„W samych Niemczech zbrodnia na Polakach w Piaśnicy jest mało znana, a zasługuje na uwagę, bo to bez wątpienia największe niemieckie miejsce mordu co najmniej do 1941 r.” – mówi PAP berliński historyk, prof. Stephan Lehnstaedt. Dziś w Berlinie odbędzie się druga edycja konferencji „Kaszubska Golgota” poświęcona zbrodni piaśnickiej, w której weźmie udział Lehnstaedt.
"Od ponad 15 lat zajmuję się niemiecką okupacją Polski. Raz po raz natrafiam na tematy, które w jednym z dwóch krajów (lub nawet w obu) są mało znane lub mają inne znaczenie" - mówi PAP prof. Stephan Lehnstaedt z Touro College Berlin, zaanagażowany w projekt "Kaszubska Golgota".
"Tak jest również w tym przypadku: od kilku lat zbrodnie w Piaśnicy są uznawane za symbol niemieckiego ludobójstwa na Polakach od 1939 r. Samo to jest w Niemczech mało znane, a zasługuje na uwagę, zwłaszcza że Piaśnica jest bez wątpienia największym niemieckim miejscem mordu co najmniej do 1941 r.".
"Ale jako historyk zastanawiam się też, czy znaczenie Piaśnicy nie jest znacznie większe" - podkreśla Lehnstaedt.
"W 1939 roku w Piaśnicy miał miejsce najdalej idący krok w kierunku dystopii okupowanej przez Niemców Europy Wschodniej. Wypracowane tam brutalne praktyki okazały się pionierskie: po pierwsze, celowe zwożenie różnych grup ofiar do jednego miejsca kaźni, czego nie można było zaobserwować w żadnym innym ówczesnym miejscu egzekucji" - zauważa Lehnstaedt. "Po drugie, mordowała tylko niewielka grupa zaprzysiężonych policjantów, uciekając się do przymusowej pomocy więźniów".
"Po trzecie, sprawcy później celowo zacierali ślady, a także mordowali pomocników biorących udział w zbrodni. Nic z tego nie miało miejsca wcześniej" - podkreśla Lehnstaedt.
Ofiarą niemieckiego ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich dd jesieni 1939 r. do wiosny 1940 padło od 12 tys. do 14 tys. ludzi. Życie stracili przedstawiciele polskiej inteligencji z Pomorza Gdańskiego, a także osoby narodowości polskiej, czeskiej i niemieckiej przywiezione z głębi Rzeszy. Ofiary rozbierano do bielizny i mordowano, najczęściej strzałem w tył głowy. Zbrodnia ta, nazywana jest "Kaszubską Golgotą", a niejednokrotnie też "Kaszubskim Katyniem".
Projekt "Kaszubska Golgota" to wspólny pomysł Stowarzyszenia Patria Nostra oraz berlińskiej uczelni Touro College.
"Zawsze mówiliśmy, że do działań takich, jakie prowadzi Stowarzyszenie Patria Nostra, trzeba szukać sojuszników za Odrą. Bo przecież Polaków nie musimy przekonywać o ogromie zbrodni, jakich dopuścili się Niemcy na naszych rodakach. Zaś działania wspólne z Niemcami oraz wspólna narracja historyczna, uwiarygadniają nasz przekaz, który z subiektywnego staje się obiektywny" - mówiła PAP sekretarz stowarzyszenia Patria Nostra Aneta Markowska przy okazji organizacji pierwszej edycji konferencji "Kaszubska Golgota".
Druga edycja odbędzie się w czwartek, 20 października 2022r. w siedzibie Touro College Berlin. Oprócz Stephana Lehnstaedta w konferencji weżmie udział Marta Ansilewska-Lehnstaedt z berlińskiego muzeum "Cisi bohaterowie", która swoją prezentację chce poświęcić konkretnym ofiarom zbrodni, mec. Lech Obara oraz Marek Klat - scenarzysta filmu "Kamerdyner". Krótki referat o utraconych dobrach kultury na Zachodzie i Wschodzie wygłosi zaś wiceprezes Stowarzyszenia Patria Nostra i jednocześnie prezes Fundacji Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Aleksandra Biniszewska - informuje Stowarzyszenia Patria Nostra.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ jar/