Prokurator Generalny skierował do Sądu Najwyższego kasację ws. mężczyzny aresztowanego w 1982 r. za roznoszenie niepodległościowych publikacji w zakładzie pracy. Mężczyzna został uniewinniony, sąd odmówił mu jednak wypłaty zadośćuczynienia.
O sprawie poinformowała PAP Prokuratura Krajowa. Chodzi o pana Henryka, który w październiku 1982 r. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Prokuratura w Koninie postawiła mu zarzuty rozpowszechniania na terenie zakładu pracy, nielegalnych wydawnictw niepodległościowych, uznawanych przez ówczesne władze za wrogie, fałszywe i mogące wywołać niepokój publiczny lub rozruchy.
W styczniu 1983 r. areszt został uchylony, a już w kwietniu tego samego roku sąd umorzył postępowanie wobec mężczyzny z powodu znikomego stopnia społecznego niebezpieczeństwa. Ostatecznie w wyniku rewizji nadzwyczajnej Sąd Najwyższy zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił pana Henryka.
O sprawie poinformowała PAP Prokuratura Krajowa. Chodzi o pana Henryka, który w październiku 1982 r. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Prokuratura w Koninie postawiła mu zarzuty rozpowszechniania na terenie zakładu pracy, nielegalnych wydawnictw niepodległościowych, uznawanych przez ówczesne władze za wrogie, fałszywe i mogące wywołać niepokój publiczny lub rozruchy.
Jak podała prokuratura, mężczyzna ubiegał się później o 16 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie i aresztowanie. Jednak koniński sąd okręgowy w 2009 r. oddalił to żądanie. Zdaniem sądu, wobec mężczyzny nie zachodziły podstawy do unieważnienia wyroku z kwietnia 1983 r. o umorzeniu postępowania na podstawie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, ponieważ represjonowany został już wcześniej uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Sąd zaznaczył też wtedy, że mężczyzna nie był on internowany w związku z wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego. Według sądu, przyznania zadośćuczynienia nie uzasadniały również względy słuszności.
Z tym wyrokiem nie zgodził się Prokurator Generalny i skierował do Sądu Najwyższego kasację w tej sprawie; wniósł o uchylenie wyroku i ponowne rozpatrzenie sprawy przez sąd okręgowy.
Zdaniem prokuratora, wyrok jest oczywiście wadliwy, ponieważ zapadł - jego zdaniem - z rażącym naruszeniem przepisów prawa. "Nie budzi wątpliwości, że wnioskujący o zadośćuczynienie represjonowany mężczyzna został zatrzymany i tymczasowo aresztowany w związku z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Nie uzyskał również jakiegokolwiek odszkodowania ani zadośćuczynienia w związku z tą działalnością. Został nadto uniewinniony w wyniku wniesienia nadzwyczajnego środka zaskarżenia" - podkreśliła prokuratura.
W kasacji wskazano też, że sąd w Koninie rażąco naruszył przepisy ustawy lutowej z 1991 r. błędnie przyjmując, że uniewinnienie wnioskodawcy wskutek wniesienia nadzwyczajnego środka zaskarżenia tj. rewizji nadzwyczajnej, wyłącza możliwość zasądzenia zadośćuczynienia w trybie tej ustawy.
W kasacji wskazano też, że trudno znaleźć argumenty, które uzasadniałyby wyeliminowanie z kręgu uprawnionych do rekompensaty na podstawie ustawy lutowej tych niesłusznie represjonowanych, którzy zostali uniewinnieni lub wobec których umorzono postępowanie na podstawie art. 17 par. 1 lub 2 Kpk, w efekcie rozpoznania nadzwyczajnych środków zaskarżenia, zanim przepisy tej ustawy zaczęły obowiązywać.(PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ jann/