Monodram „Zupa rybna w Odessie” ma intrygować i pobudzać do refleksji. Historia Jana Karskiego jest dla współczesnych wręcz nieprawdopodobna - mówi PAP Krystian Iwanow, dyrektor Biura Wydarzeń Kulturalnych IPN. Spektakl odbędzie się w piątek o godz. 18 w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.
Monodram opowiada o Janie Karskim - kurierze i emisariuszu Polskiego Państwa Podziemnego i rządu RP na uchodźstwie, który pierwszy przekazał przywódcom państw alianckich informacje o okrucieństwach i masowych zbrodniach, jakich Niemcy dopuszczali się na Żydach na terenie Polski. Autorem spektaklu jest Szymon Bogacz, za reżyserię odpowiada Julia Mark.
W rolę Jana Karskiego wcieli się aktor Sebastian Ryś, który jest osobiście związany z postacią, którą odgrywa. Jego dziadek - Zbigniew Ryś - był oficerem i kurierem Armii Krajowej. W 1940 roku dowodził udaną Akcją "S" polegającą na uwolnieniu Jana Karskiego z nowosądeckiego szpitala, po tym jak trafił tam, doświadczywszy tortur z rąk gestapo. W akcję zaangażowana była również siostra Zbigniewa Rysia – Zofia. W stroju zakonnicy zdołała dostać się do szpitala i nawiązać kontakt z Karskim. Po wojnie Zofia Rysiówna była znaną aktorką.
"Monodram +Zupa rybna w Odessie+ ma intrygować i pobudzać do refleksji. Historia Jana Karskiego jest dla współczesnych wręcz nieprawdopodobna. Jednocześnie usilnie domaga się, by o niej mówić, przekazywać prawdę o okrutnych czasach wojny, która obnażyła najgorsze instynkty, ale też zrodziła niezliczoną rzeszę bohaterów hołdujących wartościom życia" – powiedział PAP dyrektor Biura Wydarzeń Kulturalnych Instytutu Pamięci Narodowej Krystian Iwanow.
"Monodram +Zupa rybna w Odessie+ ma intrygować i pobudzać do refleksji. Historia Jana Karskiego jest dla współczesnych wręcz nieprawdopodobna. Jednocześnie usilnie domaga się, by o niej mówić, przekazywać prawdę o okrutnych czasach wojny, która obnażyła najgorsze instynkty, ale też zrodziła niezliczoną rzeszę bohaterów hołdujących wartościom życia" – powiedział PAP dyrektor Biura Wydarzeń Kulturalnych Instytutu Pamięci Narodowej Krystian Iwanow.
Podkreślił, że "naczelnym imperatywem Jana Karskiego była prawda". "Zabiegał o to, by świat dowiedział się o dramacie Polaków i Żydów. Był świadkiem Holokaustu, udało mu się przedostać do getta warszawskiego, a przebrany za strażnika wszedł na teren obozu tranzytowego, skąd Niemcy transportowali Żydów na śmierć. Jego opisy i mikrofilmy przekazano rządom USA i Anglii, w 1944 roku napisał książkę +Tajne państwo+, która rzuciła światło na sprawę polską oraz zagładę Żydów. Niewiele osób dawało wiarę jego słowom. Monodram stawia pytania, co by było, gdyby…" – wskazał Iwanow.
"Aktor Sebastian Ryś oraz reżyser spektaklu Szymon Bogacz zdecydowali się na oryginalne podejście do tematu. Historia nie jest linearna, poznajemy wartką akcję podawaną nam w sposób dynamiczny i angażujący. Prawda miesza się z alternatywną wersją wydarzeń. Przyczynkiem do napisania sztuki był dramat +Blizny wolności+ autorstwa Jacka Rysia. Twórcy zaczerpnęli z niego, ale zdecydowali się pokazać swoją artystyczną, nieco zuchwałą wersję wydarzeń. W monodramie wojna kończy się w 1943 roku, Hitler umiera wcześniej, a Jan Karski staje się sławny za sprawą uratowania kilkudziesięciu tysięcy osób – wszystko dzięki temu, że uwierzono jego relacjom" - zaznaczył Krystian Iwanow.
Krystian Iwanow wskazał, że "rodzina Sebastiana Rysia była związana z Janem Karskim, jego historia jest więc im bliska i dobrze znana". "Twórcy monodramu chcą ją przekazywać dalej, zachęcać widzów, by po spektaklu poszerzyli wiedzę o Karskim. Forma i niebanalne podejście do tematu powinny w nas pracować dłużej" - ocenił.
Ważnym elementem spektaklu jest również widownia. "Nie jest tylko jego niemym świadkiem. Twórca świadomie wciąga ją w akcję, angażuje, momentami nawet schodzi ze sceny, by wejść w dialog" - wyjaśnił dyrektor Biura Wydarzeń Kulturalnych IPN.
Krystian Iwanow wskazał, że "rodzina Sebastiana Rysia była związana z Janem Karskim, jego historia jest więc im bliska i dobrze znana". "Twórcy monodramu chcą ją przekazywać dalej, zachęcać widzów, by po spektaklu poszerzyli wiedzę o Karskim. Forma i niebanalne podejście do tematu powinny w nas pracować dłużej" - ocenił.
Spektakl zostanie zaprezentowany w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. "Muzeum jest miejscem szczególnie ważnym na mapie Ostrołęki. To tu podtrzymuje się pamięć o bohaterach, którzy po latach okupacji niemieckiej stawali w szranki z okupantem sowieckim, płacąc za to najwyższą cenę. Jan Karski wyznawał te same ideały, życie swoje poświęcił walce o prawdę i godność człowieka. Po wojnie mieszkał w Stanach Zjednoczonych, nie mogąc wrócić do komunistycznej Polski. Myślę, że wnętrza Muzeum Żołnierzy Wyklętych wzmocnią przekaz sztuki. Co ciekawe – w Ostrołęce imieniem Karskiego nazwano jedną z ulic" - powiedział.
Iwanow zaznaczył, że "jedną z misji Instytutu Pamięci Narodowej jest edukacja, a tym samym ratowanie od zapomnienia". "Działamy na wielu płaszczyznach – od prawie dwóch lat, dzięki Biuru Wydarzeń Kulturalnych, ze wzmożoną siłą opowiadamy o historii poprzez sztukę. Sylwetka Jana Karskiego, jego bohaterska postawa oraz przywiązanie do najważniejszych wartości powinny być szerzej znane, przede wszystkim ludziom młodym, którzy coraz bardziej potrzebują wzorów i autorytetów" - podkreślił.
Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce i Instytut Pamięci Narodowej. Bezpłatne wejściówki są dostępne w kasie muzeum. Polska Agencja Prasowa objęła wydarzenie patronatem medialnym.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ dki/