IPN przypomniał, że 19 listopada 1943 r. podczas likwidacji Obozu Janowskiego we Lwowie niemieccy naziści zamordowali kilka tysięcy Żydów. Według szacunków, na terenie obozu w latach 1941-44 śmierć poniosło nawet 100 tys. osób.
"19 XI 1943 r. podczas likwidacji Obozu Janowskiego we Lwowie Niemcy zamordowali kilka tysięcy Żydów. Obóz, po zatarciu śladów zbrodni przestał istnieć w lipcu 1944 r. Szacuje się, że w miejscu tym w latach 1941-44 śmierć poniosło nawet 100 000 osób" - podał w czwartek na Twitterze IPN.
W Obozie Janowskim, w którym Niemcy mordowali również m.in. polskich więźniów politycznych i jeńców sowieckich, umieszczano Żydów przed i po likwidacji w 1942 r. getta lwowskiego, które było jednym z największych w okupowanej Europie. Wielką akcję eksterminacyjną lwowskich Żydów Niemcy rozpoczęli 10 sierpnia 1942 r. i tylko w ciągu dwóch pierwszych tygodni do niemieckiego obozu zagłady w Bełżcu wywieziono ok. 50 tys. Żydów.
"Akcja likwidacji getta, z niewielką przerwą, trwała dwa tygodnie. W ciągu tych (...) dni i nocy naziści oraz ich pomocnicy z policji ukraińskiej polowali na swe ofiary jak doświadczeni myśliwi. Wyciągali je z domów, starannie ukrytych schowków, piwnic, poddaszy i wywozili na stację Kleparów, ładowali do wagonów i odprawiali do komór gazowych lub na rozstrzelanie" – pisał o eksterminacji lwowskich Żydów Jakub Honigsman. ("Zagłada Żydów lwowskich")
Lwów - znajdujący się od 22 września 1939 r. w rękach sowieckich - został zdobyty przez Niemców 30 czerwca 1941 r. W chwili zajmowania miasta przez wojska niemieckie przebywało w nim ponad 160 tys. Żydów. Już w pierwszych dniach po zajęciu Lwowa Niemcy zaczęli represjonować ludność żydowską.
Rozgłaszano, że lwowscy Żydzi zamordowali wiele tysięcy więźniów politycznych (Polaków i Ukraińców), za których śmierć w rzeczywistości odpowiedzialność ponosili funkcjonariusze NKWD. Żydów bito i mordowano, rabowano ich majątek, nakładano na nich ogromne kontrybucje, palono synagogi i demolowano należące do nich sklepy. Niemcy posuwali się również do świętokradztwa, dewastowali żydowskie cmentarze i zmuszali Żydów do używania macew do budowy chodników miejskich.
22 lipca 1941 r. utworzono lwowski Judenrat, na czele którego stanął adwokat Józef Parnas (został zamordowany w październiku tego roku za odmowę wysyłania Żydów do obozów pracy). Trzy dni później wybuchły w mieście nowe, wyjątkowo krwawe zamieszki antyżydowskie, które przeszły do historii pod nazwą "Dni Petlury" (od nazwiska Symona Petlury, prezydenta Ukraińskiej Republiki Ludowej w latach 1919-1926). Przez kilka dni wymordowano ponad dwa tysiące Żydów.
"Ulice miasta przedstawiały żałosny widok. Przez na wpół opustoszałe ulice przeciągały gromadki wyrostków uzbrojonych w kije, siekiery, noże, łopaty, widły, bijąc w niemiłosierny sposób każdego przechodnia wyglądającego na Żyda" – wspominał świadek wydarzeń Edmund Kessler. ("Przeżyć Holocaust we Lwowie")
Jeszcze w 1941 roku powstały na terenie dystryktu ośrodki pracy przymusowej dla ludności żydowskiej: Obóz Janowski we Lwowie oraz obozy w Winnikach, Ostrowcu, Kurowicach, Lackach, Drohobyczu, Jaktorowie, Borysławiu i Pluchowie.
We Lwowie powstało także getto, a w jego granicach znalazły się m.in. ulice: Zamarstynowska, Zniesienia, część Warszawskiej i Połtawskiej. Zamknięta dzielnica było położona blisko linii kolejowej Lwów-Tarnopol. Panowały tam katastrofalne warunki egzystencji. Żydzi mieszkali w stłoczonych mieszkaniach, wielu z nich umierało z głodu, chorób (w getcie często wybuchały epidemie tyfusu) i wycieńczenia.
Przez cały czas gestapo prowadziło akcję propagandową zachęcającą mieszkańców miasta do denuncjowania ukrywających się Żydów. Mimo że za pomoc w ich ukrywaniu groziła śmierć, wielu lwowiaków narażało swe życie, aby ich ratować. Wśród Polaków pomagających Żydów byli m.in. Julia Szczepaniuk, Zygmunt Frankowski i Włodzimierz Sokołowski. Żydów ukrywał także polski kanalarz Leopold Socha, główny bohater filmu Agnieszki Holland "W ciemności" (2011).
W czerwcu 1943 r. Niemcy przeprowadzili ostatnią akcję wysiedleńczą w getcie. Natrafiła ona na niespodziewany opór. Podczas jego tłumienia Niemcy zamordowali lub wywieźli do obozów pracy przeszło 20 tys. Żydów. Około trzech tys. z nich popełniło samobójstwo.
Po likwidacji getta Lwów został ogłoszony przez Niemców miastem "wolnym od Żydów" (Judenfrei), nadal jednak funkcjonował Obóz Janowski.
"KZ Janowska do dziś pozostaje mało znany. Jednym z powodów jest fakt, że prawie nikt z więzionych tam ludzi nie przeżył i nie zdołał o swoich doświadczeniach opowiedzieć potomności" - zauważył w swojej książce "Lwów. Portret utraconego miasta" Lutz C. Kleveman. Dodał też, że Obóz Janowski był w istocie obozem zagłady, w którym średnia długość życia więźnia - ze względu na sadyzm esesmanów - wynosiła ok. czterech tygodni. (PAP)
nno/ wmk/ aszw/