Krzyż Niepodległości, odznaczenie należące do majora Edmunda Galinata, wzbogaci wystawę krakowskiego Muzeum Armii Krajowej poświęconą Polskiemu Państwu Podziemnemu. Eksponat przekazał instytucji prywatny kolekcjoner, który znalazł tę pamiątkę na aukcji.
"Edmund Galinat był związany z początkami Polskiego Państwa Podziemnego. Ma on ma szczególne miejsce w tym muzeum; opowieść o Polskim Państwie Podziemnym zaczyna się właśnie od planszy dotyczącej jego misji. Krzyż Niepodległości jest wyjątkowym darem, który wzbogaci nasze zbiory" - zaznaczył podczas konferencji prasowej w muzeum jego dyrektor Jarosław Szarek.
Odznaczenie zostało ustanowione przez prezydenta Ignacego Mościckiego w październiku 1930 r. Galinatowi, uczestnikowi wojny polsko-bolszewickiej, podczas której został ranny i dostał się do niewoli, przyznano je w grudniu 1933 roku.
Pod koniec września 1939 r. na rozkaz Naczelnego Wodza marsz. Edwarda Rydza-Śmigłego udał się on z Rumunii do oblężonej Warszawy, by przekazać tam rozkaz utworzenia podziemnej organizacji konspiracyjnej mającej działać pod okupacją. 27 września 1939 r. w stolicy powołana została Służba Zwycięstwu Polski, pierwsza organizacja konspiracyjna w okupowanym kraju. Na jej czele stanął gen. Michał Karaszewicz-Tokarzewski, a Galinat został jego zastępcą.
Krzyż Niepodległości z wygrawerowanym nazwiskiem Galinata przekazał instytucji kolekcjoner Mateusz Witczuk, który znalazł cenną pamiątkę na aukcji.
"Edmund Galinat był związany z początkami Polskiego Państwa Podziemnego. Ma on ma szczególne miejsce w tym muzeum; opowieść o Polskim Państwie Podziemnym zaczyna się właśnie od planszy dotyczącej jego misji. Krzyż Niepodległości jest wyjątkowym darem, który wzbogaci nasze zbiory" - zaznaczył dyrektor muzeum Jarosław Szarek.
"Uważam, że jeśli udaje się pozyskiwać wyjątkowe rzeczy, powinno się nimi dzielić, a najlepszymi miejscami są powołane do tego instytucje, takie jak muzea, archiwa" - powiedział Witczuk. "Są przedmioty, które mają coś więcej, niż wartość materialną. Jest coś dużo droższego - to pamięć i wartość historyczna tych przedmiotów. Ona jest absolutnie bezcenna. Nie ma pieniędzy, które mogą tę pamięć podtrzymywać, a te przedmioty mogą i będą to robić" - zaznaczył kolekcjoner.
Oprócz Krzyża Niepodległości przekazał on muzeum fotografię komendanta Ludwika Malinowskiego z jego odręcznym wpisem, fotografię Stanisława Wiącka oraz książkę z exlibrisem oficera AK Romana Medwicza.(PAP)
autorka: Julia Kalęba
juka/ aszw/