Widzę ogromną wagę współpracy ze szkołami, zwłaszcza jeśli planowany jest nowy przedmiot: historia i teraźniejszość – mówi w wywiadzie dla weekendowego wydania „Naszego Dziennika” historyk, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego prof. Mieczysław Ryba.
Pytany o to, jakie są zadania Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, nowo wybrany przez Sejm członek Kolegium prof. Ryba powiedział: "jest to organ wspomagający, a także doradczy prezesa IPN, a zarazem nadający pewien kierunek pracom całego Instytutu".
"Oczywiście, Kolegium ma też swoje znaczenie w momencie wyboru prezesa IPN. W tym sensie jest to rada, która wraz z prezesem stara się podejmować refleksję nad kierunkami różnorakich prac, a więc w jakimś zakresie jest to funkcja kontrolująca czy nadzorująca - przynajmniej do pewnego stopnia - działalność Instytutu" - wyjaśnił.
"Polska pamięć historyczna, polska edukacja - szeroko rozumiana - bez IPN byłaby dzisiaj na zupełnie innym poziomie. Wiele mitów, które funkcjonują w świecie oraz w Polsce na temat tej przeszłości, byłoby utrwalanych" - powiedział. "Na szczęście jest IPN, który z jednej strony badawczo stara się pokazać i odseparować to, co w naszych dziejach było bohaterstwem, od tego, co było zdradą - było to widać zwłaszcza w okresie komunizmu" - tłumaczył historyk.
Pytany o to, jak widzi swoją rolę i jakie stawia przed sobą zadania, prof. Ryba powiedział: "wiem, jak ogromne znaczenie ma IPN". "Pozostaje czasem w tle, jest niedoceniany, bo przyzwyczailiśmy się do tego, że gromadzi, przechowuje, digitalizuje i udostępnia materiały historyczne, wydaje różnorakie publikacje, prowadzi działalność wystawienniczą" - dodał.
Zwrócił uwagę, że "ponadto IPN spełnia ogromna rolę na polu edukacyjnym, współpracuje ze szkołami".
Nowy członek Kolegium IPN podkreślił, że Instytut "pełni też funkcję pomocniczą". "Chociażby w momencie, kiedy powstała ustawa dezubekizacyjna, to on wziął na siebie badanie przeszłości poszczególnych osób, żeby funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa PRL, którzy prześladowali patriotów, nie otrzymali nadmiernie wysokich emerytur" - przypomniał. "I cała ta działalność Instytutu ma ogromną wartość" - ocenił prof. Ryba.
"Polska pamięć historyczna, polska edukacja - szeroko rozumiana - bez IPN byłaby dzisiaj na zupełnie innym poziomie. Wiele mitów, które funkcjonują w świecie oraz w Polsce na temat tej przeszłości, byłoby utrwalanych" - powiedział. "Na szczęście jest IPN, który z jednej strony badawczo stara się pokazać i odseparować to, co w naszych dziejach było bohaterstwem, od tego, co było zdradą - było to widać zwłaszcza w okresie komunizmu" - tłumaczył historyk.
Prof. Ryba zwrócił uwagę, że "w obecnej ustawie są też elementy rozszerzone, jest spektrum aktywności nie tylko zawężonej do czasów totalitaryzmu, ale szerzej - do czasów Rzeczypospolitej i odzyskania niepodległości". "I tutaj IPN też ma ogromną rolę do odegrania - zwłaszcza kiedy przychodzą rocznice, np. mieliśmy obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości" - przekonywał.
Pytany o możliwości zwiększenia roli IPN, prof. Ryba powiedział: "na poziomie edukacyjnym widzę ogromną rolę współpracy ze szkołami - zwłaszcza jeśli planowany jest nowy przedmiot - historia i teraźniejszość". "Uważam, ze tutaj Instytut ma szerokie pole do działania" - ocenił.
Więcej w sobotnio-niedzielnym wydaniu "Naszego Dziennika".(PAP)
gj/ skr/