Należy promować turystykę wojenną, ale dbać o edukację i etykę - takie wnioski często się pojawiały podczas konferencji pt. "Pamięć i turystyka - ślady II wojny światowej na Dolnym Śląsku". Dyskusja z udziałem ekspertów miała miejsce na Zamku Książ, którego historia ma również mroczne karty.
Na Dolnym Śląsku jest wiele śladów walk z II wojny światowej, ale też miejsc męczeństwa. Dyskusja o tym, jak rozwijać turystykę, jednocześnie pamiętając o etyce i edukacji, trwa od lat. W piątek w Zamku Książ swoje zdanie zaprezentowali eksperci z różnych branż. Miała tam miejsce konferencja pt. "Pamięć i turystyka - ślady II wojny światowej na Dolnym Śląsku". Podczas inaugurującego przemówienia prezydent Wałbrzycha dr Roman Szełemej ocenił, że tematyka konferencji szczególnie dotyka Wałbrzycha i Sudetów.
"Cieszę się, że będziemy mogli - mam nadzieję - za niedługi czas powiedzieć, że ta część naszej świadomości historycznej zainicjowana została właśnie w Wałbrzychu, właśnie w Zamku Książ" - powiedział dr Roman Szełemej.
Podczas konferencji zorganizowano trzy sesje tematyczne poświęcone historii II wojny światowej na Dolnym Śląsku, dyskusje o wyzwaniach i etyce turystyki wojennej, czy debaty o roli edukacji historycznej w turystyce. W Wałbrzychu pojawiło się kilkudziesięciu ekspertów, wśród nich przedstawiciele muzeów, stowarzyszeń i fundacji. Zwracano szczególną uwagę na potrzebę edukacji i postawienia na etyczne rozwiązania.
Prezes zarządu fundacji Pałac Jedlinka Sławomir Oxenius powiedział w rozmowie z PAP, że nie można pozwolić na to, żeby obiekty związane z cierpieniem wielu ludzi zmieniły się w czysto komercyjne instytucje zarabiające pieniądze, bez jakiejkolwiek refleksji. Zwrócił też uwagę na problem fascynacji nazizmem i III Rzeszą.
"W jaki sposób przedstawić tę historię w sposób odpowiedzialny, żeby nikogo nie urazić? Żeby pielęgnować pamięć o ofiarach i jednocześnie utrzymać ruch turystyczny? To jest właśnie najbardziej odpowiedzialne zadanie. Stąpamy po bardzo cienkim lodzie, musimy być bardzo wyczuleni" - powiedział Sławomir Oxenius.
Rola miejsc pamięci jest wskazana w podstawie programowej do wykorzystania przez nauczycieli historii. Zdaniem dyrektorki Dolnośląskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli dr Katarzyny Pawlak-Weiss, ważne jest odpowiednie zaprezentowanie tej wiedzy.
Ważne jest, żeby opowiadać nie tyle o samym celu powstania takiego miejsca, np. jakiejś podziemnej fabryki, ale o aspekcie ludzkim. Żeby opowiedzieć o tym, że dochodziło tam do systemowego wykorzystywania ludzi, ich eksterminacji poprzez pracę. Należy też skupić się na tym, czym była II wojna światowa, jakie były jej cele nadrzędne - podbój i unicestwienie całych narodów" - powiedziała dr Katarzyna Pawlach-Weiss.
Zdaniem kierowniczki Działu Edukacji w Muzeum POLIN Anny Czerwińskiej, ważny jest nie tylko szeroki kontekst, ale też pokazanie różnych zjawisk przez pryzmat losów poszczególnych ludzi.
"To, co też Muzeum POLIN od lat stara się robić, to sięganie do jednostkowych przeżyć, jednostkowych biografii. Przybliżanie naszym gościom właśnie historii osób, a nie tylko faktów związanych z miejscem. To porusza każdego z nas i być może w ten sposób przekierujemy tę naszą chorobliwą chęć zanurzenia się w ludzkie zło w takie bardziej empatyczne spojrzenie na drugiego człowieka" - oceniła Anna Czerwińska.
Organizatorami konferencji były Zamek Książ w Wałbrzychu i Lokalną Organizację Turystyczną Aglomeracja Wałbrzyska, we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, muzeami, przedstawicielami branży turystycznej i edukacyjnej. Wydarzenie zostało objęte patronatem medialnym Polskiej Agencji Prasowej.(PAP)
autor: Michał Torz
mt/ aszw/