zagłada w większości przeprowadzona została na okupowanych przez niemiecką III Rzeszę ziemiach polskich.
W Auschwitz-Birkenau, który stał się symbolem Holokaustu i głównym miejscem masowej eksterminacji, śmierć poniosło - według różnych źródeł - około 1,1 mln Żydów z całej Europy. W obozie zabito między 140 a 150 tys. etnicznych Polaków, około 23 tys. Romów, a także około 12 tys. jeńców sowieckich oraz ofiar innych narodowości.
Antoni Wiśniewski-Mischal (PAP)
awm/ adj/ szm/ js/