Łotewski rząd zdecydował w czwartek, że usuniętych zostanie 69 pomników i innych obiektów upamiętniających reżim sowiecki i nazistowski – podaje agencja LETA. Kwestia stała się znów aktualna po rosyjskiej napaści na Ukrainę.
Zdemontowane mają być pomniki, znaki pamięci i inne obiekty gloryfikujące reżim sowiecki i nazistowski - czytamy. Nie dotyczy to obiektów, pod którymi są pochówki.
W drugiej połowie czerwca na Łotwie weszło w życie prawo zakazujące demonstrowania w przestrzeni publicznej symboliki sowieckiej i nazistowskiej oraz zobowiązujące do usunięcia do 15 listopada obiektów gloryfikujących te reżimy. Internetowa gazeta "Neatkariga Rita Avize" zaznacza, że w kraju jest ponad 300 takich obiektów, podczas gdy specjalna komisja na razie zarekomendowała demontaż 69 z nich, ponad 20 zdemontowano już wcześniej.
Przepisy przewidują demontaż pomników gloryfikujących reżim sowiecki i nazistowski, ale w rzeczywistości w kraju nie ma nazistowskich pomników, chodzi więc jedynie o obiekty z symboliką sowiecką - wskazuje serwis "Neatkariga".
Władze podjęły również wcześniej decyzję o usunięciu pomnika poświęconego sowieckim żołnierzom w Parku Zwycięstwa w Rydze. Łącznie więc ma być zdemontowanych 70 obiektów, ale ich liczba może wzrosnąć.
Przepisy przewidują demontaż pomników gloryfikujących reżim sowiecki i nazistowski, ale w rzeczywistości w kraju nie ma nazistowskich pomników, chodzi więc jedynie o obiekty z symboliką sowiecką - wskazuje serwis "Neatkariga".
Arvils Aszeradens, szef sejmowej komisji ds. edukacji, kultury i nauki, wyjaśnia, że w ustawie znalazł się zapis o obiektach z nazistowską symboliką, ponieważ "Łotwa jest często oskarżana o asymetryczne podejście: potępiamy sowiecki reżim, ale rzekomo gloryfikujemy nazizm". "Teraz przepisy jasno stwierdzają, że oba reżimy są równie godne potępienia" - mówi. Zaznacza, że w kraju nie ma nazistowskich pomników, jednak wciąż jest wiele obiektów gloryfikujących reżim sowiecki.
Jak podkreśla LETA, demontaż pomników będzie obowiązkiem samorządów. Portal LSM.lv zwraca uwagę, że część władz lokalnych już zdecydowała, co zrobić z takimi obiektami. Niektóre mają trafić np. na cmentarze, na których pochowani są żołnierze sowieccy. Natomiast rada miejska Daugavpils (Dyneburga) podjęła decyzję o zwróceniu się do Trybunału Konstytucyjnego, by zbadać zgodność nowych przepisów z konstytucją.
"Pomniki stawiane okupacyjnym siłom od dawna były przedmiotem kontrowersji, a teraz kwestia ta została podniesiona na nowo w związku z rosyjską wojną na Ukrainie" - pisze LETA.
Decyzji o usunięciu pomników sprzeciwia się część rosyjskojęzycznych mieszkańców Łotwy. Około jednej czwartej społeczeństwa tego kraju stanowią Rosjanie.
Z Rygi Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ tebe/