Syn i córka Edmunda Manna, który w czasie wojny latał na myśliwcu Supermarine Spitfire LF Mk XVIe eksponowanym w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, złożyli wizytę w tej placówce. Na kadłubie nakleili imię matki - Florence - w miejscu, gdzie pierwotnie namalował je ich ojciec.
Jak poinformowało w środę MLP, do niecodziennej wizyty doszło we wtorek. Samolot, który był celem odwiedzin, to jeden z najbardziej znanych i najważniejszych eksponatów krakowskiego muzeum.
„Myśliwiec Supermarine Spitfire LF Mk XVIe od przeszło 20 lat nosi malowanie egzemplarza nr TB995 ZF-O z 308 Dywizjonu Myśliwskiego >>Krakowskiego<<, ale podczas wojny faktycznie należał do 421 Squadronu Royal Canadian Air Force, nosząc numer seryjny SM411 i znaki AU-E. Latał nim głównie F/O Edmund Mann, który pod kabiną namalował imię swojej żony – Florence” - wyjaśnili przedstawiciele MLP.
We wtorek krakowskie muzeum odwiedzili syn i córka Edmunda Manna – Brian Mann i Heather MacDonald. Towarzyszyli im Peter Arnold i Wojtek Matusiak, autorzy monografii „krakowskiego” spitfire’a, a także synowie Briana Manna.
Peter Arnold – przekazali przedstawiciele muzeum - nakleił na kadłubie samolotu naklejki z jego właściwym numerem seryjnym i imieniem "Florence". „Brian Mann z ogromnym wzruszeniem zasiadł w kabinie, pozując do zdjęcia podobnego do fotografii swojego ojca w kabinie tego samego samolotu. Edmund Mann, który zmarł w 1996 r., za życia niestety nie dowiedział się, że w krakowskim muzeum stoi jego spitfire” - relacjonowali.
Jak przypomniano, to nie pierwsza wizyta dzieci pilotów, którzy latali spitfire’em ze zbiorów MLP. 30 maja 2023 r. w muzeum gościł Richard Dajda, syn Narcyza Dajdy, pilota Polskich Sił Powietrznych, który za sterami SM411 zasiadał już po wojnie.
Powstałe w 1963 roku Muzeum Lotnictwa Polskiego chroni i prezentuje polskie oraz światowe dziedzictwo lotnicze. Jest jednym z największych europejskich muzeów tego rodzaju. Zbiory liczą ponad 200 samolotów, szybowców, śmigłowców, ponad 140 silników lotniczych i zestawy rakietowe. W muzeum jest też zbiór książek o lotnictwie, ponad 20 tys. zdjęć oraz kolekcja orderów i odznaczeń licząca ponad 2 tys. eksponatów.
Krakowskie muzeum mieści się w wyjątkowym historycznie miejscu: zajmuje fragmenty dawnego lotniska wojskowego Rakowice-Czyżyny, jednego z najstarszych lotnisk w Europie. Już w 1892 r. na tym terenie stacjonowały balony obserwacyjne armii austro-węgierskiej, a po przejęciu go od zaborców w 1918 r. lotnisko stało się pierwszą bazą lotniczą niepodległej Polski. Odbudowane po II wojnie światowej funkcjonowało do 1963 roku.(PAP)
rgr/ aszw/