Na budynku Zespołu Szkół Ekonomicznych nr 1 w Krakowie przy ulicy Kapucyńskiej 2, w którym w 1945 roku mieścił się Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, odsłonięto w piątek tablicę upamiętniającą więźniów komunistycznego aparatu represji.
Sfinansowana przez krakowski oddział IPN w Krakowie tablica, której autorem jest krakowski artysta rzeźbiarz Wojciech Batko, została zamontowana 30 października 2020 r., ale z powodu pandemii koronawirusa uroczystość jej odsłonięcia została przesunięta.
"Chcieliśmy się spotkać w przededniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, aby sięgnąć pamięcią do tych osób, które były przetrzymywane w podziemiach tego budynku, do działaczy i żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, do uczestników oporu w okresie powojennym, gdy sowiecki okupant podbił Polskę, a narzucona władza komunistyczna polskich działaczy niepodległościowych zamykała właśnie w takich budynkach jak ten" – mówił dyrektor krakowskiego IPN dr hab. Filip Musiał.
Dyrektor krakowskiego oddziału IPN mówił, że "komunizm nie był totalitaryzmem bezimiennym" i bezpieką kierowali konkretni ludzie. "O tych katach również chcielibyśmy pamiętać, choć ta pamięć jest daleko odmienna od pamięci o tych, którzy o niepodległość Polski walczyli" – powiedział.
Przypomniał, że 1 marca przypada 70. rocznica śmierci płk Łukasza Cieplińskiego prezesa IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – i to data stracenia jego i innych działaczy IV Zarządu WiN została ustanowiona Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Dyrektor krakowskiego oddziału IPN mówił, iż pamiętamy także o tym, że "komunizm nie był totalitaryzmem bezimiennym", a Miejskim i Wojewódzkim Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego oraz jego strukturami kierowali konkretni ludzie. "O tych katach również chcielibyśmy pamiętać, choć ta pamięć jest daleko odmienna od pamięci o tych, którzy o niepodległość Polski walczyli" – powiedział dr hab. Filip Musiał.
Dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych nr 1 Anna Gawinek-Pisarczyk podkreśliła, że historia szkoły sięga roku 1906."Są w tej historii niemal same chlubne karty. Niemal, bo nie brakuje też mrocznych. Do najmroczniejszych należy okres II wojny światowej i okupacji niemieckiej, to tutaj Niemcy zorganizowali policję, zamknęli szkołę, przy okazji demontując i wywożąc piękną bramę" – mówiła dyrektor. Obecna brama jest konserwatorską repliką sprzed 10 lat.
Po opuszczeniu miasta przez okupanta w budynku szkoły ulokowano Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Dyrektor szkoły mówiła, że w budynku do dziś zachowało się pomieszczenie karceru, który został urządzony w zsypie na węgiel.
"Moją uwagę przyciągnął blaknący już napis: +Dookoła panuje ciemność, ale zawsze najciemniej jest przed świtem+. Te słowa nadziei zostały napisane w 1945 roku. Długo trzeba było czekać na ten świt. Na szczęście dzisiaj prawda historyczna ukazuje się w pełnym świetle” - powiedziała Anna Gawinek-Pisarczyk.
"Malusieńkie, wilgotne pomieszczenie w przyziemiu budynku wypełnione głównie schodami, z niewielką platformą betonową, zamknięte kilkudziesięciocentymetrowymi pancernymi drzwiami z zamkiem jak w bunkrze. Na ścianach tego pomieszczenia do dziś można zobaczyć napisy, daty, nazwiska, wiadomości" - mówiła Anna Gawinek-Pisarczyk. "Wśród nich moją uwagę przyciągnął blaknący już napis: +Dookoła panuje ciemność, ale zawsze najciemniej jest przed świtem+. Te słowa nadziei zostały napisane w 1945 roku. Długo trzeba było czekać na ten świt. Na szczęście dzisiaj prawda historyczna ukazuje się w pełnym świetle” - powiedziała Anna Gawinek-Pisarczyk, która razem z dr Filipem Musiałem odsłoniła tablicę.
O. Jerzy Pająk – kapelan środowisk organizacji kombatanckich i niepodległościowych, podkreślił, że tablica upamiętnia "cierpienia Polaków za wolność, niepodległość i suwerenność naszej Ojczyzny".
Kwiaty pod tablicą złożyli: sekretarz miasta Antoni Fryczek, małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, zastępca dyrektora Wydziału Rewaloryzacji Zabytków w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim Marcin Przewoźniak, a znicz zapaliła Małgorzata Joniec – prezes Zarządu Obszaru Południowego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
W siedzibie przedwojennego gimnazjum kupieckiego komuniści urządzili Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, a w piwnicach areszt. Osoby tam więzione, w swoich relacjach wspominają o celi urządzonej w szatni dla uczniów, w której znajdowała się tylko jedna zawszona prycza. W takich warunkach przetrzymywano tam 25-30 aresztowanych. Do dziś w niewielkim piwnicznym pomieszczeniu zachowały się napisy wyryte przez więźniów. Jeden z nich jest szczególnie przejmujący: "1945. 8 V – 27 V – ? Siedzieli zamknięci w grobie za życia".
W grudniu 1945 r. MUBP został zlikwidowany. Jego funkcjonariusze przeszli do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, a budynek pod zarząd kuratorium.(PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ dki/