Pamięć najmłodszej ofiary Czerwca ’56 Romka Strzałkowskiego, a także pamięć pracowników szpitala im. Raszei, którzy ratowali życie uczestników poznańskiego zrywu upamiętniono w niedzielę w stolicy Wielkopolski. Kulminacja obchodów Poznańskiego Czerwca odbędzie się w środę.
28 czerwca 1956 r. robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina, podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas 58 osób.
Zryw robotników w Poznaniu zaliczany jest do pierwszych wystąpień w bloku wschodnim, które skutkowały – dekady później – obaleniem komunizmu w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej. Poznański Czerwiec nazywany jest też pierwszym z polskich miesięcy – kolejnych kroków ku wolności.
W niedzielę pod tablicą na budynku szpitala im. Raszei uczczono 67. rocznicę wydarzeń z Czerwca 1956 roku. Oddano także hołd pracownikom szpitala, którzy ratowali życie uczestników poznańskiego zrywu.
„Gromadzimy się dzisiaj w miejscu wyjątkowym, które przeszło do historii za sprawą wydarzeń rozgrywających się 28 czerwca, 67 lat temu. Tamtego letniego dnia otrzymaliśmy od was lekcję niezwykłej odwagi i humanitaryzmu. Nie zapomnimy tej nauki. Bez tej postawy nie moglibyśmy wykorzystać wolności - którą wasze pokolenie wywalczyło dla nas” – podkreślił w niedzielę zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski.
Zryw robotników w Poznaniu zaliczany jest do pierwszych wystąpień w bloku wschodnim, które skutkowały – dekady później – obaleniem komunizmu w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej. Poznański Czerwiec nazywany jest też pierwszym z polskich miesięcy – kolejnych kroków ku wolności.
Dodał, że personel szpitala Raszei "niósł pomoc czerwcowcom pod gradem pocisków z czołgów i karabinów. Nie kalkulowano, czy to się opłaca".
"Takie poświęcenie zasługuje na nasz głęboki szacunek i niegasnącą pamięć kolejnych pokoleń poznanianek i poznaniaków. We wspólnocie ludzi różnych stanów i profesji szpital Raszei funkcjonował jak dobrze zorganizowana armia. Tej armii rozkazy wydawało sumienie, świadomość obowiązku i poczucie ludzkiej przyzwoitości. Pewnie dlatego niesiono wówczas pomoc nie tylko manifestantom, ale też funkcjonariuszom bezpieki. Czyż nie był to wspaniały manifest wolności, która wyzwala spod szantażu władzy? Ten przykład trzeba powtarzać tak długo, aż zrozumiemy do końca, czym jest wolność i jak bardzo należy się o nią troszczyć" – zaznaczył Solarski.
Wiązanki kwiatów pod tablicą złożyli m.in. uczestnicy wydarzeń Czerwca '56, przedstawiciele władz miasta i województwa, stowarzyszeń kombatanckich, NSZZ "Solidarność".
W niedzielę uczczono także pamięć najmłodszej ofiary Czerwca'56 - Romka Strzałkowskiego. Zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski pod tablicą upamiętniającą chłopca zaznaczył, że "tablica Romka Strzałkowskiego to symbol pamięci o 13-letnim chłopcu i jego dramatycznej historii sprzed 67 lat".
"Ta tablica jest także miejscem refleksji. Uświadamiamy sobie jak wielkie cierpienie spadło na poznaniaków, którzy domagali się od władzy godnego traktowania. 15 trumien z ciałami dzieci, które latem 1956 roku na poznańskich ulicach zginęły, to cena nader wysoka. To blizna, która się nie goi" - podkreślił.
Wiązanki kwiatów złożono także pod tablicą Petera Mansfelda, 18-latka, który został skazany na śmierć po Powstaniu Węgierskim. W październiku 1956 r. w Budapeszcie manifestanci wyszli na ulicę, aby wyrazić poparcie dla dokonujących się wtedy w Polsce przemian politycznych i sprzeciwić się radzieckiej dominacji. Węgierska rewolta została krwawo stłumiona przez wojska sowieckie.
W niedzielę w Poznaniu odbył się również IV Bieg Pamięci Lotto Poznański Czerwiec 1956 r. Kulminacja obchodów Poznańskiego Czerwca '56 odbędzie się w środę, 28 czerwca. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ aszw/