Zwracamy się do rządu Republiki Austrii o podjęcie pilnych kroków w celu doprowadzenia do godnego upamiętnienia ofiar byłego obozu Gusen, którego teren pozostawał zaniedbany przez dziesięciolecia - podkreślił w oświadczeniu szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Minister spraw zagranicznych przypomniał w oświadczeniu, że 5 maja 1945 r. o godzinie 17 oddziały amerykańskie przekroczyły bramę niemieckiego obozu koncentracyjnego Gusen. Tego samego dnia wyzwolony został główny obóz Mauthausen, a na przełomie kwietnia i maja pozostałe filie systemu obozów Mauthausen-Gusen.
Czaputowicz przytoczył też wspomnienia żyjącego do dziś byłego więźnia Gusen Stanisława Zalewskiego: "Amerykanie weszli do Gusen II 5 maja 1945 roku około godziny 17.00. A właściwie to wbiegło na teren obozu kilku amerykańskich żołnierzy, z których jeden krzyknął po polsku: +Jesteśta wolni+. Co się po tym działo, nie sposób opisać. Płacz, łzy, wzajemne ściskanie i +Jeszcze Polska nie zginęła...+ Swoje hymny narodowe zaczęli śpiewać też więźniowie innych narodowości".
Jak wskazuje szef MSZ, dla Stanisława Zalewskiego, od 1943 r. więźnia Auschwitz i Gusen oraz wielu innych więźniów skończył się niewyobrażalny koszmar. Jednak upragnionej wolności nie doczekało wielu. Z ok. 190 tys. osadzonych w systemie obozów Mauthausen-Gusen zamordowanych zostało ok. 90 tys. osób, obywateli co najmniej 26 państw; w samym Gusen z niemal 78 tys. zamordowanych zostało blisko 45 tys. więźniów.
"Gusen to w mrocznej historii ludzkości miejsce tragiczne, zaś dla polskiej pamięci szczególnie, nie tylko ze względu na liczbę więźniów i ofiar pochodzących z Polski, ale dlatego, że w dużej części byli to ludzie wykształceni, celowo aresztowani w pierwszych miesiącach wojny – stąd obóz ten zaczął być nazywany obozem zagłady inteligencji polskiej (Vernichtungslager für die polnische Intelligenz)" - podkreślił Czaputowicz w komunikacie. 75. rocznica wyzwolenia Gusen - jak zaznaczył szef MSZ - utrwala pamięć o wszystkich więźniach Gusen, a byli wśród nich Polacy, Hiszpanie, obywatele ówczesnej Jugosławii, ówczesnego Związku Sowieckiego, Węgier, Francji, Luksemburga; system obozów Mauthausen-Gusen to także miejsce zagłady tysięcy polskich i europejskich Żydów.
"W tym szczególnym dniu zwracamy się do rządu Republiki Austrii o podjęcie pilnych kroków w celu doprowadzenia do godnego upamiętnienia ofiar byłego obozu Gusen, którego teren pozostawał zaniedbany przez dziesięciolecia. Liczymy na realizację działań zapowiedzianych w umowie koalicyjnej" - oświadczył Czaputowicz.
Szef MSZ wskazywał, że Polska oczekiwała, że stosowne decyzje o wykupie przez państwo austriackie z rąk prywatnych terenów, pozostałości po obozie Gusen, zostaną podjęte przed 75. rocznicą jego wyzwolenia. "Rozumiejąc obecne ograniczenia, wynikające z pandemii, wyrażamy nadzieję, że obóz Gusen – przez więźniów nazywany +przedsionkiem+ czy nawet +dnem piekła+, miejsce wyjątkowe ze względu na tragiczną historię w czasie wojny, powojenny brak upamiętnienia, niegasnącą obecność w pamięci zbiorowej wielu państw i społeczeństw – w końcu doczeka się godnego miejsca pamięci" - podkreślił.
Szef polskiej dyplomacji zapowiedział, że zgodnie z deklaracją premiera Mateusza Morawieckiego podczas jego wizyty w byłym niemieckim nazistowskim obozie Auschwitz w grudniu ubiegłego roku, Polska pozostanie w tej sprawie aktywna i, uznając kompetencje Republiki Austrii, jest gotowa do realizacji, w porozumieniu z organizacjami byłych więźniów oraz państwami pochodzenia ofiar, wszelkich działań na rzecz godnego upamiętnienia, włącznie z wykupem gruntów, na których mieścił się obóz.
"Nigdy nie zapomnimy o cierpieniu więźniów systemu obozów Mauthausen-Gusen, jesteśmy to winni pomordowanym, ocalonym oraz przyszłym pokoleniom. To istotna część świadomości historycznej i tragicznej spuścizny wielu społeczeństw, częścią naszego europejskiego dziedzictwa" - oświadczył Czaputowicz.(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
reb/ godl/