
Osiemdziesiąt lat temu wyzwolono jeńców jednego z największych w Europie niemieckich obozów jenieckich - Stalagu 344 Lamsdorf. Z tej okazji w poniedziałek, przed Pomnikiem Martyrologii Jeńców Wojennych w Łambinowicach, uczczono pamięć wszystkich ofiar obozu.
W miejscu, gdzie w czasie wojny francusko-pruskiej i dwóch wojen światowych funkcjonowały niemieckie obozy jenieckie, przez które przeszły setki tysięcy jeńców, obecnie znajduje się Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach. W poniedziałek, w asyście wojskowej i w obecności rodzin jeńców działającego na tym terenie Stalagu 344, odbyły się uroczystości z okazji 80. rocznicy wyzwolenia obozu.
"Historię ludzi, którzy stracili swoją wolność i byli tu przetrzymywani latami, a wielu znalazło tu miejsce wiecznego spoczynku, należy przypominać kolejnym pokoleniom" - powiedziała dr Violetta Rezler-Wasilewska, dyrektor CMJW.
Członkowie rodzin więźniów, którzy przeszli przez obóz podkreślali traumę, która towarzyszyła byłym jeńcom nawet wiele lat po zakończeniu wojny. "Mój stryj nie wspominał tego, co działo się w obozie. Jedyne o czym mówił, to ucieczki z niewoli" - wspomina Garbiela Kuchna, bratanica Jana Kuchny.
Chociaż obozy jenieckie w Lamsdorf/Łambinowicach funkcjonowały już w czasie wojny francusko-pruskiej i I wojny światowej, to największy ogrom cierpień związanych z tym miejscem ma związek z II wojną światową. Już w sierpniu 1939 r., na terenie istniejącego w Lamsdorf poligonu wojskowego, założono tzw. Dulag, czyli obóz przejściowy. Pierwsi jeńcy – żołnierze Wojska Polskiego – trafili do niego we wrześniu 1939 r. W październiku tego samego roku Dulag przekształcono w obóz stały – Stalag VIII B Lamsdorf. Niecałe dwa lata później, wiosną 1941 r. w jego pobliżu utworzono kolejny obóz – Stalagu 318/VIII F. W 1943 r. obozy połączono tworząc kompleks o nazwie Stalag 344.
W Lamsdorf przetrzymywano żołnierzy szeregowych i podoficerów państw walczących z III Rzeszą. Celem istnienia stalagów była ich izolacja oraz wykorzystanie jako taniej siły roboczej na potrzeby niemieckiej gospodarki. W latach II wojny światowej przez obozy w Lamsdorf łącznie przeszło ponad 300 tys. jeńców. Wśród nich byli m.in. Polacy (ok. 72,5 tys., głównie uczestnicy wojny obronnej 1939 r. oraz 6 tys. powstańców warszawskich), Brytyjczycy (ok. 48 tys.), Francuzi (ok. 17 tys.), ponad 700 Belgów, ponad 300 Greków, Serbowie (2,7 tys.), Włosi (15 tys.), Słowacy (1,6 tys.) i ok. 300 Amerykanów. Najliczniejszą grupę stanowili obywatele Związku Radzieckiego (ok. 200 tys.).
Pod koniec stycznia 1945 r. dowództwo Wehrmachtu podjęło decyzję o ewakuacji jeńców przetrzymywanych w stalagach Lamsdorf. Przyczyną była zbliżająca się ofensywa Armii Czerwonej. Mimo mroźnej zimy zmuszono ich do wycieńczającego marszu na zachód. W obozie pozostała tylko mała grupa strażników pilnująca ok. 6 tysięcy niezdolnych do ewakuacji jeńców. Niemal wszyscy przymierali głodem. Pierwsze jednostki radzieckie wkroczyły do Lamsdorf 17 marca 1945 r. Tego momentu doczekało zaledwie 500 jeńców. Szacuje się, że podczas pięciu lat funkcjonowania obozów jenieckich w Lamsdorf, zginęło w nich ok. 40 tys. jeńców. Kolejne 30 tysięcy poniosło śmierć w podległych kompleksowi oddziałach roboczych oraz w trakcie marszu ewakuacyjnego. (PAP)
masz/ aszw/