Mural przedstawiający wirtuoza ustnej harmonijki Ryszarda „Skiby” Skibińskiego, lidera i współzałożyciela bluesowego zespołu Kasa Chorych powstał na szczycie bloku w Białymstoku, gdzie muzyk mieszkał. To pomnik pamięci Skiby i jego muzyki - podkreślano podczas odsłonięcia malowidła.
Ryszard „Skiba” Skibiński urodził się 20 stycznia 1951 roku w Toruniu, zmarł 4 czerwca 1983 roku w Białymstoku. Był współzałożycielem zespołu Kasa Chorych. W latach 70. ubiegłego wieku wymyślił „Jesień z Bluesem”, która organizowana jest przez Białostocki Ośrodek Kultury (BOK) - jedną z pierwszych w kraju imprez bluesowych.
Mural „Skazany na bluesa” przedstawiający grającego na harmonijce „Skibę” Skibińskiego mieści się na szczycie bloku przy ul. Broniewskiego 7, malowidło widoczne jest też z przebiegającej obok Alei Solidarności, ulicy wlotowej do miasta.
Malowidło do inicjatywa fundacji Pro Anima oraz lokalnej telewizji, które chciały upamiętnić muzyka. Mural odsłonięto w poniedziałek, a w uroczystości wzięła udział rodzina Skińskiego, przyjaciele a także licznie przybyli fani bluesa.
Jak mówiła podczas uroczystości Magdalena Pietraszko z Fundacji Pro Anima, jest to inicjatywa, która ma utrwalać pamięć o muzyku. "Chcemy, żeby pamięć jego muzyki trwała i pamięć o nim samym" - podkreśliła. Dodała, że o takich osobowościach "trzeba mówić w dużej formie", a wielkoformatowe malarstwo to dobra forma uhonorowania.
„Każda jedna pamięć o moim bracie jest dla nas (rodziny) bardzo mile słyszana i widziana. Tym bardziej, że tutaj, na bloku jest mural Ryśka, w bloku, w którym mieszkał. Z tym miejsce wiąże się bardzo dużo wspomnień, gdyż tu komponował, tworzył" - mówiła dziennikarzom Danuta Ochocka siostra „Skiby”.
Podkreśliła, że był jej ulubionym bratem, wzorem do naśladowania. „Był sprawiedliwy, był dobry, zawsze bronił słabszych, kochał ludzi, zwierzęta. Dla mnie był wizerunkiem dobra” - dodała.
To jest pomnik dla Skiby, ale też dla muzyki bluesowej, dla fanów, a także dla tych osób, które dotąd o muzyku nie słyszały, a dzięki muralowi usłyszą - mówił Jarosław Tioskow, przyjaciel Ryszarda Skibińskiego oraz członek Kasy Chorych. Wspominał, że mieszkanie harmonijkarza było nieduże, a "przewinęło się przez nie wiele fantastycznych osób, artystów grających i niegrających". "Tutaj rodziły się pomysły, tutaj odsłuchiwaliśmy muzykę, którą dostał od przyjaciół" - dodał.
Podkreślał też, że Kasa Chorych powstała z inicjatywy "Skiby". "Ja byłem tuż obok niego przy wszystkich wydarzeniach. Wszystko, co Skiba robił, robił ze mną, wszystko co ja robiłem, robiłem ze Skibą" - powiedział.
"Rysiek (w muzyce) otwierał swoje wrota przed publicznością na oścież i tam każdy szmer w duszy tak naprawdę było słychać. Niewielu jest takich artystów, którzy aż tak potrafią się otworzyć, niewielu jest artystów, którzy potrafią wokół siebie stworzyć taką aurę" - mówił natomiast Marek Gąsiorowski, muzyk i dziennikarz, jeden z autorów biografii o "Skibie" Skibińskim. W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że to z książki właśnie inicjatorzy dowiedzieli się, gdzie mieszkał muzyk i postanowili go w tym miejscu upamiętnić.
To niejedyna forma upamiętnienia "Skiby" Skibińskiego. Muzyk ma swoją tabliczkę w Alei Bluesa w Białymstoku, gdzie umieszczane są nazwiska osób, które swoje życie związały z tym gatunkiem muzycznym. W pamięć o "Skibie" od lat angażuje się Białostocki Ośrodek Kultury, który kontynuuje pomysł "Skiby" i organizuje festiwal "Jesień z Bluesem". Plac przed instytucją nosi imię "Skiby" Skibińskiego, a na budynku jest pamiątkowa tablica.
Dyrektorka BOK Grażyna Dworakowska powiedziała PAP, że kolejna forma upamiętnienia, to wielki dzień dla wszystkich mieszkańców. "Rysiek `Skiba` Skibiński był przecież najlepszym wówczas harmonijkarzem, przecież to on zainicjował `Jesień z Bluesem`, jakże można nie czcić jego pamięci?" - dodała.(PAP)
swi/ dki/