Szczątki kilkudziesięciu osób odnaleźli naukowcy prowadzący badania na terenie niemieckiego obozu dla jeńców wojennych Stalag II-D w Stargardzie (Zachodniopomorskie). Jak wskazują badacze, to na razie szkielety niewielkiej części jeńców, którzy zostali pochowani w masowych grobach.
"To bardzo duża mogiła zbiorowa, więc nie jesteśmy obecnie w stanie oszacować, ile dokładnie mamy osób. To mogiła wielowarstwowa - na pewno w jej wierzchniej warstwie odnalezionych zostało co najmniej 40 osób, ale wiemy też, że w kolejnych warstwach znajdują się kolejne szczątki" – powiedział w rozmowie z PAP kierownik Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie dr hab. n. med. Andrzej Ossowski.
Dodał, że ze wstępnych oględzin wynika, iż większość jeńców pochowanych w masowym grobie zmarła z wycieńczenia. Podkreślił, że jest to początkowy etap badań, a "doświadczenie uczy, że w takich miejscach odnajdujemy również szczątki żołnierzy, którzy zostali zakatowani lub straceni".
"Panowały tutaj bardzo ciężkie warunki – jeńcy przebywali najpierw w namiotach, później kopali sobie ziemianki, następnie zaczęto budować baraki. Praca, którą ich obciążano była również bardzo ciężka – jeńcy wojenni byli wykorzystywani do najcięższych prac, żyli w fatalnych warunkach i śmiertelność była naprawdę bardzo wysoka" – mówił genetyk.
"Panowały tutaj bardzo ciężkie warunki – jeńcy przebywali najpierw w namiotach, później kopali sobie ziemianki, następnie zaczęto budować baraki. Praca, którą ich obciążano była również bardzo ciężka – jeńcy wojenni byli wykorzystywani do najcięższych prac, żyli w fatalnych warunkach i śmiertelność była naprawdę bardzo wysoka" – mówił genetyk.
Jak wyjaśnił, obecnie trwają badania archeologiczne jednego z masowych grobów; te poprzedzone były badaniami georadarowymi, które pozwoliły na dokładniejszą lokalizację miejsc pochówków.
"Chcielibyśmy docelowo zinwentaryzować całe to miejsce grzebalne, odnaleźć m.in. żołnierzy Wojska Polskiego, którzy na pewno też tutaj spoczęli i finalnie doprowadzić do ich godnego pochówku" – wskazał Ossowski.
Podkreślił, że naukowcy planują przeprowadzenie pełnej analizy antropologicznej i medyczno-sądowej odnalezionych szczątków, a także badań genetycznych.
"Dalszymi etapami projektu będzie ich identyfikacja, oczywiście jeśli będzie to możliwe. Nie wyobrażam sobie, abyśmy przy dzisiejszych możliwościach nie przeprowadzili pełnych badań; będziemy się starali jak najwięcej dowiedzieć się na temat tego miejsca" – zapewnił genetyk.
To pierwsze tego typu kompleksowe badania w byłym obozie; wcześniej Agencja Mienia Wojskowego, do której należy teren prowadziła badania sondażowe po tym, jak pasjonaci historii przybliżyli lokalizację miejsca grzebalnego znajdującego się przy kompleksie.
Stalag II-D był jednym z największych obozów jenieckich na terenie III Rzeszy. Od 1939 r. (początkowo działał jako obóz przejściowy, Dulag L) trafiali do niego jeńcy z całej Europy, żołnierze szeregowi i podoficerowie, m.in. żołnierze armii gen. Kleeberga, ale też inni żołnierze polscy, francuscy, belgijscy czy radzieccy.
Stalag II-D był jednym z największych obozów jenieckich na terenie III Rzeszy. Od 1939 r. (początkowo działał jako obóz przejściowy, Dulag L) trafiali do niego jeńcy z całej Europy, żołnierze szeregowi i podoficerowie, m.in. żołnierze armii gen. Kleeberga, ale też inni żołnierze polscy, francuscy, belgijscy czy radzieccy. Jeńcy, którzy trafiali do obozu, pracowali w komandach roboczych na całym Pomorzu, m.in. w majątkach ziemskich i przy budowie dróg. Wielu z nich zmarło w trakcie robót – byli chowani w pobliżu miejsca, w którym pracowali. Obóz działał do ewakuacji w lutym 1945 r.
Badania na terenie Stalagu II-D zostały dofinansowane ze środków Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ zan/