
W części państw powstałych po rozpadzie ZSRR autorytarni przywódcy zmieniali konstytucję, by utrzymać się u władzy. Zrobili tak np. prezydenci kilku krajów Azji Centralnej, a także Rosji i Białorusi, powołując się przy tym na wolę ludu rzekomo wyrażoną w referendum.
O sprawie przypomniało Radio Swoboda.
- Jeśli spojrzymy na przestrzeń postsowiecką, to prezydenci często zmieniali konstytucję (...), dążąc do uniknięcia wszelkich zagrożeń dla swojej władzy. Dlatego (...) społeczeństwo przyzwyczaiło się, że autokraci zmieniają konstytucję wyłącznie po to, by umocnić swoją władzę — powiedział kazachstański politolog Szalkar Nurseit portalowi rozgłośni.
Pierwszy prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew, piastujący stanowisko szefa państwa w latach 1991-2019, kilkakrotnie zmieniał ustawę zasadniczą, co pomogło mu utrzymać się u władzy przez cały ten okres. Konstytucję przyjętą w 1993 r. Nazarbajew zmienił już dwa lata później, przeprowadzając w tej sprawie referendum. Wprowadzone tą drogą zmiany nadawały mu znacznie szersze uprawnienia. W drugiej połowie lat 90. Nazarbajew zapewniał, że będzie rządził do grudnia 2000 roku, jednak pozostał u władzy jeszcze 19 lat po tym terminie.
Od 1995 roku kazachstańską konstytucję z 1995 roku zmieniano siedem razy, wprowadzając do niej 1100 poprawek. W 1998 r. prezydencka kadencja została wydłużona do siedmiu lat, choć później powrócono do pięcioletniego mandatu. W 2019 r. Nazarbajew oddał władzę, a pierwsza kadencja nowego szefa państwa, Kasyma-Żomarta Tokajewa, miała upłynąć w 2024 r, jednak zmiany przyjęte dwa lata przed tym terminem ponownie wydłużyły kadencję do siedmiu lat. Jednocześnie wprowadzono ograniczenie, zgodnie z którym jedna osoba może być wybrana na prezydenta tylko raz (poprzednia kadencja Tokajewa została anulowana).
Prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon, rządzący krajem od 1992 r., również przedłużał swoje rządy za pomocą zmian w konstytucji. Dziesięć lat temu nadał sobie tytuł „Założyciela Pokoju i Jedności Narodowej — Lidera Narodu”. Według krajowego prawa jedna osoba nie może zostać prezydentem więcej niż dwa razy, ale ograniczenie to nie dotyczy Rahmona.
Islam Karimow, pierwszy prezydent Uzbekistanu, rządzący tym państwem przez około 27 lat, powinien był ustąpić w 2001 roku po upływie dwóch kadencji. W latach 1995 i 2002 roku zorganizował jednak referenda, dzięki którym mógł kandydować ponownie - jak informowały władze w Taszkencie, w wyniku plebiscytów poprzednie kadencje Karimowa zostały „wyzerowane”.
Po śmierci Karimowa w 2016 roku jego miejsce zajął wieloletni premier kraju Szawkat Mirzijojew. Po dwóch prezydenckich kadencjach, w 2023 r. odbyło się referendum, w myśl którego uznano je za niebyłe. Kadencję wydłużono też do siedmiu lat, dzięki czemu Mirzijojew będzie mógł ubiegać się o urząd jeszcze w 2030 roku.
W Kirgistanie, uważanym do niedawna za „wysepkę demokracji w Azji Centralnej", prezydent Sadyr Żaparow, który rządzi w kraju od 2020 r., zainicjował zmianę konstytucji, na mocy której skonsolidował władzę w swoich rękach i zyskał szersze uprawnienia, umożliwiające mu kolejną reelekcję.
W Turkmenistanie prawo nie ogranicza liczby kadencji prezydenckich. Referenda nie były więc potrzebne, by prezydent Saparmurat Nijazow - rządzący od powstania państwa w 1991 r. do swojej śmierci w 2006 r. - mógł sprawować władzę nieprzerwanie. Jego następca Gurbanguly Berdimuchamedow rządził przez trzy kadencje, a w 2022 r. przekazał władzę synowi Serdarowi.
W Rosji Władimir Putin sprawuje władzę od 2000 r. z przerwą w latach 2008-2012, gdy jego miejsce na Kremlu przejściowo zajął Dmitrij Miedwiediew, a on sam rządził krajem jako premier.
Za czasów Miedwiediewa zmieniono konstytucję, wydłużając kadencję prezydenta z czterech do sześciu lat i usuwając z niej zapis, że rządzić można przez maksymalnie dwie kadencje z rzędu (co w praktyce oznaczało, że po odczekaniu jednego kadencji można było ponownie ubiegać się o urząd). W 2020 r. konstytucję zmieniono ponownie, „zerując” dotychczasowe kadencje Putina. Jeśli zdecyduje się na sprawowanie funkcji szefa państwa po raz szósty, będzie rządzić co najmniej do 2036 r.
Białorusią od 31 lat rządzi Alaksandr Łukaszenka, obecnie trwa jego siódma kadencja jako prezydenta. W 2004 r. w kraju przeprowadzono referendum, które usunęło ograniczenia liczby prezydenckiej kadencji.
W Azerbejdżanie, rządzonym od 1993 r. przez klan Alijewów (najpierw prezydentem był Hejdar, a po jego śmierci w 2003 r. władzę przejął jego syn Ilham), liczba kadencji prezydenckich jest nieograniczona. Limit zniesiono po referendum konstytucyjnym z 2009 r. W 2016 r. kadencję prezydenta wydłużono z pięciu do siedmiu lat oraz zniesiono górną granicę wieku dla kandydatów, oraz wprowadzono zapis, że w przypadku rezygnacji prezydenta jego miejsce zajmuje wiceprezydent. Obecnie funkcję tę pełni żona Alijewa, Mehriban.(PAP)
mdb/ akl/