
Na Polanie Kuźnickiej w Zakopanem odbyły się w piątek uroczystości upamiętniające 81. rocznicę egzekucji 20 polskich więźniów dokonanej przez niemieckich okupantów 30 maja 1944 r. Była to jedna z największych pokazowych egzekucji na Podhalu podczas II wojny światowej.
Wydarzenie poprzedził incydent – w piątkowy poranek na pomniku upamiętniającym to wydarzenie autorstwa Władysława Hasiora „Prometeusz rozstrzelany” ktoś zawiesił tabliczkę z napisem „zbrodni niemieckiej”, która zasłaniała oryginalną inskrypcję „Ofiarom zbrodni hitlerowskiej”. Tabliczkę usunięto tuż przed rozpoczęciem uroczystości.
„Rozumiem, że toczy się ogromna dyskusja o tym, jakich słów używać i w jakim kontekście. Wiemy dobrze, że zbrodnie w czasie II wojny światowej były popełniane w imieniu narodu niemieckiego – przez przedstawicieli ówczesnego rządu III Rzeszy i funkcjonariuszy hitlerowskich Niemiec. Ale wiemy też, że w aparacie zbrodni brali udział przedstawiciele różnych narodowości” – mówił dyrektor Muzeum Tatrzańskiego Michał Murzyn.
Jak podkreślił, uroczystość organizowana po raz drugi przez Muzeum Tatrzańskie ma nie tylko wymiar historyczny, ale i edukacyjny.
„To miejsce symbol. Niejedyne, w którym ginęli Polacy, ale jedno z najważniejszych dla pamięci regionu. Obserwując współczesność, widzimy, jak ważne jest, aby o takich wydarzeniach mówić i uczyć kolejne pokolenia. To było ludobójstwo wobec cywilów. Ci, którzy szli do pracy, do szkoły czy jechali do lasu po drzewo – musieli być świadkami tej strasznej egzekucji” – zaznaczył Murzyn.
Na piątkowej uroczystości z udziałem pocztów sztandarowych, wojska i lokalnej społeczności była także obecna Lucyna Galica-Jurecka ze Stowarzyszenia Muzeum Walki i Męczeństwa „Palace”, córka uczestnika kampanii wrześniowej, więźnia zakopiańskiej placówki gestapo w willi „Palace”, a następnie niemieckich obozów koncentracyjnych, która przypomniała o ofierze rozstrzelanych.
„Krew tych 20 mężczyzn – Polaków, którzy walczyli o wolną Polskę – jest tutaj. Ich duch jest tutaj. To nie było tak dawno. Świadkowie tego wydarzenia żyją do dziś. Ci, którzy oddali życie, walczyli o to, żeby Polska była niepodległa” – mówiła.
Podczas uroczystości odegrano hymn państwowy, odbył się apel poległych oraz salwa honorowa. Oprawę zapewniła orkiestra wojskowa 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa.
30 maja 1944 roku na Polanie Kuźnickiej niemieckie gestapo pod nadzorem Arno Sehmischa rozstrzelało 20 więźniów politycznych z Podhala. Egzekucja była odwetem za śmierć niemieckiego oficera Augusta Moltza, kierownika obserwatorium na Kasprowym Wierchu. Pomimo świadectw wskazujących na inne możliwe wersje wydarzeń – w tym udział ukraińskich żołnierzy z Waffen-SS – Niemcy winą obarczyli polski ruch oporu. Egzekucję przeprowadzono w obecności przymusowo zgromadzonych mieszkańców Zakopanego. Więźniów, związanych drutem w grupy po pięciu, wyprowadzano przed karabin maszynowy i rozstrzeliwano.
Po wojnie w miejscu egzekucji postawiono krzyż z inskrypcją, a w 1964 r. pomnik autorstwa Władysława Hasiora „Prometeusz rozstrzelany” – obecnie miejsce pamięci narodowej przy popularnej wśród turystów drodze do Kuźnic.
Szymon Bafia (PAP)
szb/ miś/