„Od początku działalności Instytutu Pamięci Narodowej do naszego archiwum trafiło blisko 3 tys. prywatnych kolekcji, w tym z czasów Powstania” – mówi PAP dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk. „Biuro Lustracyjne Instytutu pod koniec lipca tego roku uzupełniło katalog Powstańców represjonowanych przez organy bezpieczeństwa PRL” – dodaje dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik IPN.
Polska Agencja Prasowa: Za nami tegoroczne obchody upamiętniające Powstanie Warszawskie. W jaki sposób IPN włączył się w te uroczystości?
Rafał Leśkiewicz (dyrektor Biura Rzecznika Prasowego IPN): W obchodach 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego udział wzięło całe kierownictwo IPN, z prezesem dr. Karolem Nawrockim na czele, który w godzinę „W” złożył hołd Powstańcom przy pomniku „Gloria Victis” na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. Dzień wcześniej zastępca prezesa IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk oddał cześć żołnierzom AK przy Pomniku Powstania Warszawskiego na pl. Krasińskich.
W sobotę 30 lipca wiceprezes dr Mateusz Szpytma wziął udział w Rodzinnym spotkaniu z historią odbywającym się w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL „Przed godziną W”. Ważnym aspektem obchodów jest także upamiętnienie ofiar rzezi Woli, co w imieniu prezesa Nawrockiego zrobił jego zastępca dr hab. Karol Polejowski podczas IV Marszu Pamięci Śladami Rzezi Woli 6 sierpnia.
Rafał Leśkiewicz: Cieszy fakt, że do obchodów wybuchu Powstania włączają się kolejne miasta z całej Polski. W przypadku IPN wszystkie oddziały i delegatury organizowały uroczystości upamiętniające ten bohaterski zryw.
Jak co roku, w portalu popularnonaukowym Instytutu przystanekhistoria.pl opublikowaliśmy wiele materiałów o Powstaniu Warszawskim, w tym artykuły, nagrania filmowe i publikacje w wersji cyfrowej. Podobnie, materiały przypominające o Powstaniu pojawiły się na naszych stronach internetowych oraz w mediach społecznościowych.
Cieszy fakt, że do obchodów wybuchu Powstania włączają się kolejne miasta z całej Polski. W przypadku IPN wszystkie oddziały i delegatury organizowały uroczystości upamiętniające ten bohaterski zryw.
Spośród działań rocznicowych, których IPN organizował kilkadziesiąt zarówno 1 sierpnia, jak i kilka dni przed i po tej dacie, warto wspomnieć o „Rodzinnych spotkaniach z historią” które odbyły się w przeddzień godziny „W”, czyli 30 i 31 lipca w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie. Uczestniczący w tym wydarzeniu mieli m.in. okazję, by zwiedzić niegdyś owiane ponurą sławą więzienie, w którego murach Niemcy więzili i mordowali Powstańców. Zorganizowaliśmy także koncert pieśni powstańczych, w którym wzięło udział wielu mieszkańców Warszawy, a także przebywający w tym czasie w stolicy turyści.
1 sierpnia Oddział IPN w Poznaniu opublikował stronę internetową „Wielkopolanie w Powstaniu Warszawskim” na portalu https://biogramy.ipn.gov.pl/. Lista obejmuje 841 osób, wraz z przydziałem do oddziałów powstańczych. Sylwetki pięciu zostały przedstawione w spocie prezentowanym w pojazdach komunikacji miejskiej Poznania i Warszawy. Zostały także wydrukowane plakaty, zawierające zdjęcia i biogramy poszczególnych Powstańców.
Z kolei Oddział IPN w Gdańsku zorganizował 1 sierpnia akcję honorowego krwiodawstwa pod hasłem: „Oni przelali krew za Polskę, Ty oddaj krew potrzebującym”. Mobilny krwiobus RCKiK w Gdańsku był ustawiony na Targu Węglowym.
