Trwa masakra ludności Powiśla. W szpitalu przy ul. Tamka esesmani mordują kilkadziesiąt osób. Wśród nich jest dominikanin o. Michał Czartoryski. Niemieckie samoloty zrzucają ulotki nawołujące ludność do opuszczenia Warszawy. Umiera dyrektor Teatru Kameralnego w Łodzi Bolesław Gorczyński.
6 września 1944 r. ludność z Powiśla masowo przedziera się do Śródmieścia, na zachód od ul. Nowy Świat. Do końca dnia Niemcy zdobywają niemal całe Powiśle.
Kryminaliści z brygady SS Dirlewangera dokonują tam kolejnych zbrodni. W szpitalu zorganizowanym w budynku firmy Alfa-Laval przy ul. Tamka 3 mordują rannych, osoby z personelu oraz cywilów - łącznie kilkadziesiąt osób. Wśród zabitych jest m.in. "Ojciec Michał" - dominikanin Jan Franciszek (Michał) Czartoryski, który niósł kapłańską posługę rannym. Zwłoki pomordowanych Niemcy przenoszą na barykadę, oblewają benzyną i podpalają. (W czerwcu 1999 r. Jan Paweł II beatyfikował o. Michała Czartoryskiego, kapelana AK). Giną także ranni zgromadzeni w szpitalu przy ul. Pierackiego 3 (ob. Foksal).
Część mieszkańców Powiśla jest pod niemiecką eskortą prowadzona przez ul. Browarną, Ogród Saski na Wolę, następnie trafia do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie.
Pod gruzami Konserwatorium Muzycznego przy ul. Okólnik 1 ginie co najmniej kilkadziesiąt osób - żołnierzy AK, głównie z batalionu "Bończa" oraz cywilów. Na barykadzie w rejonie Nowego Światu i Chmielnej zostaje ciężko ranny i umiera w polowym szpitalu kawalerzysta, uczestnik wojny obronnej 1939 r. i dowódca Batalionu AK "Bończa" rtm. Edward Sobeski, ps. "Bończa".
Poza bombami niemieckie samoloty zrzucają także ulotki nawołujące do opuszczenia Warszawy 7 i 8 września. Morale ludności cywilnej pogarsza się.
"Sytuacja osiąga swój punkt kulminacyjny. Ludność cywilna przeżywa kryzys, który może mieć zasadniczy wpływ na oddziały walczące. Przyczyny kryzysu: coraz silniejsze i zupełnie bezkarne ostrzeliwanie i burzenie miasta, świadomość, że npl (nieprzyjaciel) dąży do zniszczenia całego obszaru na wzór Starówki, bezterminowe przedłużanie się walki, coraz mniejsze porcje głodowe dla pogorzelców i szybkie wyczerpywanie się żywności dla pozostałych, wielka śmiertelność wśród niemowląt, agitacja czynników wrogich, wreszcie brak wody i elektryczności we wszystkich dzielnicach" - depeszował komendant główny AK gen. Tadeusz Komorowski "Bór".
"Trudno przewidzieć, do czego może doprowadzić masowe uchodźctwo ludności z dzielnic objętych terrorem ogniowym i zagęszczenie się jej w dzielnicach, z których już nie ma dróg wyjścia na zewnątrz. Zgodnie z zapowiedzią premiera proszę o konkretne podanie terminu otrzymania obiecanej pomocy, względnie powiadomienie, że tej pomocy nie otrzymamy. Będzie to najbardziej decydujący czynnik w naszych zbliżających się decyzjach. (...) Na szybkie opanowanie Warszawy przez Sowiety nie liczymy" - oceniał "Bór".
W Warszawie umiera dyrektor Teatru Kameralnego i Teatru Popularnego w Łodzi, doradca literacki stołecznego Teatru Polskiego Bolesław Gorczyński (1880-1944). (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ dki/ mow/