
Obchody wybuchu II wojny światowej na Westerplatte to na pewno stosowny moment, by wspomnieć o reparacjach wojennych od Niemiec - mówił w Studiu PAP historyk PAN i UKSW prof. dr hab. Marek Kornat, odnosząc się do słów prezydenta Karola Nawrockiego. Dodał, że jest sceptyczny, co do skuteczności tych działań.
Prezydent Karol Nawrocki podczas poniedziałkowych obchodów wybuchu II wojny światowej na Westerplatte podkreślił, że aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo, musimy załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego. Zaapelował też o wsparcie rządu w domaganiu się od Niemiec reparacji.
Szef Zakładu Dziejów Dyplomacji i Systemów Totalitarnych w Instytucie Historii PAN w poniedziałek w Studiu PAP pytany był o to, czy to dobry czas i miejsce na poruszanie przez prezydenta kwestii reparacji wojennych.
- Na pewno jest to stosowny moment, żeby o tym wspominać. Osobiście jestem sceptyczny, co do skuteczności tych działań, dlatego że nie ma takiej instancji międzynarodowej, która by Niemcom nakazała określone czynności w tej kwestii - ocenił.
Historyk podkreślił, że Polska - o czym doskonale wiadomo - poniosła ogromne straty ludzkie, ale także materialne. Przypomniał, że w Warszawie celowo, bez związku z działaniami wojennymi, palono zbiory archiwalne czy dzieła sztuki.
- To wszystko jest rzeczywistością i jest stosowny moment, aby o tym przypominać. Dyplomacji polskiej tego nikt nie może zabronić i nikt nie może tego zabronić też głowie naszego państwa - zaznaczył.
Fragment rozmowy dotyczący reparacji
Zdaniem Kornata, sprawa związana z ubieganiem się o reparacje od Niemiec jest niezwykle skomplikowana i należy pamiętać, że otrzymanie ich przez nasz kraj otworzyłoby drogę do skierowanych w stronę Niemiec żądań od wielu innych narodów, które ucierpiały w trakcie wojny. Przypomniał również, że do tego dochodzi „skandaliczne i niesłychane” oświadczenie rządu PRL Bolesława Bieruta z sierpnia 1953 r., o zrzeczeniu się reparacji wojennych od NRD, na co powołuje się strona niemiecka.
W czasie rządów PiS powstał parlamentarny zespół, który w opublikowanym we wrześniu 2022 r. raporcie oszacował wysokość odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w czasie II wojny światowej na 6 bln 220 mld 609 mln zł. Następnie ówczesny minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Strona niemiecka w odpowiedzi uznała sprawę reparacji i odszkodowań za straty wojenne za zamkniętą.
W lutym 2024 r. obecny wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że Niemcy przyznają, iż mają dług moralny wobec Polski. - Zabiegamy o to, żeby to poczucie winy znalazło swój materialny wyraz - zapewniał.
Cała rozmowa z prof. Markiem Kornatem
Adrian Kowarzyk (PAP)
amk/ rbk/ lm/