Oddział IPN w Lublinie zorganizował koncert plenerowy na pl. Litewskim pt. „Powstanie Warszawskie – bitwa o Polskę” w wykonaniu wokalistów z Centrum Inicjatyw Artystycznych. Delegatura w Olsztynie 31 lipca 2022 uporządkowała groby Powstańców Warszawskich, pochowanych na Cmentarzu Komunalnym w Olsztynie oraz zapaliła znicze i złożyła kwiaty. Delegatura IPN w Bydgoszczy 1 sierpnia złożyła kwiaty na grobie uczestniczki Powstania Eugenii Mireckiej na Cmentarzu Farnym w Grudziądzu oraz zapaliła znicze w miejscach upamiętniających Powstańców Warszawskich w Bydgoszczy.
To tylko niektóre, wybrane działania. Każdego roku oddajemy cześć Bohaterom, którzy w 1944 roku przelali krew na ulicach Warszawy za naszą wolność.
PAP: W archiwach IPN znajdują się dokumenty dotyczące m.in. zbrodni dokonywanych na ludności cywilnej Warszawy w czasie Powstania Warszawskiego. Jakie znaczenie mają te zbiory dla opisu jednej z największych zbrodni ludobójstwa w czasie II wojny światowej?
Marzena Kruk: Choć IPN nie jest kojarzony jako instytucja przechowująca dokumenty z okresu II wojny światowej, to w naszym zasobie znajdują się ponad 4 kilometry bieżące takich akt. Są to przede wszystkim dokumenty „odziedziczone” po byłej Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, ale także pozyskane w ramach projektu Archiwum Pełne Pamięci zarówno od indywidualnych darczyńców, jak i w efekcie współpracy z instytucjami w Polsce i poza jej granicami.
Marzena Kruk (dyrektor Archiwum IPN): Choć IPN nie jest kojarzony jako instytucja przechowująca dokumenty z okresu II wojny światowej, to w naszym zasobie znajdują się ponad 4 kilometry bieżące takich akt. Są to przede wszystkim dokumenty „odziedziczone” po byłej Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, ale także pozyskane w ramach projektu Archiwum Pełne Pamięci zarówno od indywidualnych darczyńców, jak i w efekcie współpracy z instytucjami w Polsce i poza jej granicami.
Wśród tych materiałów znajdują się dokumenty, które dotyczą zbrodni popełnionych przez Niemców w trakcie II wojny światowej, w tym tych z czasu Powstania. Wstrząsające opisy bestialstwa, grabieży i mordów na cywilnej ludności w czasie Powstania znajdziemy przede wszystkim w zbiorach po byłej Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie. Są to zeznania i relacje zebrane w latach 1945-1948. Mają one olbrzymie znaczenie historyczne, gdyż dzięki nim ustalono nazwiska – niewielkiej niestety grupy - ofiar, w tym dzieci. Dane ich zostały opublikowane przez Główną Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w 1994 r. w „Rejestrze miejsc i faktów zbrodni - Powstanie Warszawskie”.
Ponadto Główna Komisja zebrała wiele innych cennych archiwaliów dotyczących Powstania, w naszym zasobie znajdują się m.in. akta procesowe Paula Otto Geibla, szefa policji i SS na dystrykt warszawski, skazanego na karę dożywotniego więzienia przez Sąd Wojewódzki w Warszawie za zniszczenie stolicy i wymordowanie jej mieszkańców.
Niewielu zbrodniarzy udało się postawić przed sądami, ale w trakcie prowadzonych śledztw zebrano nie tylko cenne zeznania, w tym oryginalne dokumenty wytworzone przez niemiecki nazistowski aparat terroru, które potwierdzają dokonane zbrodnie, jak choćby wpisany na światową listę UNESCO raport Stroopa z likwidacji getta warszawskiego, ewidencję obozową KL Dachau i listy transportowe do KL Mauthausen-Gusen i KL Buchenwald oraz wiele innych.
Wszystkie dokumenty przechowywane w Archiwum IPN są dostępne dla badaczy, dziennikarzy i osób, których one dotyczą, oraz ich rodzin. Zdajemy sobie sprawę, jak ważne są to zbiory. Przed wielu laty powołany został specjalny zespół - Centrum Informacji o Ofiarach II Wojny Światowej, do ich opracowania, opisania i zdigitalizowania. Aby ułatwić i przyspieszyć dostęp wszystkim zainteresowanym, uprościliśmy wówczas procedurę składania zapytań, a ponad rok temu uruchomiliśmy udostępnianie on-line. Po złożeniu wniosku za pomocą specjalnej aplikacji na komputer wnioskującego trafia link ze skanami materiałów archiwalnych.
