Na Skwerze Wołyńskim po raz kolejny wołamy: pozwólcie nam ekshumować szczątki naszych bliskich, pozwólcie nam godnie ich pogrzebać – mówił szef Urzędu ds. Kombatantów Jan Józef Kasprzyk podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu.
W niedzielę pod warszawskim pomnikiem Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP na terenie województw płd.-wsch. w latach 1942-47 odbyły się obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa.
Podczas uroczystości szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił m.in., że na Wołyniu "100 tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej zostało w sposób okrutny zamordowany w imię obłędnej ideologii, w imię nacjonalizmu, który pchał Ukraińców do tego, żeby podzielić ludzi na lepszych i gorszych, a dla gorszych nie przewidywał istnienia na tej ziemi". Przypomniał, że "ponad 100 miejscowości zniknęło z powierzchni ziemi".
Niestety, jak dodał, "ta rana krwawi po dziś dzień". "Aby przestała krwawić, potrzebne jest coś, co w życiu ludzi narodów i państw jest bezcenne, czyli pojednanie. Ale żeby do niego doszło, niezbędne jest stanięcie w prawdzie. Bo przebaczyć można tylko wtedy, kiedy druga strona o przebaczenie prosi" - mówił Kasprzyk. "Tylko na prawdzie, na pojednaniu, można zbudować fundament łączący współcześnie i w przyszłości naród i państwo polskie oraz ukraińskie" - dodał.
Zaznaczył, że jednym z najważniejszych elementów tego procesu jest "zgoda, która niestety do chwili obecnej nie przychodzi, aby móc godnie pochować, a tym samym uczcić naszych obywateli, którzy zostali tak brutalnie zamordowani przed 78 laty i w latach następnych".
"W tym miejscu, na Skwerze Wołyńskim po raz kolejny wołamy, z nadzieją, pozwólcie nam ekshumować szczątki naszych bliskich, pozwólcie nam godnie ich pogrzebać, bo nie leżą w grobach, leżą w bezimiennych mogiłach, dołach śmierci. I stamtąd wołają do nas o to, żebyśmy byli wierni tradycji chrześcijańskiej i łacińskiej, a jej elementem jest wskazanie, aby umarłych godnie grzebać. Bez tego trudno myśleć o przyszłości" - apelował Kasprzyk. Dodał, że "bez prawdy trudno myśleć o pojednaniu".
Do tego samego problemu nawiązał wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Przypomniał, że dwa lata temu porównał niemożność prowadzenia przez Polskę poszukiwań i ekshumacji zbrodni wołyńskiej do niemożności antycznej bohaterki Antygony, która dziś "stoi na przejściu granicznym z Ukrainą". Od tego czasu, przypomniał, ani jeden wniosek o ekshumację nie został uwzględniony. "11 lipca 2021 roku polska Antygona jest w tym samym miejscu, przed szlabanem, na przejściu granicznym z Ukrainą" - powiedział Szwagrzyk.
Szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot przeczytał list prezydenta RP Andrzeja Dudy. W liście prezydent stwierdził, że "wolna Polska składa dziś hołd swoim córkom i synom", a "bolesna pamięć o tamtym ludobójstwie jest nade wszystko zobowiązaniem wobec następnych pokoleń do umacniania siły, suwerenności i bezpieczeństwa RP". Jednocześnie, jak dodał, pamięć o cierpieniu i śmierci naszych rodaków powinna skłaniać do budowania "dobrych relacji z narodem i państwem ukraińskim na fundamencie prawdy". "Jestem przekonany, że tak działając wypełnimy testament naszych męczenników, którzy ponieśli śmierć tylko za to, że byli Polakami" - napisał w liście prezydent.
Z kolei Jan Józef Kasprzyk przeczytał list marszałek Sejmu Elżbiety Witek, która napisała, że powiedzenie całej prawdy o zbrodni wołyńskiej "jest naszym wielkim moralnym obowiązkiem".
List wicepremiera i ministra kultury przeczytała wiceminister kultury Magdalena Gawin. W liście wicepremier nawiązał do pomnika ofiar zbrodni wołyńskiej. "Jakże wymowna jest figura Jezusa Chrystusa bez rąk, umieszczona na krzyżu Pomnika Ofiar Ludobójstwa i jakże przejmujący jest fragment przemówienia zamieszczony poniżej" - napisał Piotr Gliński.
W uroczystości wzięli ponadto udział m.in. szef KPRM Michał Dworczyk, sekretarz stanu w KPRM Jan Dziedziczak, prezes NIK Marian Banaś, posłowie m.in. Antoni Macierewicz (PiS), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Robert Winnicki (Konfederacja), a także duchowni, m.in. naczelny rabin RP Michael Schudrich.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i OR wręczył kilku osobom zasłużonym dla pamięci o zbrodni wołyńskiej medale "Pro Bono Poloniae" i "Pro Patrie". Potem odbyły się także uroczystości pod sąsiednim pomnikiem 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK.
W dniach 11–12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w ok. 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Akcja UPA była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów. Łącznie w latach 1943–1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej to święto obchodzone corocznie 11 lipca. Jest ono poświęcone pamięci ofiar rzezi wołyńskiej. Zostało ustanowione na mocy uchwały Sejmu RP z 22 lipca 2016 r.
W dniach 11-12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w ok. 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Akcja UPA była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów. Łącznie w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków.
Sprawcami zbrodni wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordowaniu polskich sąsiadów. Za przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej na polskiej ludności cywilnej bezpośrednią odpowiedzialność ponosi główny dowódca UPA, Roman Szuchewycz.(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ jann/