We wsi Jamy (Lubelskie) uczczono pamięć ofiar pacyfikacji miejscowości przez okupantów niemieckich w 1944 roku. 12 lipca obchodzony jest Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.
W miejscowości Jamy pod Ostrowem Lubelskim, gdzie 8 marca 1944 r. okupanci niemieccy dokonali masowego mordu na ludności cywilnej połączonego z podpaleniami i grabieżą mienia, odbyły się w środę Wojewódzkie Obchody Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.
W liście skierowanym do uczestników uroczystości premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że wieś Jamy została doświadczona wyjątkową brutalnością niemieckich jednostek SS, żandarmerii i współpracujących z nimi wschodnich kolaborantów.
„Znajdujące się nieopodal Lasy Parczewskie w czasie niemieckiej okupacji były schronieniem i bazą licznych oddziałów partyzanckich różnych formacji – Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Armii Ludowej. Mieszkańcy okolicznych miejscowości wspierali bojowników zarówno materialnie, jak i współpracą, informacją oraz wstępując w ich szeregi. Za to zaangażowanie, za walkę o polską niepodległość, płacili nierzadko najwyższą cenę” - wskazał premier.
„Odwetowa akcja za atak na jednostkę turkmeńskich żołnierzy w niemieckiej służbie zakończyła się bezwzględną pacyfikacją wsi, która po tym ataku przestała istnieć. Kobiety, dzieci, starcy – wszyscy zostali brutalnie zamordowani, a wieś spalona i rozgrabiona. Wspomnienia ocalałych świadków tamtych wydarzeń do dzisiaj wywołują wielki ból i niedowierzanie” - przyznał w liście Mateusz Morawiecki.
Podkreślił, że po wojnie miejscowość jednak się odrodziła i odbudowała. W latach 60. powstał pomnik upamiętniający pacyfikację, a później kaplica-mauzoleum oraz izba pamięci. Od lat odbywają się spotkania rocznicowe, odprawiane są msze św. „Można powiedzieć z całą pewnością, że pamięć i troska zwyciężyły nad zniszczeniem i śmiercią (…) Pamiętamy, że opór mieszkańców wsi wobec totalitarnej władzy – niemieckiej i później sowieckiej - był nieodzownym elementem polskiej drogi do wolności. Zasługuje na to, żeby o nim pamiętać i oddawać hołd ofiarom” - zaznaczył premier.
Wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk podał, że podczas pacyfikacji wsi Jamy zginęły 152 osoby. „To jest wspomnienie męczeństwa wsi polskiej – tak naprawdę tych setek, tysięcy miejscowości, w których następowały pacyfikacje, wywózki, mordy” – dodał.
Obchodzony 12 lipca Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej został ustanowiony przez Sejm 29 września 2017 r. Jak głosi uzasadnienie przyjętej niespełna pięć lat temu ustawy - "w hołdzie mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej - za pomoc udzielaną uciekinierom, osobom ukrywającym się przed prześladowaniami i wysiedlanym, walkę w oddziałach partyzanckich, za żywienie mieszkańców miast i żołnierzy podziemnego państwa polskiego oraz z szacunkiem dla ogromu ofiar poniesionych przez mieszkańców wsi - rozstrzeliwanych, wyrzucanych z domostw, pozbawianych dobytku, wywożonych do sowieckich łagrów i niemieckich obozów koncentracyjnych oraz na przymusowe roboty".
Data obchodów jest symboliczna i nawiązuje do pacyfikacji wsi Michniów w woj. świętokrzyskim, której dokonali niemieccy okupanci. Mieszkańcy Michniowa za pomoc niesioną partyzantom zostali w okrutny sposób wymordowani w dniach 12 i 13 lipca 1943 r., a miejscowość została spalona - datę tych wydarzeń uznano za symboliczny dzień pamięci mieszkańców polskich wsi.(PAP)
autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ dki/