Wobec tego, co robi IPN i nasze Archiwum, zarzuty prof. Macieja Kledzika wyrażone niedawno w wywiadzie dla PAP, jakoby IPN nie był „raczej zainteresowany dokumentacją z Powstania”, są nie tylko nieprawdziwe, ale nie mogą być podstawą do podjęcia poważniejszej z nim polemiki.
PAP: Historycy z IPN badają także losy powstańców w okresie PRL. Jakie ślady represji wobec nich zachowały się w archiwach?
Rafał Leśkiewicz: Ludzie, którzy nie wahali się ryzykować swoje życie w walce o niepodległą Polskę, w oczach komunistów byli „wrogami ludu” i potencjalnymi buntownikami chcącymi obalić narzucony przez ZSRS komunistyczny porządek. Wielu z nich poddano brutalnemu śledztwu w celach bezpieki w Warszawie przy Koszykowej lub w więzieniu przy ul. Rakowieckiej. Najbardziej znane przypadki takich działań dotyczą por. Jana Rodowicza ps. Anoda lub skazanej na karę śmierć ppor. Heleny Żurowskiej ps. Barbara. Wyjazd z Warszawy nawet na tzw. ziemie odzyskane nie gwarantował powstańcom bezpieczeństwa, bezpieka wyszukiwała ich i poddawała inwigilacji w Szczecinie czy we Wrocławiu.
Rafał Leśkiewicz: Komuniści robili wszystko, by warszawskich powstańców i idee, którym służyli, w oczach Polaków zohydzić i skazać ich na zapomnienie. Bolesław Bierut jeszcze przed zakończeniem wojny w marcu 1945 r. powiedział, że „Powstanie Warszawy podyktowane zostało szaleństwem i chciwością władzy tych, dla których losy narodu były obojętne”. Nie inaczej było po słynnej odwilży.
Komuniści robili wszystko, by warszawskich powstańców i idee, którym służyli, w oczach Polaków zohydzić i skazać ich na zapomnienie. Bolesław Bierut jeszcze przed zakończeniem wojny w marcu 1945 r. powiedział, że „Powstanie Warszawy podyktowane zostało szaleństwem i chciwością władzy tych, dla których losy narodu były obojętne”. Nie inaczej było po słynnej odwilży. Wydawać się mogło, że pewne rzeczy się zmienią, tymczasem jednak Powstańcy warszawscy musieli stoczyć kolejny bój - bitwę o pamięć. W czasie PRL nie honorowano w godny sposób ani Powstańców, ani Powstania. Jedynym miejscem, gdzie oddano hołd walczącym, były kościoły oraz cmentarze.
Przykładem postępowania komunistów z Powstańcami jest postać Zbigniewa Bryma, represjonowanego zarówno przez Urząd Bezpieczeństwa, jak i później Służbę Bezpieczeństwa. Funkcjonariusze podejrzewali go o działalność wywrotową przeciwko komunistycznemu aparatowi władzy. Zachowała się obszerna dokumentacja, przechowywana obecnie w Archiwum IPN, która dobitnie pokazuje, z jaką determinacją władza komunistyczna inwigilowała powstańców. W przypadku Zbigniewa Bryma każdy aspekt jego działalności znajdował się pod obserwacją służb: bezpiekę interesowało jego miejsce pracy, pozycja u przełożonych, zaangażowanie w pracę zawodową i społeczną, a także stosunek do współpracowników, zagadnień socjalizmu oraz do polityki władz.
Podobną inwigilacją objęto Stanisława Webera, bohatera Powstania, który powrócił z żoną do Polski w październiku 1972 r. i zamieszkał w Płońsku. Już w grudniu został objęty przez SB kontrolą operacyjną trwającą do maja 1976 r.
Takich przypadków były tysiące, co potwierdzają ostatnie prace Biura Lustracyjnego IPN, które pod koniec lipca tego roku uzupełniło katalog osób represjonowanych przez organy bezpieczeństwa PRL. Wśród osób, którymi zainteresowała się bezpieka, był również prof. Stanisław Lorentz, Jerzy Grundman, oraz wielu innych powstańców.
