„Metildko, dobram ojcam am je?” - pyta młody mężczyzna swoją córkę, która odpowiada: „Jom je Hildka” - m.in. taki mem bierze udział w tegorocznym konkursie na mema po warmińsku. Głosowanie na najlepszy mem trwa tylko do 21 listopada.
"Z roku na rok rozkręcamy się w naszym memowym konkursie" - przyznał w rozmowie z PAP Łukasz Ruch, który jest depozytariuszem gwary warmińskiej i od lat podejmuje działania na rzecz przybliżania i ocalania tej gwary. Przed II wojną światową mówili w tej gwarze przede wszystkim mieszkańcy południowej Warmii, tj. okolic dzisiejszego Olsztyna. Po wojnie, gdy Warmiaków szykanowano z powodu ich "niemieckiego" pochodzenia, ludzie publicznie nie mówili gwarą. Dziś po warmińsku umie mówić ledwie garstka osób, stąd wiele działań zmierzających do propagowania tej gwary.
Memy nadsyłali na konkurs zarówno ci, którzy znają gwarę warmińską, jak i ci, którzy dopiero się jej uczą. Autorzy nadesłanych na konkurs prac pokazali na nich m.in. efekty diet (zarówno odchudzających, jak i tych "babcinych", po których nabiera się kilogramów), kwestie zmian klimatycznych czy nieoczekiwane skutki uprawy kapusty (niemowlak w każdej kapuścianej główce).
Zasady głosowania na mem po warmińsku i wszystkie memy dostępne są na profilu facebookowym "Gwara warmińska".
Na liście niematerialnego dziedzictwa kultury, który skupia kultywowane na terenie obecnej Polski tradycje i zwyczaje, z Warmii są tylko dwa wpisy: gwara oraz sztuka wyszywania i szycia czepców warmińskich.
Ocalanie gwary odbywa się m.in. poprzez wydawnictwa książkowe (ostatnio ukazały się m.in "Bojki no dzieciuków"), kursy dla dzieci i dorosłych, internetowe zabawy czy konkursy na autorskie gwarowe opowiastki.
Warmia jako kraina od kilku lat z powodzeniem wychodzi z cienia otaczających ją Mazur. Coraz więcej ludzi interesuje się Warmią, powstają płyty z muzyką inspirowaną warmińskim folklorem czy spektakle teatralne oparte na historii regionu (m.in. o objawieniach Matki Bożej w Gietrzwałdzie). (PAP)
jwo/ miś/