
Rząd Niemiec w poniedziałek, w 86. rocznicę napaści III Rzeszy na Polskę, oddał w Berlinie hołd polskim ofiarom wojny i okupacji. Uroczystość odbyła się w miejscu, gdzie w przyszłości ma stanąć Dom Polsko-Niemiecki łączący funkcje pomnika, ośrodka dokumentacji i miejsca spotkań.
- Niemiecka odpowiedzialność za (popełnione przez Niemców) zbrodnie pozostaje, nie ulega przedawnieniu. (…) Niemiecka odpowiedzialność trwa, również za to, żeby nigdy nie powtórzyło się to, co tam się wydarzyło. Odpowiedzialność przechodzi na kolejne pokolenia Niemców, które przyjdą po nas – powiedział minister stanu do spraw kultury i mediów Wolfram Weimer podczas uroczystości rocznicowych w Berlinie.
Uczestniczyli w nich także burmistrz Berlina Kai Wegner, sekretarz stanu w niemieckim MSZ Geza Andreas von Geyr i kierownik Ambasady RP w Niemczech Jan Tombiński.
Zdaniem Weimera Niemcy poświęcają zbyt mało uwagi cierpieniom polskiego społeczeństwa podczas niemieckiej okupacji - trzeba wiedzieć, co Niemcy robili w Polsce i innych okupowanych krajach podczas II wojny światowej.
Minister Weimer podkreślił, że wobec rosyjskiej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie i końca powojennego ładu europejskiego nadszedł czas na refleksję, że „europejska przyszłość wymaga wspólnej europejskiej pamięci”.
Przedstawiciel niemieckiego rządu powiedział, że konsekwentne przepracowanie niemieckich zbrodni oraz pamięć o ofiarach niemieckiej okupacji mają „centralne znaczenie” dla niemieckiej kultury pamięci.
Tombiński nawiązał do ataku lotniczego na Wieluń i powiedział, że „każda wojna niesie ze sobą dramaty i tragedie, których pierwszymi ofiarami stają się zawsze najsłabsi”. - Od ponad 25 lat, po raz pierwszy w historii, Polacy i Niemcy są sojusznikami. Rozliczenie się z ranami przeszłości tylko wzmocni naszą zdolność do wspólnego radzenia sobie z nowymi wyzwaniami – zaznaczył polski dyplomata.
Od lewej: minister kultury Republiki Federalnej Niemiec Wolfram Weimer, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Niemiec Geza Andreas von Geyr, burmistrz Berlina Kai Wegner i minister finansów Brandenburgii Robert Crumbach biorą udział w uroczystości upamiętniającej inwazję na Polskę w 1939 roku w Berlinie, Niemcy, 1 września 2025 roku. Fot. EPA/CLEMENS BILAN Strona: PAP/EPA
Uroczystość odbyła się pod tymczasowym pomnikiem ku czci polskich ofiar II wojny światowej, niedaleko Bundestagu i Urzędu Kanclerskiego. W miejscu tym w czasie wojny znajdowała się Opera Krolla, w której Adolf Hitler 1 września 1939 r. wygłosił propagandowe przemówienie o rozpoczęciu agresji na Polskę.
30-tonowy głaz - "Kamień Pamięci dla Polski 1939-1945" odsłonięty został w połowie czerwca i ma pełnić swoją funkcję do czasu powstania Domu Polsko-Niemieckiego, łączącego funkcje pomnika, ośrodka dokumentacyjnego i edukacyjnego oraz miejsca spotkań.
Na umieszczonej na nim tablicy widnieje napis po polsku i po niemiecku: "Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945". W Miejscu Pamięci dla Polski umieszczono też tablicę informacyjną w trzech językach: polskim, niemieckim i angielskim, która głosi m.in., że "niemiecka okupacja w Polsce pozostawiła po sobie niewyobrażalne cierpienie i spustoszenie".
Projekt Domu Niemiecko-Polskiego przyjął w czerwcu 2024 r. rząd Niemiec. Przed przystąpieniem do realizacji konieczna jest jeszcze aprobata Bundestagu.
Wieczorem, w siedzibie berlińskiego przedstawicielstwa Instytutu Pileckiego odbył się wykład „Bez zwycięstwa Wehrmachtu nie byłoby Auschwitz” oraz dyskusja historyków o niemieckiej napaści na Polskę jako wstępie do wojny na wyniszczenie. Udział wzięli Martin Aust z Uniwersytetu Bonn, John Zimmermann z Centrum Historii Wojskowości i Nauk Społecznych Bundeswehry w Poczdamie oraz Jerzy Kochanowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mal/ mhr/