Obchody 80. rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów do KL Auschwitz, wśród których znaleźli się m.in. uczniowie jarosławskiej „Budowlanki”, w tym roku ograniczą się m.in. do wystąpienia syna jednego z pierwszych więźniów i otwarcia wystawy.
Jak wyjaśnił PAP Konrad Sawiński ze starostwa powiatowego w Jarosławiu, skromniejsza oprawa niedzielnych uroczystości obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady jest wynikiem panującej epidemii koronawirusa. Zapewnił, że obchody odbędą się zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarnymi.
Jarosławskie uroczystości odbędą się przed tablicą pamiątkową na dworcu PKP oraz w tamtejszym powiatowym urzędzie pracy, gdzie zostały zamontowane tablice przypominające o latach niemieckiej okupacji Jarosławia, poświęcone pamięci ofiar niemieckiego terroru. Tam także zostanie otwarta stała wystawa, przygotowana przez rzeszowski IPN, ilustrująca lata niemieckiego terroru podczas II wojny światowej.
"Miejsce jest wyjątkowo symboliczne, bo znajduje się w piwnicach budynku, gdzie w latach 1939-1944 był areszt i katownia gestapo. Wystawa została przygotowana właśnie w tych piwnicznych pomieszczeniach, w których katowani byli polscy patrioci" – zaznaczył Sawiński.
Przypomniał jednocześnie, że w pierwszym transporcie więźniów do KL Auschwitz byli również mieszkańcy ziemi jarosławskiej, a wśród nich uczniowie Szkoły Budowlanej w Jarosławiu.
Uroczystości upamiętniające w Jarosławiu rozpocznie hymn narodowy i modlitwa, po której przewidziano wystąpienie syna Kazimierza Tokarza, jednego z pierwszych więźniów KL Auschwitz, o numerze obozowym 282. Później przewidziano otwarcie wystawy, a na zakończenie złożenie okolicznościowych wiązanek pod tablicami pamiątkowymi.
Historię aresztowań i wywózki w maju 1940 roku uczniów jarosławskiej "Budowlanki" do obozu koncentracyjnego w Auschwitz przypomniał zrealizowany w 2017 roku fabularyzowany dokument.
Film nakręcili pasjonaci historii, którzy później zawiązali Stowarzyszenie "Ocalić przeszłość dla przyszłości". Jego szefowa Iwona Zelwach, nauczycielka historii w jarosławskiej "Budowlance" mówiła wówczas, że celem stowarzyszenia jest przekazanie kolejnym pokoleniom wiedzy o czasach II wojny światowej i męczeństwie Polaków na terenie powiatu jarosławskiego.
"Ocalenie tej wiedzy od zapomnienia wydaje się być powinnością naszych czasów" - podkreśliła wówczas Zelwach.
Stowarzyszenie ma na swoim koncie jeszcze dwa inne filmy: dokumentalny, opowiadający o życiu codziennym w czasie okupacji w Jarosławiu, o pierwszych dniach wojny w tym mieście, widzianych oczyma ówczesnych dzieci, oraz fabularyzowany dokument "Kidałowice. Zapomniana historia" o kilkorgu młodych członkach AK rozstrzelanych latem w 1944 r. w kidałowickim lesie niedaleko Jarosławia.
Wszystkie te filmy współfinansował powiat jarosławski. (PAP)
autor: Agnieszka Pipała
api/ mrr/