Gwarowe archiwum przełomu wieków. Fot. Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"
Opowieści mieszkańców wsi Lubelszczyzny nagrywane od lat 70. ubiegłego wieku tworzą „Gwarowe archiwum przełomu wieków”, które powstaje w Ośrodku Brama Grodzka – Teatr NN w Lublinie. To relacje świadków historii żyjących na przestrzeni dwóch przełomów wieków - XIX i XX oraz XX i XXI.
Projekt realizowany przez Dział Historii Mówionej Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN dotyczy opracowania i zarchiwizowania nagrań zgromadzanych na blisko 200 kasetach magnetofonowych i kilku taśmach szpulowych, dostarczonych do Ośrodka przez dialektolożkę prof. Halinę Pelc z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Nagrania materiałów gwarowych gromadzone były od 1970 do 2004 r. To wielowątkowe i wielotematyczne wypowiedzi mieszkańców różnych wsi regionu lubelskiego. Opowieści dotyczą m.in. prac polowych i gospodarskich, używanych sprzętów i narzędzi, ale też obrzędów, tradycji, zwyczajów, wierzeń, magii. Są tam też historie rodzinne, splatane z wydarzeniami historycznymi jak np. II wojna światowa, wojna polsko-bolszewicka. Opisywane są mniejszości narodowe, relacje między Polakami a Żydami czy Ukraińcami.
Według kierującego działem Historii Mówionej w Ośrodku Brama Grodzka – Teatr NN Piotra Lasoty, nagrane opowieści to niematerialne dziedzictwo kulturowe i to w niezwykłym wydaniu, bo są to relacje osób żyjących na przestrzeni dwóch przełomów wieków - XIX i XX oraz XX i XXI. - Są tam np. opowieści osób, które w momencie nagrania w 1970 r. miały po dziewięćdziesiąt kilka lat, więc możemy sobie tylko wyobrażać, jak wiele pamiętają. Wielką wartością jest nie tylko to, co mówią, ale też, w jaki sposób mówią, jakiego słownictwa używają, w jaki sposób opowiadają swój świat – powiedział.
Zgromadzone nagrania zostały zdigitalizowane, spisane, zarchiwizowane i opisane. Większość z nich można już przeczytać i odsłuchać na portalu Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN. - Kasety są w złym stanie, ich opracowanie kosztowało nas dużo pracy. Czasami tydzień siedzieliśmy nad jednym materiałem, ale to słownictwo, to świadectwo tych ludzi, te ich opowieści są niebywałe i dlatego chcieliśmy je zachować dla przyszłych pokoleń - dodał Lasota.
Jego zdaniem bardzo ciekawe jest też to, co słychać w tle danej opowieści. - Mamy taki krajobraz dźwiękowy. Słyszymy gdzieś zwierzęta gospodarskie, jakąś WSK-ę (motocykl), która przejeżdża przez wieś, gdzieś młockarnia pracuje, gdzieś koguty pieją. Możemy sobie wyobrazić tę scenerię, która otacza tych ludzi. I to jest coś, co już przeszło do historii, bo myślę, że dziś na wsi już raczej tego nie usłyszymy - dodał.
Nagraniom dostępnym na portalu towarzyszą m.in. teksty naukowe prof. Pelc dotyczące dawnej lubelskiej wsi widzianej z perspektywy badacza dialektologa oraz gwary jako dziedzictwa językowego i kulturowego regionu. Prof. Pelc podkreśla, że relacje mieszkańców wsi sprzed wielu lat, są dziś już tylko wspomnieniem. „Współczesna wieś jest inna, nowoczesna cywilizacyjnie, ale uboższa kulturowo, językowo i obyczajowo zarówno od wsi sprzed czterdziestu czy pięćdziesięciu lat, jak i od tej z okresu wcześniejszego, przewijającej się w wypowiedziach informatorów. Zmieniły się warunki życia i pracy rolnika, a wieś nie tylko przekształciła się technicznie, ale zamknęła w przestrzeni własnego domu i podwórza” – napisała.
Podkreśliła, że wiek XX, a szczególnie jego druga połowa był okresem intensywnych badań nad gwarą jako odmianą języka ogólnopolskiego w środowisku wiejskim. Wspomina, że zbieranie materiału do analiz językowych było stosunkowo proste, bo na wsi była jeszcze w miarę dobrze zachowana gwara, a mieszkańcy byli otwarci na osoby spoza własnego środowiska i chętnie opowiadali. Trudniejsze natomiast było poruszanie się w przestrzeni wsi, często bez utwardzonych dróg i możliwości dojazdu. „Moje podróże odbywały się różnymi środkami lokomocji – od własnych nóg po rower, motocykl, autobus (PKS lub Autonaprawa), a nawet pokonywanie wpław mniejszych rzek, później była niezawodna syrenka – samochód, którym właściwie można było wszędzie dojechać” - wspomina dialektolożka.
Jej zdaniem gwara, zespolona z folklorem i religią, „jest wartością przekładająca się na sposób określenia własnego miejsca na ziemi”, dotyczy nie tylko określonego sposobu mówienia, kojarzonego często z przeszłością i zacofaniem cywilizacyjnym, ale pełni funkcje kulturotwórczą i tożsamościową.
„Na kasetach magnetofonowych został zapisany prawdziwy świat dawnej lubelskiej wsi, odzwierciedlony w wypowiedziach osób tworzących obrazy z ich dzieciństwa, młodości i dojrzałości, a często też z życia ich rodziców czy dziadków. Ocalenie tego szczególnego dziedzictwa, zapisanego na różnego rodzaju nośnikach, to zobowiązanie będące nie tylko śladem przeszłości i pamięci o tym, co było, ale formą hołdu złożonego naszym przodkom” - napisała prof. Pelc.
Projekt „Gwarowe archiwum przełomu wieków" obejmuje też Słownik Gwar Lubelszczyzny opracowany przez prof. Plec, który będzie opublikowany na portalu w przyszłym roku.(PAP)
ren/ lm/