
Polska delegacja na czele z szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lechem Parellem w piątek w Bolonii uczestniczyła w Święcie Wyzwolenia Włoch. Podczas uroczystości burmistrz miasta Matteo Lepore akcentował, że do Bolonii jako pierwsi weszli żołnierze 2. Korpusu Polskiego.
80 lat temu po ostatniej decydującej bitwie na froncie włoskim Polacy wyzwolili Bolonię i przyczynili się do ostatecznej klęski Niemiec we Włoszech. Italia upamiętnia te wydarzenia w postaci obchodów jednego z dwóch najważniejszych świąt państwowych – Święta Wyzwolenia. Od środy polska delegacja państwowa z udziałem weteranów 2. Korpusu Polskiego, pod przewodnictwem szefa UdSKiOR Lecha Parella upamiętniała najważniejsze polskie zwycięstwa torujące drogę do wyzwolenia Bolonii.
Minister Parell zaznaczył, że "po to jesteśmy w Bolonii, po to jesteśmy we Włoszech, żeby także i naszym włoskim przyjaciołom przypominać o roli, jaką odegrali polscy żołnierze 80 lat temu". "Bardzo się cieszymy z tego, że tutaj na tym głównym placu, na Placu Neptuna w Bolonii została wmurowana i odsłonięta tablica, która przypomina o tym, czego dokonali nasi żołnierze" - podkreślił.
Jak dodał, "tablica jest piękna, okazała, znajduje się w centralnym punkcie Bolonii". "Myślę, że spełni swoją rolę" - ocenił szef UdSKiOR.
"(...) po to jesteśmy w Bolonii, po to jesteśmy we Włoszech, żeby także i naszym włoskim przyjaciołom przypominać o roli, jaką odegrali polscy żołnierze 80 lat temu."
Zaznaczył, że polska delegacja jest obecna na włoskich uroczystościach, bo "chcemy odwzajemnić to, co Włosi wyświadczyli nam". "Oni byli obecni na wszystkich naszych uroczystościach i my chcemy też ze swojej strony być z nimi. Chcemy podkreślić to braterstwo, które miało miejsce nie tylko 80 lat temu, ale trwa do dzisiaj i chciałbym, żeby ono takie pozostało na kolejne lata i kolejne pokolenia" - podkreślił.
Burmistrz Bolonii Matteo Lepore przypomniał, że do Bolonii jako pierwsi wkroczyli żołnierze 2. Korpusu gen. Andersa i zostali owacyjnie powitani przez mieszkańców miasta. Zwrócił uwagę, że wczoraj została odsłonięta tablica upamiętniająca to wydarzenie. Dziękował za obecność polskiej delegacji na dzisiejszych obchodach.
Podczas swojego przemówienia odnosił się także do zmarłego w wielkanocny poniedziałek papieża Franciszka, który w swoich przemówieniach, encyklikach i homiliach mówił bardzo dużo na temat pokoju i tego, że ważne jest poszanowanie drugiego człowieka, że powinniśmy zwrócić uwagę na tych wszystkich potrzebujących, którzy żyją na marginesie życia społecznego.
Burmistrz Bolonii zastanawiał się także, czy faktycznie udało nam się zbudować lepszy świat, biorąc pod uwagę, że 80 lat po zakończeniu II wojny światowej na wszystkich kontynentach w chwili obecnej, zgodnie z szacunkami ONZ, toczy się około 60 konfliktów zbrojnych.
W piątkowych uroczystościach uczestniczył także zastępca szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Michał Syska.
Wolność Bolonii, stolicy regionu Emilia–Romana, kluczowego miasta Północnych Włoch oswobodzonego w ostatnich dniach działań wojennych w Italii przynieśli polscy żołnierze 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa.
Po ciężkich bojach nacierając wzdłuż starożytnej drogi Via Emilia w bardzo niekorzystnych warunkach terenowych i klimatycznych wyzwolili miasta Imola, Castel San Pietro Terme i Castenaso.
Wczesnym rankiem 21 kwietnia 1945 r. żołnierze 9. Batalionu Strzelców Karpackich 2. Korpusu Polskiego przez trzynastowieczną Wielką Bramę Miejską – Porta di Strada Maggiore wkroczyli do Bolonii owacyjnie witani przez miejscową ludność.
W żadnym z wyzwolonych przez żołnierzy gen. Andersa włoskich miast Polacy nie spotkali się z tak entuzjastycznym przyjęciem. Mieszkańcy Bolonii witali ich kwiatami i ściskali z radości na ulicach. Nad miastem, które praktycznie nie ucierpiało w wyniku działań wojennych zaczęła powiewać polska flaga, którą na szczycie słynnej 97–metrowej wieży – Torre degli Asinelli zatknął kapelan Karpatczyków ks. Rafał Grządziel. Druga polska flaga powiewała na balkonie Pałacu Ratusza.
Tłumy szczęśliwych Włochów skandowały: Viva Polonia! Viva Polaki! Viva liberatori! Pierwsze chwile w Bolonii tak wspominał oficer artylerii 3. Dywizji Strzelców Karpackich – Tadeusz Czerkawski: "Nasza piechota posuwała się ulicami wśród krzyczących z radości mieszkańców, szczęśliwych i rzucających żołnierzom pod nogi kwiaty. Dziewczęta całowały zmizerowane, nieogolone twarze strzelców. Miasto było nasze, myśmy je oswobodzili po ciężkich walkach za cenę przelanej krwi. Grała polska orkiestra wojskowa, kawiarnie były pełne żołnierzy i cywilów, którzy stawiali wino oswobodzicielom".
Z Bolonii Katarzyna Krzykowska (PAP)
ksi/ dki/