PAP: W czasie budowy Muzeum Powstania Warszawskiego w zbieranie pamiątek zrywu zaangażowały się tysiące weteranów, członków ich rodzin i mieszkańców miasta. Również do archiwów IPN trafiały interesujące artefakty.
Marzena Kruk: Od początku działalności Instytutu Pamięci Narodowej do naszego archiwum trafiło blisko 3 tys. prywatnych kolekcji, w tym z czasów Powstania. Składają się na nie dokumenty, fotografie, listy, pocztówki, wspomnienia, ale także pamiątki takie jak medale, sztandary, przedmioty osobiste, mundury, opaski powstańcze i wiele innych.
W 2017 r. uruchomiliśmy Projekt Archiwum Pełne Pamięci, którego celem jest uratowanie wszystkich rozproszonych po świecie zbiorów archiwalnych, które opowiadają o zmaganiach Polaków o wolność w XX wieku. Staramy się, aby „każdy okruch historii został uratowany”. W ramach tego projektu trafiło do naszych zasobów wiele dokumentów i pamiątek związanych z Powstaniem. Wszystkich nie sposób wymienić, ale warto przypomnieć kolekcję Ewy i Jerzego Stolarskich, żołnierzy AK, którzy pobrali się w czasie Powstania Warszawskiego, a po wojnie zostali aresztowani i uwięzieni na Mokotowie. W oparciu o przekazane zbiory oraz opowieść przekazaną przez ich przyjaciółkę Mariannę Jedlińską mogliśmy opowiedzieć historie ich życia: miłości, poświecenia, oddania i bohaterstwa w wydanej książce: „A miało być tak pięknie…”. Inną ważną darowizną jest kolekcja fotografii Henryka Śmigacza przekazana przez żonę i córkę. Trafiło do nas wiele pamiątek, świadectw i relacji z tamtego czasu. Mam nadzieję, że uda się je wszystkie zabezpieczyć i zachować, aby dzięki nim opowiedzieć przyszłym pokoleniom historie ludzi, którzy ją tworzyli.
Marzena Kruk: W ramach zawartego w 2018 r. porozumienia współpracujemy z Muzeum Powstania Warszawskiego, wspierając podejmowane przez nich projekty, m.in: przygotowywany słownik biograficzny uczestników Powstania. Współpracujemy także z Instytutem Pileckiego, wspierając realizację projektu „Zapisy Terroru”, stanowiącego zbiór świadectw ludności cywilnej z czasów niemieckiej okupacji nie tylko w Polsce, lecz w całej Europie.
PAP: Z jakimi instytucjami współpracuje Archiwum IPN?
Marzena Kruk: W ramach zawartego w 2018 r. porozumienia współpracujemy z Muzeum Powstania Warszawskiego, wspierając podejmowane przez nich projekty, m.in: przygotowywany słownik biograficzny uczestników Powstania. Współpracujemy także z Instytutem Pileckiego, wspierając realizację projektu „Zapisy Terroru”, stanowiącego zbiór świadectw ludności cywilnej z czasów niemieckiej okupacji nie tylko w Polsce, lecz w całej Europie. Największy zbiór świadectw – udostępnianych w portalu internetowym - stanowią protokoły przesłuchań obywateli polskich, którzy po zakończeniu II wojnie składali zeznania przed Główną Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, a które obecnie znajdują się w zasobie archiwalnym IPN i są udostępnianie m.in. badaczom i dziennikarzom.
Od wielu lat jesteśmy odpowiedzialni za realizację projektu straty.pl. Archiwum Instytutu ściśle współpracuje z Arolsen Archives (dawną Międzynarodową Służbą Poszukiwawczą w Bad Arolsen w Niemczech) – instytucją gromadzącą i udostępniającą informacje oraz skany dokumentów o osobach represjonowanych przez III Rzeszę Niemiecką, w tym o Polakach i obywateli polskich innych narodowości (Żydach, Ukraińcach, Białorusinach i Litwinach). IPN jest jedyną instytucją w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, która posiada stały i nieograniczony dostęp do elektronicznej bazy danych Arolsen Archives. W oparciu o tę bazę danych oraz zbiory własne Archiwum IPN, a ściślej funkcjonujące w jego ramach Centrum Informacji o Ofiarach II Wojny Światowej, odpowiada na zapytania osób, które poszukują informacji o losach swoich bliskich, w tym również o uczestnikach Powstania.
