Najpierw nasz kraj zaatakowali Niemcy, a później dokonali tego Sowieci, wykorzystując kłamstwa i manipulacje – mówił w Kielcach naczelnik kieleckiej delegatury IPN Robert Piwko podczas obchodów 84. rocznicy sowieckiej napaści na Polskę.
Uroczystości 84. rocznicy sowieckiej agresji na Polskę rozpoczęły się mszą św. w kościele garnizonowym pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Kielcach w intencji zmarłych i zamordowanych. Główna część obchodów miała miejsce przed pomnikiem Matki Polki Sybiraczki na kieleckiej Kadzielni.
Naczelnik kieleckiej delegatury IPN przypomniał podczas swojego wystąpienia, że atak sowiecki na Polskę był konsekwencją zawartego 23 sierpnia 1939 roku paktu Ribbentrop-Mołotow.
„Najpierw nasz kraj zaatakowali Niemcy, a później dokonali tego Sowieci, wykorzystując kłamstwa i manipulacje. 17 września rano zaatakowali strażnice Korpusu Ochrony Pogranicza województw poleskiego i wileńskiego. Później popełnili szereg zbrodni na ludności cywilnej, którą deportowano na Sybir” – przypomniał Piwko. Dodał, że „wcześniej tej rocznicy nasi poprzednicy nie mogli obchodzić”.
„Nie mogliśmy się spotykać w tego typu miejscach i oddawać hołdu tym wszystkim, którzy zginęli z rąk Rosji sowieckiej. Tym, którzy zginęli po 17 września 1939 roku i tym, którzy doświadczyli różnego rodzaju represji, szykan, marginalizacji w życiu społecznym po 1944 i 1945 roku. Dlatego bardzo serdecznie dziękuję młodzieży obecnej na dzisiejszej uroczystości. To wy będziecie w przyszłości obchodzić tego typu wydarzenia i przekazywać wiedzę o nich następnym pokoleniom” – podkreślił naczelnik kieleckiej delegatury IPN.
Pod pomnikiem złożono znicze i kwiaty. Znicze zapłonęły również przed Pomnikiem Sybiraków na Cmentarzu Starym w Kielcach.
Marek Jończyk z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, przedstawiając rys historyczny wydarzeń sprzed 84 lat powiedział, że rosyjska agresja na Polskę nie była przypadkowa, nie była podjęta ad hoc”.
”To było przemyślane działanie, zemsta za wojnę polsko-bolszewicką oraz za niezależność i niepodległość polskiego państwa w czasach drugiej II Rzeczpospolitej” – mówił Jończyk. Dodał, że według niepełnych danych IPN Sowieci mogli zamordować we wrześniu 1939 roku nawet 3,5 tys. polskich cywili, w odwecie za opór stawiany ich wojskom. Tylko do czerwca 1941 roku Sowieci represjonowali na Kresach Wschodnich 1,6 mln polskich obywateli, z czego 400 tys. straciło życie.
„Największym tragicznym wydarzeniem, które dotknęło Polaków, była oczywiście zbrodnia katyńska, która pochłonęła prawie 22 tys. ofiar. Ale to był tylko początek góry lodowej. Cztery wielkie deportacje, do dzisiaj nie wiemy, ile osób zostało wywiezionych. Liczba minimum to 320 tys. osób, ale według szacunków części historyków ta liczba może nawet sięgać 1,2 mln polskich obywateli” – podkreślił Jończyk.
Przed pomnikiem Matki Polki Sybiraczki złożono znicze i kwiaty. Znicze zapłonęły również przed Pomnikiem Sybiraków na Cmentarzu Starym w Kielcach.
84 lata temu, 17 września 1939 r., łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na tereny II Rzeczpospolitej. Sowiecka napaść na Polskę była realizacją układu podpisanego w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. przez ministra spraw zagranicznych III Rzeszy Joachima von Ribbentropa oraz ludowego komisarza spraw zagranicznych Związku Radzieckiego Wiaczesława Mołotowa, pełniącego jednocześnie funkcję przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ pad/