Kanclerz RFN Olaf Scholz oświadczył w czwartek podczas obchodów Dnia Jedności Niemiec w Schwerinie, że jedność kraju jest zaawansowana, ale nie jest kompletna, nawet po 34 latach od formalnego zjednoczenia. Jego zdaniem nie powinno się jednak zapominać tego, co zostało osiągnięte od 1990 roku.
Jeśli przypomnieć sobie ówczesną sytuację wyjściową, to mimo wszystko zrobiono duży postęp - podkreślił Scholz, cytowany przez agencję dpa.
Dodał, że nie ma innego porównywalnego kraju na świecie, który stanąłby przed podobnym wyzwaniem jak Niemcy w ostatnich dziesięcioleciach. "Wyzwanie połączenia dwóch społeczeństw, które były podzielone przez cztery dekady i zorganizowane na zupełnie różne sposoby: ekonomicznie, politycznie, kulturowo i mentalnie" - zauważył kanclerz.
Przemawiając w Schwerinie, stolicy kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie na wschodzie RFN, Scholz przyznał, że Niemcy czeka ciężka walka z ekstremistami i populistami. Jednocześnie podkreślił, że zdecydowana większość obywateli w całej RFN stoi mocno na gruncie liberalnego porządku. To centrum jest znacznie większe niż radykałowie na obrzeżach - oświadczył kanclerz.
"To również łączy nas dzisiaj w Dniu Jedności Niemiec" - powiedział Scholz. Jego zdaniem właśnie dlatego ważne jest, aby jasno powiedzieć: "Nigdy nie powinniśmy zapominać i bagatelizować tego, co zostało osiągnięte na wschodzie od 1990 roku, co zostało zbudowane tutaj i jak daleko razem zaszliśmy w całych Niemczech". (PAP)
bml/ ap/