Z roku na rok tego typu zapytań jest więcej. Obecnie jest to kilkanaście tysięcy próśb wpływających nie tylko z Polski, ale całego świata. W kontekście dokumentów związanych z Powstaniem warto jeszcze wspomnieć o współpracy ze Studium Polski Podziemnej w wyniku, której do Archiwum IPN trafiły duplikaty dokumentów takich jak: meldunki, depesze z Powstania, m.in. gen. Bora Komorowskiego, dotyczące zrzutów, gotowości do walki i przebiegu walk w Warszawie, nastrojów w stolicy, prośby o zrzuty broni i amunicji; zestawienie nazwisk niemieckich zbrodniarzy wojennych - podpalaczy Warszawy; informacje z poszczególnych dzielnic i wykonywanych tam akcji powstańczych (są wśród nich meldunki rotmistrza Pileckiego); meldunki dotyczące wojsk niemieckich i sowieckich.
Rafał Leśkiewicz: W związku z 80. rocznicą przemianowania Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową uruchomiliśmy projekt „Z miłości do Polski”. W ten sposób chcemy upamiętnić wszystkich tych, którzy służyli w szeregach AK. Przygotowaliśmy wystawę plenerową pt. „Armia Krajowa”, dyskusje z historykami, audycje radiowe czy cykl infografik prezentujących osiemdziesięcioro Bohaterów AK, którzy ginęli w czasie wojny – w walce z Niemcami i Sowietami albo zostali zamordowani przez UPA – a także tych, którzy oddawali życie już po wojnie – kontynuując opór wobec nowego, komunistycznego zniewolenia.
Wśród innych działań upamiętniających żołnierzy AK Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej IPN w Warszawie przygotowało film dokumentalny pt. „Armia Krajowa – armia inna niż wszystkie”, gdzie przybliżamy historię największej podziemnej armii świata.
Biuro Współpracy Międzynarodowej IPN przygotowało także spot o kobietach w AK, które w walce z okupantem straciły życie. Przybliżając sylwetki kilku sanitariuszek, łączniczek, kurierek, wywiadowczyń, i żołnierzy walczących z miłości do kraju i poległych w jego obronie, upamiętniamy tysiące takich jak one. Film dostępny jest zarówno w języku polskim, jak i angielskim.
Pragnę zaznaczyć, że jest to tylko ułamek naszych działań zmierzających do uhonorowania naszych bohaterów. Tych inicjatyw jest znacznie więcej.
PAP: Wspomnijmy o wyjątkowym komiksie, który ukaże się niebawem – „Powstanie Warszawskie, tom I. Komiks paragrafowy”. Czym wyróżnia się na tle innych komiksów historycznych?
Rafał Leśkiewicz: Komiksy paragrafowe są nowością na polskim rynku wydawniczym. Wydawnictwo Instytutu Pamięci Narodowej i Muzeum Powstania Warszawskiego wspólnie przygotowały taką właśnie publikację poświęconą warszawskiemu zrywowi.
Nowoczesna formuła pozwala czytelnikowi stać się uczestnikiem wydarzeń rozgrywających się na ulicach stolicy. Bo komiks paragrafowy to coś więcej niż typowy znany wszystkim komiks. Nie czyta się go w tradycyjny sposób, lecz daje on możliwość wyboru własnej ścieżki, dzięki czemu opowiada wiele różnych historii. W trakcie lektury to czytelnik będzie decydował o przebiegu wydarzeń, o losach postaci oraz o tym, jak rozwinie się dalsza akcja. Do rozwiązania jest mnóstwo zagadek, szyfrów i tajnych kodów, a spostrzegawczość zostanie nagrodzona. Co ważne – zawsze można zacząć lekturę od początku i podejmować inne decyzje. Powstanie wtedy nowa opowieść.(PAP)
Rozmawiał: Michał Szukała
Autor: Michał Szukała
szuk/ skp/