![Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie prof. Wojciech Fałkowski. Fot. PAP/A. Zawada](/sites/default/files/styles/open_article_750x0_/public/202107/wojciech_falkowski.jpg?itok=s4jceX0m)
Na zlecenie stołecznego ratusza w 2006 r. została wykonana niemieckojęzyczna wersja Raportu o stratach Warszawy w latach 1939–1945 – poinformował PAP prof. Wojciech Fałkowski. Rzecznik Urzędu m.st. Warszawy Monika Beuth-Lutyk twierdzi, że nic nie wie na ten temat.
Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba zarzucił w poniedziałek urzędnikom stołecznego ratusza, że ukrywają niemieckojęzyczną wersję Raportu na temat strat Warszawy i jej mieszkańców w okresie okupacji niemieckiej 1939–1945.
W rozmowie z PAP Ozdoba poinformował, że jeszcze kiedy prezydentem stolicy była Hanna Gronkiewicz-Waltz, wystąpił o przekazanie raportu w języku niemieckim. "Prezydent odmówiła mi udostępnienia tego tłumaczenia twierdząc, że będzie to psuło relacje polsko-niemieckie" – powiedział wiceminister, który był warszawskim radnym.
"Została wykonana niemieckojęzyczna wersja Raportu o stratach Warszawy. Tłumacz skończył swoją pracę (nie pamiętam nazwiska), a prof. Włodzimierz Borodziej był redaktorem i weryfikatorem językowym, uzgadniałem z nim wszystkie szczegóły tego zadania. Całość prac została ukończona, a honoraria wypłacone. Co się stało z tą wersją językową - nie wiem, ale podanych faktów jestem pewien" – poinformował PAP Fałkowski.
W ubiegłym roku Ozdoba po raz kolejny zwrócił się do prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego o udostępnienie raportu w języku niemieckim. "Zamierzałem przekazać raport stronie niemieckiej" – wyjaśnił wiceminister.
W imieniu prezydenta na pismo wiceszefa resortu środowiska odpowiedział wiceprezydent Michał Olszewski. On również – choć nie wprost - odmówił udostępnienia raportu przetłumaczonego na język niemiecki.
W odpowiedzi przesłanej Ozdobie pod koniec ubiegłego roku Olszewski wskazał, że raport o zniszczeniach Warszawy w języku polskim, który jest językiem urzędowym, znajduje się na stronie urzędu miasta oraz na stronach Biuletynu Informacji Publicznej m.st. Warszawa.
PAP zapytała ratusz o raport w niemieckiej wersji językowej i poprosiła o jego udostępnienie. Rzecznik Urzędu m.st. Warszawy Monika Beuth-Lutyk odpowiedziała: "O niemieckojęzycznej nic mi nie wiadomo".
PAP zwróciła się z pytaniem o tę wersję dokumentu do prof. Wojciecha Fałkowskiego, który na prośbę ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego kierował zespołem ds. oszacowania strat wojennych Warszawy.
"Została wykonana niemieckojęzyczna wersja Raportu o stratach Warszawy. Tłumacz skończył swoją pracę (nie pamiętam nazwiska), a prof. Włodzimierz Borodziej był redaktorem i weryfikatorem językowym, uzgadniałem z nim wszystkie szczegóły tego zadania. Całość prac została ukończona, a honoraria wypłacone. Co się stało z tą wersją językową - nie wiem, ale podanych faktów jestem pewien" – poinformował PAP Fałkowski.
Szczegółowe wyliczenia szacują wartość (w złotych polskich z 1939 r.) zburzonych budynków, głównie mieszkalnych na 8,40 mld zł. Straty wojenne przemysłu warszawskiego to ponad 2,8 mld zł. Wartość zniszczonego wyposażenia mieszkań prywatnych 5,3 mld zł. Straty w należącej do miasta infrastrukturze i mieniu komunalnym oceniono na ok. 0,35 mld zł.
O niemieckojęzycznej wersji raportu informował również na łamach "Informatora Żoliborza" w 2017 r., sekretarz zespołu prof. Fałkowskiego Józef Menes. "Do lipca 2006 roku prace były już na tyle zaawansowane, że rozpocząłem postępowanie przetargowe na wyłonienie drukarni" – napisał. Według jego informacji decyzję o wstrzymaniu prac podjęła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Jako uzasadnienie podano możliwy, negatywny wpływ na relacje polsko–niemieckie" – podkreślił Menes.
W 2004 r. Zespół ds. oszacowania strat wojennych Warszawy powołany przez prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, pracujący pod kierunkiem prof. Wojciecha Fałkowskiego przygotował "Raport o stratach wojennych Warszawy" oraz aneks zawierający materiał dokumentacyjny. Oba dokumenty liczą kilkaset stron. Zebrane w nich zostały wyliczenia z poszczególnych dziedzin, m.in. nieruchomości, zabytków, składników komunikacji miejskiej i mienia ruchomego.
Punktem wyjścia do pracy zespołu były dane, odnalezione w archiwum w Grodzisku Mazowieckim. Ta dokumentacja to 62 tys. kwestionariuszy zawierających zestawienia strat, jakie złożyli w latach 1945-1946 mieszkańcy Warszawy.
Punktem wyjścia do pracy zespołu były dane, odnalezione w archiwum w Grodzisku Mazowieckim. Ta dokumentacja to 62 tys. kwestionariuszy zawierających zestawienia strat, jakie złożyli w latach 1945-1946 mieszkańcy Warszawy.
Wycenione w nich zostały nieruchomości, urządzenia oraz sprzęt z zakładów przemysłowych i warsztatów, narzędzia służące do wykonywania zawodu, meble, dzieła sztuki i biżuteria. Z wyliczeń dokonanych w roku 1946 wynika, że w wyniku działań wojennych, okupacji i planowego niszczenia miasta Warszawa i jej mieszkańcy utracili łącznie dobra wartości około 16 mld złotych, według cen z 1939 r. W przeliczeniu na dzisiejszą wartość jest to ok. 40 miliardów dolarów.
Zespół powołany przez Lecha Kaczyńskiego zajął się weryfikacją tych danych. Do tego celu posłużono się m.in. przedwojennymi mapami i zdjęciami lotniczymi Warszawy. Dokumentacja ta pozwoliła zweryfikować ostateczną wartość strat. Ostatecznie ustalono, że szacunki powojenne nie uwzględniły zniszczeń o wartości ponad 5 miliardów dolarów.
Szczegółowe wyliczenia szacują wartość (w złotych polskich z 1939 r.) zburzonych budynków, głównie mieszkalnych na 8,40 mld zł. Straty wojenne przemysłu warszawskiego to ponad 2,8 mld zł. Wartość zniszczonego wyposażenia mieszkań prywatnych 5,3 mld zł. Straty w należącej do miasta infrastrukturze i mieniu komunalnym oceniono na ok. 0,35 mld zł.(PAP)
wnk/ jann/