5 sierpnia 1944 r. AK wyzwoliła niemiecki obóz koncentracyjny KL Warschau, tzw. Gęsiówkę. Po 80 latach przy ul. Anielewicza w Warszawie upamiętniono jego polskich zdobywców z Batalionu AK „Zośka”, którzy uwolnili 348 Żydów - obywateli różnych krajów Europy.
"W 80. rocznicę Powstania Warszawskiego spotykamy się tu, by przypomnieć wyjątkowe wydarzenie, tak ważne i symboliczne. 5 sierpnia 1944 r. powstańcy wyzwolili 348 więźniów pochodzenia żydowskiego, który byli więzieni w jedynym obozie koncentracyjnym w Warszawie" - powiedziała zastępczyni prezydenta Warszawy Aldona Machnowska-Góra podczas uroczystości upamiętniających wyzwolenie niemieckiego obozu koncentracyjnego - tzw. "Gęsiówki" - przez harcerski Batalion AK "Zośka".
"Wielu z nich zdecydowało się przyłączyć do Powstania. Wielu z nich zginęło. To wydarzenie było jednym z aktów heroizmu, ale też bardzo symbolicznym aktem solidarności pomiędzy narodami i solidarności sprzeciwiającej się złu i okupantowi. Podczas II wojny światowej nie było wiele takich wydarzeń i dlatego powinniśmy o tym pamiętać" - wskazała.
"Sześć lat temu, podczas uroczystego odsłonięcia upamiętnienia, przy którym stoimy, wyraziłem przekonanie, że upamiętnienie to przez lata będzie świadczyło o bohaterskiej postawie żołnierzy AK, którzy wyzwolili 348 więźniów żydowskich. Nadzieje te spełniły się. Od lat spotykamy się w tym miejscu niezwykłej historii" - powiedział przewodniczący stołecznego komitetu opieki nad grobami poległych żołnierzy Batalionu AK "Zośka" Piotr Sikorski.
"Uwolnieni Żydzi zachowali się wzruszająco. Kilkudziesięciu przyłączyło się do powstańców, do plutonu pancernego por. +Wacka+ - Wacława Micuty. Pułkownik +Radosław+ zgodził się" - wskazał. Do dowodzonego przez por. Wacława Micutę "Wacka" plutonu pancernego "Zośki" wstąpili m.in. uczestnik powstania w getcie warszawskim pchor. Henryk Lederman, ps. "Heniek", Józef Filar i Dawid Goldman. Piotr Sikorski podkreślił, że "ofiara życia była udziałem wszystkich grup polskiego społeczeństwa". Przypomniał także, iż zdobycie Gęsiówki utworzyło korytarz łączący Wolę ze Starówką.
"Podczas wyzwalania obozu poległ żołnierz AK Juliusz Rubini +Piotruś+, a dzień później, 6 sierpnia - na skutek ran odniesionych w trakcie walki w Szpitalu Wolskim zmarła sanitariuszka +Zosia Duża+ - Zofia Krasowska" - wyjaśnił. "Pamiętajmy też nazwiska i te pseudonimy. To oni przelali swoją krew serdeczną, nie zawahali się położyć na szali swoje młode życie w walce. Zwyciężyli. Dzięki temu my możemy w wolnej Polsce uroczyście obchodzić rocznicę wyzwolenia Gęsiówki" - dodał.
Pamiątkowe tablice znajdują się przy ul. Anielewicza (wówczas Gęsiej), przy ul. Okopowej, w miejscu gdzie znajdował się niemiecki bunkier obozowy. Na uroczystości byli obecni weterani Powstania - żołnierz "Zośki" Jakub Nowakowski, ps. "Tomek", i płk Zbigniew Rylski, ps. "Broza", z Batalionu AK "Parasol".
Niemiecki obóz KL Warschau przy ul. Gęsiej, od nazwy ulicy zwany potocznie Gęsiówką, powstał w lipcu 1943 r. Przywożeni byli tam głównie Żydzi z innych obozów oraz z krajów okupowanej Europy. 1 września 1943 r. ochronę i obsługę więzienną obozów przejęli funkcjonariusze SS. Więźniowie obozu zajmowali się m.in. wyburzaniem pozostałych zabudowań na terenie getta, sortowaniem gruzu, wydobywaniem surowców wtórnych, a także poszukiwaniem kosztowności wywożonych później do III Rzeszy. Szacuje się, że przez obóz przeszło co najmniej 7,2 tys. więźniów. W lipcu 1944 r. SS rozpoczęło ewakuację obozu.
5 sierpnia 1944 r. ok. godz. 10 powstańcy z Batalionu AK "Zośka" z plutonów "Felek" i "Alek" oraz III kompanii dowodzonej przez por. Władysława Miłosława Cieplaka "Giewonta", wsparci zdobycznym niemieckim czołgiem "Panther" (nazywanym oficjalnie "Pudel", a potocznie - "Magda"), znienacka zaatakowali obóz obsadzony przez ok. 80 esesmanów. Czołg zniszczył zapory od strony ul. Gęsiej, sforsował bramę i ogniem działa 75 mm zniszczył wieżyczki strażnicze i bunkry. Niemcy próbowali się bronić w budynku komendantury, jednak ich opór został przełamany podczas szturmu. Część esesmanów zginęła, inni zbiegli. Powstańcy stracili dwoje ludzi. Wyzwolono 348 żydowskich więźniów, w tym 24 kobiety. 89 z nich pochodziło z terenu okupowanej Polski, pozostali z Grecji, Węgier, Francji i innych krajów okupowanych. Co najmniej kilkunastu z nich wstąpiło jako ochotnicy do powstańczych oddziałów.(PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ miś/