Opozycjoniści z czasów PRL, oskarżeni w sprawie o wyłudzenia świadczeń nie przyznali się do winy. W poniedziałek przed olsztyńskim sądem rozpoczął się proces ośmiu osób odpowiadających m.in. za niekorzystne rozporządzenie mieniem i za pomoc w popełnieniu przestępstwa.
Z ośmiu oskarżonych (byli opozycjonistami w czasach PRL, ich biogramy znajdują się w Encyklopedii "Solidarnosci") na sali sądowej pojawiło się troje, w tym główna oskarżona Władysława W. Odpowiada za wyłudzenie 24 tys. zł. nienależnego jej - zdaniem prokuratury - dodatku za działalność opozycyjną w czasach PRL. Miała ona kolportować podziemną prasę. Ci, którzy to potwierdzili, są teraz współoskarżonymi w jej procesie.
Władysława W. nie przyznała się do winy. Mówiła, że złożone do Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oświadczenia o jej działalności opozycyjnej w latach 1980-1989 są prawdziwe. Podkreśliła, że osoby, które poświadczyły jej działalność opozycyjną zrobiły to dobrowolnie, bez jej namowy. Powiedziała, że jej intencją nie było ubieganie się o pieniądze, ale o potwierdzenie, że taką działalność prowadziła.
Drugi z oskarżonych powiedział, że widywał Władysławę W. w budynku przy ul. Dąbrowszczaków w Olsztynie, gdzie na początku lat 80. mieścił się Zarząd Regionu NSZZ "Solidarność". Mówił, że odbierał od niej po kilka ulotek za każdym razem. Powiedział, że wpisane do jego oświadczenia sformułowanie, że "W. brała udział w spotkaniach organizacyjnych struktur związkowych pochodzi od niej samej".
Kolejny oskarżony dodał, że przypadkowo spotkał Władysławę W. kilka lat temu w sklepie i powiedziała mu ona o możliwości wzięcia pieniędzy za działalność opozycyjną. Podkreślił, że nie przeczytał i nie zrozumiał podpisanego przez siebie oświadczenia o działalności opozycyjnej Władysławy W.
Sąd kolejną rozprawę zaplanował na 24 lipca. Wówczas będą przesłuchani pozostali oskarżeni i wezwani przez sąd świadkowie.
W sprawie oskarżonych jest osiem osób. Główną oskarżoną jest Władysława W. Według ustaleń prokuratora od 1 października 2018 r. do 6 kwietnia 2023 r., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa w łącznej kwocie 24,7 tys. zł. Oskarżona miała dopuścić się tego czynu w ten sposób, że złożyła do urzędu wniosek o potwierdzenie statusu działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych, przedstawiając we wniosku oraz na dalszym etapie postępowania prowadzonego przez urząd nieprawdziwe informacje co do okoliczności mających dowodzić jej rzekomego udziału w działalności organizacji podziemia antykomunistycznego w latach 1980-1989. W rzeczywistości współpracę z NSZZ "Solidarność" W. podjęła dopiero po roku 1990.
Aby udowodnić działalność w Solidarności, Władysława W. przekazała Urzędowi do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oświadczenia od siedmiu osób. Potwierdzały one, że w czasach PRL kolportowała ona podziemną prasę i ulotki. Jedna z tych osób w trakcie postępowania prokuratorskiego przyznała się do winy, wyjaśniając m.in., że oświadczenie zostało napisane pod dyktando Władysławy W. Osoby, które przedłożyły nieprawdziwe pisemne oświadczenia i potem potwierdziły to w postępowaniu przed urzędem, usłyszały zarzuty pomocnictwa w popełnieniu przestępstwa i składania fałszywych zeznań.
Na Władysławie W. ciążą także zarzuty nakłonienia innych osób do udzielenia jej pomocy w popełnieniu przestępstwa poprzez podpisanie na jej rzecz oświadczeń zawierających nieprawdziwe informacje mające dowodzić zaangażowania oskarżonej w działalność opozycji w latach 80. (PAP)
Autorzy: Agnieszka Libudzka, Joanna Kiewisz-Wojciechowska
ali/ jwo/ joz/