Polsko-greckie współdziałanie może skutkować przeniesieniem dyskusji o reparacjach na poziom europejski, gdzie Berlin będzie musiał zająć stanowisko – mówi PAP prof. Notis Marias, prawnik i były poseł do greckiego parlamentu oraz Parlamentu Europejskiego.
W jego opinii kwestia reparacji powinna być jednym z głównych tematów kampanii w Polsce i Grecji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku.
W latach 2012 i 2013 Marias dwukrotnie złożył w greckim parlamencie propozycję, aby kwotę (lub jej część), której domaga się Grecja w postaci reparacji od Niemiec, wpisać do kalkulacji budżetowych.
„Niemcy odmawiają wypłaty reparacji i rozpatrzenia sprawy przed sądem międzynarodowym. Jednak jeśli zapisalibyśmy kwotę reparacji w greckim budżecie, sprawa trafiłaby przed KE oraz unijną Radę ds. Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN), która grupuje ministrów finansów i gospodarki państw członkowskich, w tym Niemiec” – podkreśla Marias.
Wówczas Niemcy musiałyby zająć jasne i szczegółowe stanowisko w sprawie greckiego budżetu i kwestii reparacji. „W ten sposób zyskalibyśmy międzynarodowe forum do dyskusji kwestii reparacji w ramach Unii Europejskiej” – podkreślił Marias.
Przed dekadą jego propozycja została w Grecji odrzucona przez rząd Nowej Demokracji, który obecnie prowadzi w sondażach przed wyborami parlamentarnymi 25 czerwca. Ponadto kolejny rząd pod przewodnictwem Aleksisa Ciprasa, sformowany w 2015 roku, choć początkowo wyrażał zainteresowanie, nie zdecydował się na proponowane przez Mariasa kroki. Dziś grecki prawnik chce zainteresować tym pomysłem rząd Polski.
W latach 2013-2014, podczas pełnienia mandatu posła, Marias był członkiem parlamentarnej komisji ds. niemieckich reparacji wojennych. Powstanie komisji zaproponował grecki bohater wojenny Manolis Glezos, który razem z Lakisem Santasem zrzucił hitlerowską flagę z Akropolu 30 maja 1941 roku.
W komisji uczestniczyli przedstawiciele wszystkich partii politycznych, zasiadających w parlamencie. Jedną ze spraw, nad którą pochyliła się komisja, była pożyczka udzielona Niemcom pod przymusem w 1942 roku, w warunkach okupacji kraju.
„Jeszcze w czasie wojny Niemcy zaczęli spłacać pożyczkę - łącznie zapłacili 9 rat. Jednak w związku z kapitulacją duża część pożyczki została niespłacona” - dodał prawnik.
Komisja parlamentarna potrzebowała więc szczegółowych danych od banku centralnego, którego przedstawiciel był zapraszany na jej posiedzenia. Podobnie jak krewni ofiar niemieckich zbrodni, popełnionych na terenie Grecji.
„W tym czasie pytałem ministrów gospodarki i spraw zagranicznych, co zamierzają dokładnie robić w sprawie reparacji, ale ówczesny rząd był niechętny naciskać na Niemcy w tej sprawie” – mówi Marias.
Rok po wyborach parlamentarnych w 2015 roku nowa komisja wydała raport o greckich stratach wojennych. Na jego podstawie rząd grecki domaga się wypłaty przez Niemcy reparacji w wysokości 309,5 mld euro. W tej kwocie nie ma wspomnianej pożyczki, a także odszkodowań dla ofiar niemieckich zbrodni w latach 1941-1944.
W 2019 roku rząd Aleksisa Ciprasa wystosował notę do rządu niemieckiego w sprawie reparacji, ale żądania zostały przez Berlin odrzucone. Ponowną notę wystosował kolejny rząd w Atenach pod kierownictwem Kyriakosa Micotakisa.
W czasie zasiadania w Parlamencie Europejskim w latach 2014-2019 Marias wielokrotnie podnosił kwestię niemieckich reparacji dla Grecji na sesjach plenarnych.
„Podnosiliśmy również tę kwestię przed Komisją Petycji PE. Jest to organ, przed który każdy obywatel UE może wnieść sprawę, która znajduje się w obszarze aktywności UE. Petycję w sprawie reparacji złożyli członkowie greckiego ruchu oporu z czasów II wojny światowej” – powiedział Marias.
W trakcie głosowania w Komisji Petycji wszystkie duże frakcje na czele z socjalistami i chadecją były przeciwko rozpatrywaniu tego wniosku. „Nie udało się doprowadzić do otwartej dyskusji w Komisji, w której Niemcy musiałyby zająć stanowisko” – dodał Marias.
Jednak nie traci on nadziei, że we współpracy z Polską uda się znaleźć poparcie dla nowego wniosku do Komisji Petycji, która w przypadku jego zaakceptowania będzie musiała zwrócić się do Komisji Europejskiej z prośbą o opinię.
„Będzie to bardzo delikatna sprawa dla KE, aby wydać opinię o niemieckich reparacjach” – zaznacza Marias. „Mówimy o publicznej, zinstytucjonalizowanej debacie, transmitowanej i tłumaczonej na 24 urzędowe języki UE, która będzie miała wielki oddźwięk” – mówi były europoseł.
Komisja Petycji ma prawo zwracać się do rządów poszczególnych państw z prośbą o wyjaśnienia. Ma też prawo wzywać krewnych ofiar niemieckich zbrodni. „Polsko-greckie współdziałanie ma szansę na powodzenie takiego wniosku. Byłby to z pewnością wielki krok w sprawie reparacji” – mówi Marias.
W jego opinii kwestia reparacji powinna być jednym z głównych tematów kampanii w Polsce i Grecji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku.
Notis Marias jest wykładowcą prawa europejskiego i instytucji europejskich na Uniwersytecie na Krecie.
Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ kgod/