W historycznych wnętrzach dawnej łaźni łańcuszkowej kopalni Wujek w Katowicach w czwartek zorganizowany zostanie wernisaż fotografii poświęconych temu zakładowi.
Na wystawie, która będzie prezentowana w niedostępnej na co dzień dla gości dawnej łaźni łańcuszkowej oglądać można będzie zdjęcia dokumentujące krwawą pacyfikację z 16 grudnia 1981 r. Oprócz zdjęć z początku stanu wojennego zaprezentowane zostaną te z czasów współczesnych.
Informację o zaplanowanym na czwartek (26 września) wernisażu podali przedstawiciele działającego przy kopalni Wujek Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności (ŚCWiS).
Sylwester Strzałkowski: Na co dzień niedostępna dla gości łaźnia łańcuszkowa to niemy świadek historii. Właśnie w jej murach rozgrywały się niezwykłe sceny strajku w grudniu 1981 r., po wprowadzeniu stano wojennego
Na wystawie, która nosi po prostu tytuł „Kopalnia...”, będzie można oglądać ponad 70 historycznych i współczesnych fotografii autorstwa Marka Janickiego, oraz Marcina Cieślika, Agnieszki Kowalczyk, Artura Rychlickiego i Agnieszki Sztąpki.
Marek Janicki, który sfotografował dramatyczne sceny pacyfikacji z 16 grudnia 1981 r., miał wówczas 19 lat. Jak opowiadał po latach, przypadkowo akurat w tym dniu odbierał aparat fotograficzny z naprawy i wracał do domu autobusem, który został zatrzymany przez zomowców. Przełamał strach i sfotografował milicjantów i wojskowych pacyfikujących zakład, rannych górników i czołgi przy kopalni.
Jego zdjęcia krążyły później w drugim obiegu jako dowód zbrodni komunistycznych władz, dopiero po latach mógł przyznać się do ich autorstwa. Dziś są jednymi z jednym z najważniejszych świadectw stanu wojennego w Polsce. Podczas pacyfikacji Wujka od kul zomowców zginęło dziewięciu górników, wielu innych zostało rannych.
Ekspozycja będzie czynna 27 września do 4 października w dawnej łaźni łańcuszkowej kopalni Wujek.
„Wyjątkowość tej wystawy podkreśla jej lokalizacja. Na co dzień niedostępna dla gości łaźnia łańcuszkowa to niemy świadek historii. Właśnie w jej murach rozgrywały się niezwykłe sceny strajku w grudniu 1981 r., po wprowadzeniu stano wojennego” - przypomniał Sylwester Strzałkowski ze ŚCWiS.
„Tam spotykali się strajkujący górnicy i wspólnie podejmowali kluczowe decyzje w sprawie przystąpienia do protestu przez kolejne zmiany w dniu 14 grudnia 1981 r. Tam ks. Henryk Bolczyk sprawował dla nich msze święte. Przed tym gmachem, krótko przed krwawą pacyfikacją, udzielił zgromadzonym absolucji zbiorowej, czyli rozgrzeszenia na wypadek śmierci” - dodał.
Śląskie Centrum Wolności i Solidarności to instytucja kultury współprowadzona przez Województwo Śląskie i Miasto Katowice. W jego gmachu można poznać historię jednego z ważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Katowic, Śląska i Polski. Multimedialna wystawa opowiada o oporze społeczeństwa wobec komunizmu w Polsce po II wojnie światowej, a szczególnie o stanie wojennym i tragicznych wydarzeniach z 16 grudnia 1981 r. Ekspozycja każdego dnia przyciąga zarówno starszych jak i młodszych, w tym grupy szkolne. Wiele osób odwiedza również sąsiadujący z tą instytucją pomnik-krzyż, upamiętniający zabitych górników. Również nim opiekuje się ŚCWiS.(PAP)
kon/ aszw/